Witam wszystkich,
Kilka dni temu kładliśmy na strychu posadzkę z miksokreta (cienką, dla zabezpieczenia styropianu + żeby było wygodniej chodzić, robimy graciarnie na strychu).
Polewaliśmy ją wodą po ułożeniu i nie zakręciliśmy kranu na dole.
W efekcie czego przez nieszczeloność na szybkozłączce przez kolejną noc i dzień leciała woda (wolno ale przez tyle czasu troche jej naleciało).
Wąż był zostawiony niedaleko skraju posadzki. Mamy strop beż żadnego pustaka, od razu na stropie leży murłata.
Więc woda uciekała na ściany na zewnątrz pod murłatą ale też pod styropian na strop.
Wiem to na pewno bo mam już kilka mokrych plam na tynku pod stropem + wywierciłem otwór w stropie, z którego leciała woda (bardziej kapała niż leciała ale nadal...).
Co wg was z tym zrobić?
Jest szansa, że to wszystko samo wyschnie czy jakoś pomagać trzeba?
Dołączam kilka zdjęć.
Z góry dzieki za wszelką pomoc.
Pozdrawiam,
Artur