Witam
Powoli wczytuję się w forum..staram się czytac od deski do deski. Jak na razie, zatrzymałem się na rekuperacji.
I tak czytam i czytam..prawie każdy temat rekuperatora kończy się wyliczeniami, tabelkami, udowadnianiem wydajności, zdjęciami przeróbek.
Czy jest rekuperator, który spełnia zasadę 3 x Z; zakupić, zainstalować, zapomnieć?
Tak jak was czytam to wydaje mi się, że grzebiecie codziennie w tych rekuperatorach, jak za dawnych czasach grzebało się w samochodach Syrenka; pod wieczór niby działa a nad ranem dupa. Piszecie o zamarzaniu, o mokrych środkach, o przepuszczającym by-pass
Czy obecna zima i mrozy ukazały bolączki waszych rekuperatorów? Od kiedy zaczęły się mrozy to w czołówce tematów o zamarzaniu jest Thessla, który gdyby nie obecne mrozy byłby pewnie dalej nr.1 na forum
Są też rekuperatory, o których od stycznia cisza, a przynajmniej nie ma nic o zamarzaniu. To jak to jest; inne rekuperatory nie zamarzaj? czy ich właściciele nie chwalą się tym?
Bo jakoś nie wierzę, że nie istnieje rekuperator, który nie daje sobie rady zimą, vide kraje skandynawskie.
Może stworzycie tu virtualny idealny rekuperator? Który po prostu działa. A raczej, może zróbcie listę, co powinien zawierać idealny rekuperator: aby nie zamarzał, aby dało się nim idealnie sterować, aby by-pass działał prawidłowo, aby wymiennik nie zamakał, aby odpływ skroplin działał prawidłowo.
Nie napisałem tego postu złośliwie, bo sam stoję przed wyborem rekuperatora. Po prostu jestem nieobecny w domu przez pół roku i przeraża mnie to, że żona miała by tyle problemów z rekuperatorem.
Pozdrawiam