Potrzebuję rady jak wyciszyć podłogę w budowanym przez dewelopera mieszkaniu (aktualnie budynek jest na etapie dziury w ziemi). W obecnym mieszkaniu bardzo słychać sąsiadów z dołu, którzy w tygodniu wracają do domu ok. 23ciej i do 1 w nocy trwa życie wieczorne: jedzenie kolacji, tv, potem mycie, ścielenie łóżek itp. i tak dzień w dzień, suwanie krzesłami po terakocie, krzyki z łazienki: "znowu pasta nie zakręcona!!!" - u mnie słychać wszystko, nie da się niestety zasnąć dopóki oni się nie położą. Wobec tego zapadła decyzja o przeprowadzce (choć z bólem, bo mieszkanie ma mnóstwo plusów, ale permanentne niedosypianie w tygodniu wykańcza nas psychicznie). Z góry zresztą też dużo słychać, ale stamtąd raczej za dnia, więc do przeżycia. I teraz tak: ponieważ ciagłe uczestniczenie w zyciu sasiadów tak nam uprzykrzyło zycie to nowe mieszkanie będzie na ostatnim piętrze, więc problem hałasów z gory będzie wyeliminowany. Ale co zrobic, żeby jak najbardziej ograniczyć ewentualne hałasy z dołu? Na ten moment (deweloper dopiero zaczął robić garaże podziemne) pewnie wszystko co możliwe jest do wykonania. Wstępnie rozmawialiśmy z deweloperem, on odesłał do generalnego wykonawcy, tam inżynier: "a po co kombiować, bez przesady, zrobimy jak zawsze i będzie pani zadowolona". Potrzebuję zatem porady co można zrobić w kwestii wyciszenia, tak żeby przycisnąć generalnego wykonawcę/dewelopera w tym temacie, bo z ich strony nie spodziewam się konstruktywnych propozycji. Czy grubsza warstwa styropianu w stropie ma sens? tylko jesli sie dorzuci ze 4 cm to co wtedy co z podniesieniem poziomu podłogi w mieszkaniu względem klatki schodowej? A może zastąpienie styropianu wełną mineralną byłoby ok? Chyba, że są dobre rozwiązania, które można położyć dodatkowo na szlichtę cementową? (w mieszkaniu będzie parkiet i gres) Ew. do zastanowienia jest odpuszczenie tematu wyciszania na etapie budowy, skoro podejście generalnego wykonawcy jest takie jakie jest i zlecenie wyciszenia podłogi już po odbiorze mieszkania (tylko wtedy co: kucie szlichty i dokładanie materiału wygłuszającego? chyba będzie to skutkowało utratą gwarancji deweloperskiej, aczkolwiek przy naszym poziomie desperacji chyba jestesmy w stanie to zaryzykować).
Poradźcie cos proszę. Puszczenie sprawy na żywioł, tzn. odebranie mieszkania takim jak je deweloper wybuduje i ryzykowanie, że sytuacja może się powtórzyć nie wchodzi w grę.