Dzień dobry,
Zwracam się z prośbą o pomoc w rozwiązaniu zagadki, która mi uprzykrza życie. Mieszkam w bloku, mamy centralne ogrzewanie. W piwnicy bloku jest wymiennikownia. Kaloryfery oraz zawory w pokojach były wymieniane w mieszkaniu ostatnio 15 lat temu. Są to kaloryfery aluminiowe.
Od tamtego czasu nigdy nie było problemów, tymczasem w trakcie ostatniego sezonu grzewczego kaloryfery w pokojach zaczęły stukać jak opętane. W trakcie dnia jest to do przeżycia, ale w nocy sen jest niemożliwy. Stukanie pojawia się falami, które trwają 20min-1h, a dzieje się to kilka(naście) razy na dobę. Raz w jednym, raz w drugim, często jednocześnie.
Zauważyłem, że kaloryfery uruchamiają się po tym, gdy sąsiadka mieszkająca na górze odkręca swoje kaloryfery, ale nie wiem czy to jedyna przyczyna i czy zawsze jest to regułą. Z tego co wiem nie przeprowadzała żadnego remontu w ostatnich latach. Są to stuki o różnej głośności i częstotliwości, nie mam pojęcia od czego to zależy, nie umiem zlokalizować źródła. Pode mną jest puste mieszkanie, też nieremontowane.
Nagrane próbki umieściłem na YouTube:
https://youtu.be/ba_Vg2tm6H8
https://youtu.be/yyBF5Vhim0Q
https://youtu.be/I3TjLjOVOto
https://youtu.be/QO_cCcB-cLQ
Jak dla mnie nie brzmi to jak efekt rozszerzalności cieplnej, co zostało mi zasugerowane, ale może jestem w błędzie. W ostatnim sezonie starałem się problem rozwiązać z administracją wspólnoty, ale bez rezultatów.
Nie orientuję się w ogóle w tego typu instalacjach, więc chciałem zapytać, czy ktoś spotkał się z czymś takim albo wie co może być problemem? Co można sprawdzić? Póki co kaloryfery nie pracują i jest spokój, więc mógłbym dokonać jakichś prac konserwacyjnych.
Pozdrawiam