Hej,
Jesteśmy na ostatnim etapie wykańczania domku szeregowego, więc przyszła pora zastanowić się co zrobić z ogrodem Nasz ogród to mniej więcej 6m x15m, a więc mały, mniej niż 100m2. Chciałem się was poradzić w kilku kwestiach.
1. Pierwsze co chciałbym zrobić to odprowadzenie deszczówki z dachu. Aktualnie spada ona rynnami na niewielkie pasy ziemi pomiędzy tarasem z kostek a płotem, co nie jest zapewne korzystne ani dla tarasu, ani dla płotu ani dla domu. Mój pomysł jest taki: każdą rynnę (są dwie) zakończyć osadnikiem z odpowiednimi kolankami i wpuścić do ziemi. Następnie rurami (ale nie drenażowymi) odprowadzić w tylną część działki i tam ją rozprowadzić w jakiś sposób. I tutaj nie wiem, co będzie najlepsze? Czy np. taka skrzynka rozsączająca zda egzamin? Wystarczy wtedy jedna 200l czy może dwie połączone albo po jednej osobno dla każdej z rynien? Oczywiście taką skrzynkę owinąłbym agrowłókniną a pod dnem i po bokach zrobił warstwę odpowiedniego żwiru/kamyków. Czy moja koncepcja ma sens i szansę zdania egzaminu?
2. W drugim etapie na pewno chcieliśmy wyrównać teren i poprawić jakość gleby. I tutaj pytanie czym i w jakiej ilości. Czy 500l zwykłej ziemi uniwersalnej to będzie za mało? Aktualnie wadą gleby jest to, że przez większość cześć roku tworzy się na niej błoto. No i czego (tzn. jakich narzędzi) użyć do wyrównania ogrodu? Zaznaczam, że ogród mamy już z 3 stron zamknięty, więc wszystko czego chcemy użyć trzeba przenieść przez dom, a wjazd koparki i innych ciężkich sprzętów odpada