Cześć,
będę wylewał posadzki w dobudowanym domu.
Największa wylewka będzie miała 5x4m, pozostałe 4x4 i 2,5x4.
Majster powiedział, że leje 6-7cm. Na dole może być, ale na piętrze mam 7cm różnicy między podłogą w starym a nowym budynku, a chciałbym jeszcze zmieścić jakąś izolację akustyczną.

1. Pierwsza sprawa: Czy te 6-7cm jest uzasadnione, czy to przesada? Dodając np. 2cm styropianu, 7 wylewki i potem 1cm na panele, będę miał uskok 3cm. Tragedii nie ma, mogę się na to zgodzić. Ale czy nie lepiej wylać po prostu 5cm? Choć grubsza wylewka też lepiej stłumi dźwięki, prawda?

2. Jaka gruba ma być taśma dylatacyjna, czy 5mm starczy? Jak ją mocować?

3. Zakładając, że mam max. 2cm na izolację akustyczną - co dać? Mam zwykły styropian 2cm utwardzany jak na posadzki.
Ale czy taki coś da? Zwykłe dźwięki pewnie słabo, a stukowe jakoś zniweluje?
Wiem, że lepszy byłby specjalny typu "głucha baba".
A jeszcze widziałem wynalazki typu specjalne maty.
Używał ktoś mat NPE? Jeśli mogę wkleić link: https://www.wyciszamy.net/Mata-akust...ylewki/p21/k19
Ta o grubości 5mm jest w całkiem rozsądnej cenie, tylko czy to się sprawdzi?
Wtedy myślałem, by dać 1cm styropianu, aby wziął na siebie wszelkie nierówności wylewki na stropie, kamyczki itp i wtedy na to taką matę.
Wyjdzie mi wtedy 1,5cm więc mam jeszcze 5mm więcej miejsca na jakiś grubszy podkład pod panele.

Jest mi ktoś w stanie doradzić?