plan zagospodarowanie przestrzennego

[tabi88]

IMO dużo tu zalezy od decyzji urzędu. Ja mam np. zapis: "zakaz stosowania ogrodzeń z prefabrykatów betonowych od strony dróg publicznych". Gdyby ściśle trzymać się tego zapisu to np. ogrodzenia z bloczków, jakie by one nie były, też nie można by zastosować - bo to przecież prefabrykat betonowy

[donvitobandito]

IMO dużo tu zalezy od decyzji urzędu. Ja mam np. zapis: "zakaz stosowania ogrodzeń z prefabrykatów betonowych od strony dróg publicznych". Gdyby ściśle trzymać się tego zapisu to np. ogrodzenia z bloczków, jakie by one nie były, też nie można by zastosować - bo to przecież prefabrykat betonowy

Bo te plany uchwalają debile, tak prostu...

[Bertha]

Jedne misie o skromnym rozumku konstruują plany a potem inne skromnie wyposażone misie zasiadające w radzie gminy głosują bezmyślnie. W między czasie gdy jest czas na składanie uwag, to nikomu nie chce się ruszyć rzopy aby zapoznać się z wyłożonym planem. A potem zbiorowy lament, że nie tak miało być a wyszło jak zwykle. Czyli jednak Bismarck miał rację.

[donvitobandito]

Jedne misie o skromnym rozumku konstruują plany a potem inne skromnie wyposażone misie zasiadające w radzie gminy głosują bezmyślnie. W między czasie gdy jest czas na składanie uwag, to nikomu nie chce się ruszyć rzopy aby zapoznać się z wyłożonym planem. A potem zbiorowy lament, że nie tak miało być a wyszło jak zwykle. Czyli jednak Bismarck miał rację.

O czym Ty piszesz, jakie uwagi człowieku.
Plany są raz na kilka lat często, gdzie człowiek jeszcze nawet nie wie gdzie się i czy będzie budował.
Dodatkowo, kto normalny śledzi wywody tych melepetów z rady miasta.
Co do Bismarcka to tylko jedno- był skończonym debilem, którego ideologię doprowadziły w konsekwencji do śmierci milionów jego rodaków. Generalnie to on w niczym nie miał racji.

[Bertha]

O czym Ty piszesz, jakie uwagi człowieku.
Plany są raz na kilka lat często, gdzie człowiek jeszcze nawet nie wie gdzie się i czy będzie budował.
Dodatkowo, kto normalny śledzi wywody tych melepetów z rady miasta.
Co do Bismarcka to tylko jedno- był skończonym debilem, którego ideologię doprowadziły w konsekwencji do śmierci milionów jego rodaków. Generalnie to on w niczym nie miał racji.

Planujesz gdzieś budowę to się interesujesz lub wpadasz z deszczu pod rynnę gdy nabywasz w ciemno. Albo kupujesz plombę i dopóki w willi za płotem nie wykwitnie ci "salon masażu" żyjesz happy. Potem z takim sąsiedztwem już mniej happy np. gdy pies dławi się kondomami.

[giman]

Ja czekałem na plan tj. na wyłożenia, oglądałem, ja i wiele sąsiadów.
Wnioski, uwagi zgłaszaliśmy. I co w efekcie ... ano wielkie g....

Ja wiem, może uwagi bezzasadne mieliśmy, albo pieniądze inaczej płynęły i nasze kartki z uwagami przeczytano, pośmiano się i zapomniano.

Ale skończyło się szczęśliwie, planu ostatecznie nie uchwalono. Nadal w niezmienionym kształcie istnieje jako kierunki zagospodarowania przestrzennego. Czekamy kiedy ponownie będzie się zamieniał w plan.

[Bertha]

Ja wiem, może uwagi bezzasadne mieliśmy, albo pieniądze inaczej płynęły i nasze kartki z uwagami przeczytano, pośmiano się i zapomniano.

Ale skończyło się szczęśliwie, planu ostatecznie nie uchwalono. Nadal w niezmienionym kształcie istnieje jako kierunki zagospodarowania przestrzennego. Czekamy kiedy ponownie będzie się zamieniał w plan.

W treści uchwalonego planu jest zakładka rozstrzygnięcie uwag , tam powinna być omówiona każda uwaga (bezzasadna bo... , odrzucona bo..., przyjeta ...).
W wersji papierowej jest to do zobaczenia zanim plan będzie przegłosowany. Przynajmniej tak być powinno, chyba że gmina hołduje modelowi nocnych obrad i rano jest pozamiatane.

[giman]

W treści uchwalonego planu jest zakładka rozstrzygnięcie uwag , tam powinna być omówiona każda uwaga (bezzasadna bo... , odrzucona bo..., przyjeta ...).
W wersji papierowej jest to do zobaczenia zanim plan będzie przegłosowany. Przynajmniej tak być powinno, chyba że gmina hołduje modelowi nocnych obrad i rano jest pozamiatane.

Jak pisałem to studium ostatecznie nie zamieniło się w plan.
A wynik - częściowo uwzględnione, łaskawie zmienili kawałek terenu z przemysłem uciążliwym (AG2), który wcześniej dotykał mieszkaniówki zamieniając na nieuciążliwy AG1 (jak się wczyta co to może być to on nieuciążliwy tylko z nazwy), uciążliwy nadal blisko bo kreski na mapie rysowane w oderwaniu od linii dróg, zabudowy, takie na ukos, gdzieś "namalowali" las który nigdy nie powstanie i tyle.