Witam, jestem nowym użytkownikiem forum mam nadzieję, że wybrałem odpowiedni dział. Jeżeli nie, to z góry przepraszam. Korzystałem z funkcji szukania, aby nie tworzyć nowego wątku, lecz niestety żaden nie pasował do dokładnej specyfikacji mojego pytania. A teraz do rzeczy.

Odziedziczyłem działkę wraz z domem po zmarłych dziadkach. Dom stoi w granicy z jednym z jedynych sąsiadów. I jest to rodzina! (wujek + ciocia). Przez cały okres życia tam moich dziadków mieliśmy bardzo dobry kontakt razem. Po śmierci zacząłem lekki remont domu a mianowicie zrobiłem mała, legalną oraz zgłoszoną dobudowę kotłowni przy granicy z wujka działka. Wujkowi to nie przeszkadzało a co więcej pozwolił aby budowlańcy używali jego podwórka zeby im lepiej było chodzić i pracować. Pozwolił nawet wstawić dzwi aby można bez problemu zmieścić duże urządzenia i powiedział że mogę te dzwi zatrzymać na stałe bo my to rodziną i jak się sprzęt popsuje to będę go bez problemu mógł wynieść. Gdy mu powiedziałem ze to między nami bardzo miło z jego strony ale co się stanie jak ich zabraknie a działka pójdzie w spadku do kolejnego członka rodziny to mi odparł żebym sobie nie żartował że wszyscy się dobrze znamy i nie będzie problemu. Wiec drzwi zostały i zostały zamontowane kamery aby był podgląd z czego był w niebo wzięty że będzie teraz bezpieczniej !!! Po pewnym czasie nawet zaoferował że dla mojej wygody i dla pewności moze mi odsprzedać 2m jego działki abym miał łatwy dostęp w razie jakby go brakło. Niestety jak z kimś rozmawiałem to mi powiedział że nie będę mógł tego i tak kupić ponieważ jego okna beda za blisko mojej nowej granicy więc to nie przejdzie w papierach. Darowałem sobie bo liczyłem na to ze będzie wszystko dobrze tak jak było przez ostatnie ponad 80 lat bo działki przechodziły na innych członków rodziny i nigdy nie było problemu. Niestety ostatnim razem kiedy się widzialem z osobą która jest wyznaczona do przejęcia działki po wujku dala mi znać w bardzo wymowny sposób że kamery które mam zamontowane są nielegalnie bo mam podgląd na jego działkę ( która jeszcze nie jest jego !!) I ze te otwory w ścianach w granicy również. Nie chciałem być niegrzeczny ponieważ niechce tworzyć problemów bo uważam że z sąsiadem powinnem zyc dobrze bo będę go widział każdego dnia przez kolejne X lat a tak naprawdę to jeszcze nie jest jego wiec sie nie chciałem kłócić i mu powiedziałem ze mam taką pracę że często teraz wyjezdzam i kamery sa tylko dla bezpieczeństwa i że jak się zmieni troche moja praca i będę więcej czasu spędzał w domu to je usunę tak aby nie widzieć jego strony. Nie chciałem w to mieszać wujka ( obecnego właściciela ) ponieważ jest to straszy człowiek i jaka kolwiek moja ingerencja mogła by się wpłynąć na wszystko ponieważ wydaje mi się ze przyszly właściciel wujka działki kręci mu dobry makaron na ucho aby wujka teraz zrazić do mnie wiec wolałem się wycofać aby zaczerpnąć troche wiedzy jak to wszystko wygląda i na co mogę sobie pozwolić. Jestem ugodowym człowiekiem lecz wszystko ma swoje granice. A z zaistniałych sytuacjacji widzę tylko ze będzie gorzej i gorzej więc chce być gotowy na najgorsze. Smutne jest tylko to ze tak niedawno sam wujek pozwalał na wszystko oraz udostępniał z przyjemnością swój kawałek działki aby mi oraz budowlańcą było łatwiej a teraz takie rzeczy mają miejsce! Wiec moje pytanie jak wy forumowicze widzicie tą sytuację.? Co mam zrobić krok po kroku ? Najłatwiej by mi było odkupić ten skrawek działki ale jak to prawnie wygląda.? Do kogo się udać? Niemam problemu żeby zapłacić komuś aby sprawę poprowadził od początku. Wolę być zapobiegawczy zanim problem zrobi się większy. Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi. W razie jakichkolwiek niejasności smialo pytajcie.