Witam.
Nie było mnie tutaj z 10 lat . Ale jak trwoga ....
Być może ktoś mi pomoże, być może. Dom budowałem w 2005 roku i niewiele wiedziałem. Przyszło mi do głowy wylać sobie betonowy taras z łukowatymi bokami i łukowatymi schodami..... wiem wiem na głupotę nie ma rady, ale naprawdę nikt mi wtedy nie doradził żeby nie robić tej durnoty. Położyłem na to płytki.....
Po ok 5-6 latach zaczęło się to co było do przewidzenia. Płytki zaczęły odchodzić głównie na schodach, a na powierzchni tarasu pękać . Przez kilka lat łatałem to , jednak teraz mam juz dosyć. Chcę zerwać to gówno i położyc coś , no właśnie co ? Chce zapomnieć o problemach z odpadającymi płytkami wiec żadnego kleju. Ktoś z was napisze -człowieku jest milion tematów jak to zrobić a ty piszesz kolejny. Nie zgodzę się nie ma nic o tym jak to zrobić kiedy taras ma łuki .... dużo luków. Są porady czym pokryć taras, ale kwadratowy/prostokątny :
- deska tarasowa - odpada bo nie da się wyłozyć łukowatych schodów bez miliona kawałków docinek , trójkątów które za rok dwa i tak odpadną .
- płyty betonowe na podkładkach - odpadają bo na łukowatych brzegach schodów , czy płycie tarasu trzeba będzie docinać różne małe kawałki takie których nie zamocujemy niczym tym bardziej nie położymy na podkładkach brzegowego kawałka 5x10cm .... wielu takich kawałków.
- kamień podobają mi się takie nieregularne jednak to tez trzeba kleić - odpadnie za kilka lat i będę miał to samo co teraz -odpada .
- Kostka , nie da się położyć na taras. Oczywiście "fachowcy" piszą cyt należy zrobić na betonie podsypkę piaskową 5cm i na to położyć kostkę - bzdura gdyż woda która dostanie się pod kostkę będzie spływała (spadek) w kierunku "od domu" razem z piaskiem czego skutkiem będzie zapadanie się kostek , nie chce mi się nawet myśleć co będzie robił mróz z zamarzniętą wodą pod kostką na płycie tarasu albo na schodach wyłożonych kostką .
Jednych słowem "pomocy" , czy ktoś z kolegów i koleżanek jest w stanie poradzić coś ? Myślałem o jakichś posadzkach wylewanych elastycznych ( wtedy kształt tarasu nie będzie miał znaczenia, jednak czy ktoś ma takie rozwiązania u siebie powiedzmy 10 lat i nie widzi żadnych uszkodzeń ? Poza tym mój taras betonowy ma już kilkanaście lat i beton po zarwaniu płytek nie będzie w idealnym stanie- płytki odejdą na pewno razem z kawałkami betonu- będzie nierówno.
Sam nie wiem czy nie lepiej rozwalić to to i zbudować od nowa .Jednak koszty takiej operacji będą ogromne bo płyta tarasu jest mocno zazbrojona a skruszonego betonu będą ciężarówki Liczę na pomoc.
ps. Zapomniałem jeszcze o jednej ważnej rzeczy. Mój taras ma 36mkw z czego połowa jest zadaszona dlatego różnice zalewania wodą śniegiem i zamarzania są bardzo duże. Na części zadaszonej oczywiście nie ma praktycznie żadnych uszkodzeń. problemy zaczynają się na linii zakończenia zadaszenia i dalej.