Tylko nie rozumiesz pewnej rzeczy. Jak dasz 180tyś na lokatę (która jest obecnie najgorszą inwestycją z tych pewnych) to masz 3tyś rocznie zwrotu i na koncie 180tyś.
Jak kupisz fotowoltaikę to masz po 10 latach "0"zł i 3tyś rocznie przez czas, w którym to będzie funkcjonować i podczas którego będzie działać ustawa o OZE.
Czyli po 10 latach jesteś na 0zł o ile nic złego się nie stanie. Masz 0zł i 10 letni sprzęt, który nie wiadomo jak długo popracuje.
Moim zdaniem lepiej jest kupić jakąś działkę za 30tyś w perspektywicznej lokalizacji (u mnie sąsiadka kupiła kilkanaście lat temu za 30tyś, dziś jest warta minimum 150tyś). Jest bardzo dużo różnych inwestycji pewniejszych niż PV. Sam napisałeś, że inwerter popsuł się już 2 razy.
Co do bitcoina to tak, kosztował już 20tyś i ktoś kto za tyle kupił jest stratny ale tak to jest jak się kupuje coś na górce. Z bitcoinem od samego początku jest duży wzrost a potem korekta i było już kilka takich cykli. Nie mam kryształowej kuli ale nie zdziwię się, jeśli kiedyś za jednego bitcoina będzie można kupić mieszkanie czy nawet wybudować dom.
Za 30tyś miałbyś liczmy 1,5bitcoina (gdybyś kupił mc temu to 2). Sprawdź sobie za 10 lat po ile będzie chodził bitcoin i ile zyskałeś z PV
Oczywiście bitcoin to inwestycja dużego ryzyka i nie twierdzę, że jest to dobra inwestycja. Uważam tylko, że jest ciekawą alternatywą. Bo jak się uda to na stare lata będzie z tego na nowy dom a jak się nie uda no to trudno... gwarancji zwrotu kasy z PV też nie ma - kilka awarii inwertera + chociaż jedna awaria paneli i może być z tym różnie.