Hej,

Mam pewien problem. Niestety podczas wykańczania mieszkania doszło do wycieku wody z rury kanalizacyjnej w łazience... przez co strop został zamoknięty.
Łazienka została już wykończona, trzeba było skuć tylko jedna płytkę aby naprawić rurę. Dodatkowo zostały już położone gładzie + farba na ścianach. W obrębie około 2m od rury, na ścianach (około 10cm od wylewki) pojawiły się pęcherze na farbie. Co z tym faktem zrobić? Wykonawca mówi żeby się nie przejmować... Podkul lekko ściany od dołu żeby lepiej wychodziła wilgoć. Nie zaproponował także żadnych osuszaczy, tylko żeby wietrzyć mieszkanie a przy obecnej wysokiej temperaturze (lato) wszystko wyschnie. Zaproponował tez za miesiąc przyjedzie i podmaluje ściany tam gdzie odeszła farba. Od paru dni ściany wydaja się już suche a pęcherzy nie przybywa lecz przydałaby się tutaj jednak jakaś ekspertyza. Najważniejsze pytania to:

1. Czy rzeczywiście bez osuszania pod posadzkowego jest szansa aby wilgoć wyszła? Czy jeśli teraz ściana jest sucha to możliwe ze jak nadejdą zimniejsze dni to wilgoć znów się pojawi?

2. Czy trzeba skuc płytki w łazience? A jeśli tak to czy wystarczy tylko pierwszy pas płytek (60cm wysokości) oraz te na podłodze?

Bardzo prosiłbym o pomoc.
Pozdrawiam