dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 1 do 7 z 7
  1. #1

    Domyślnie Duris na Kujawach

    Natchniony kilkoma niezwykle pięknie pisanymi dziennikami postanowiłem też uwiecznić historię budowy, ewentualnie pomóc uniknąć błędów i zainspirować do jeszcze lepszego wykonania budynku "stodoła" Duris z garażem i poddaszem (nie)użytkowym.
    To nie będzie budowa 100% „tymi ręcami”, nawet to nie będzie 20%, ale tyle ile można to zrobię sam.
    Jak to bywa przejrzeliśmy tysiące projektów itd. aż trafiliśmy na projekt pracowni Domena.
    Tak właściwie, to ten projekt prawie od początku był na pierwszym miejscu. Decyzja zapadła po znalezieniu tematu sebcioc55, który wręcz doskonale opisał swoją walkę: https://forum.muratordom.pl/showthre...99cami-robiony. Przeczytałem kilka razy i zamierzam jeszcze raz bo za dwa tygodnie (koniec września) będzie uroczyste wbicie łopaty. Zaczynamy późno, ale starostwo postarało się o dokładne wyjaśnienia nikomu niepotrzebne i zamiast zaczynać na początku lata, startujemy teraz.
    Rok 2021 podobno jest nie za dobry na budowanie. Ceny materiałów wzrosły, czasami drastycznie, pojawiają się braki. Na dachówkę np. trzeba (oficjalnie) czekać dwa miesiące minimum, chociaż wykonawcy mają swoje dojścia i jak przychodzi do ustalenia terminów to dachówka „się znajdzie”. Trudno też o dobrego wykonawcę, a ceny robocizny też poszybowały.
    Jako że młodzi już nie jesteśmy więc czekać nie będziemy.
    Założenie było takie: dom niewielki, na dwie osoby plus jedna. Potrzebuję też kanciapkę do pracy i hobby.
    Niby 99m2 to dużo, ale mniej oznaczałoby o jeden pokój mniej, a tego już moglibyśmy żałować.
    Koszty utrzymania domu nie powinny być udręką, tym bardziej że na sowitą emeryturę nie można liczyć, dlatego postaramy się wykonać budynek solidnie, z dobrych materiałów, tzw. „raz i dobrze”. Jak wyjdzie, zobaczymy. Większość prac siłami wykonawców chociaż postaram się, gdzie można, podziałać „tymi ręcami” bo dostaję drgawek jak widzę niektórych ‘miszczów’. Nie twierdzę że zrobię lepiej, ale przynajmniej sam spieprzę.
    Fundament jednak tradycyjny. Gdyby wykonawca czuł się pewnie w płytach to byłaby płyta, ale jak preferuje fundament to też ok. Grunt jest idealny na fundament, bez szalowania. Może to nieco kontrowersyjne, ale kierownik budowy też tak rekomendował więc chyba wielkiego błędu nie robimy. Bednarka (skręcana i spawana) będzie w ławie.
    Ogrzewanie pompą ciepła polskiej produkcji. Jest wybór, ale przekonała mnie maszynka Ecopower bo można wykonać własną komunikację co przyda się w automatyzacji budynku. Dolne źródło to jeden odwiert pionowy 100m.
    Nie robiłem obliczeń tzw. OZC ale wg raportów sebcioc55 (też ogrzewanie PC) moc 6KW powinna wystarczyć.
    Dom jest ułożony idealnie względem kierunków świata. Duże okna mogą sprawiać problem latem ale mając stabilne źródło chłodu wykorzystam je do chłodzenia pasywnego ścian.
    Będzie też awaryjne ogrzewanie piecokominkiem na wypadek W. Duża puszcza zaczyna się niemal za płotem więc zakup drewna nie powinien być kłopotliwy.
    Wejście na nieużytkowy strych przez ścianę szczytową garażu. Chyba nie zmieszczę tam regularnych drzwi bo dach garażu jest nisko, ale jakiś otwór też będzie OK. Garaż w ramach adaptacji projektu został poszerzony o 2x 60cm i 150cm. Jeśli da radę zrobić małe pomieszczenie pod dachem garażu (tego jeszcze nie wiem) to będą schody na stałe.
    Dach jako taki będzie na wiązarach i sufit w domu podwieszany.
    Jako że garaż jest duży to postanowiłem część powierzchni wykorzystać na nieogrzewaną garderobę. Obawiam się jednak czy chociażby ze względów pożarowych, hałasu, zapachów z garażu jest to dobry pomysł. Może lekki betonowy strop nad garderobą jest dobrym pomysłem?
    To tyle na początek. W najbliższym czasie (może jeszcze w tym tygodniu) geodeta pojawi się na działce.
    Bardzo liczę na Waszą pomoc w tropieniu błędów, które pomimo wzorca będą się pojawiać stadami.
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	Duris_wymiary.jpg
Wyświetleń:	88
Rozmiar:	94,5 KB
ID:	457825
    Ostatnio edytowane przez _Albert_ ; 15-09-2021 o 10:57

  2. #2

    Domyślnie

    Kwestia przepustów, jakie, ile, czy zostawić zapas.
    Ze względu, że sąsiada przekonałem też do odwiertu (możliwe dwa) pionowego to moje wyjście rurami DZ chyba muszę zmienić.
    Pierwotnie planowałem wyjść pod ławą w garażu (PC też w garażu) najkrótszą drogą, blisko bramy (rysunek) ale wtedy nasze odwierty byłyby za blisko. Podobno minimum to 7-9m. Akurat sąsiada pomieszczenie techniczne idealnie pasuje na wyjście w ten sposób jak narysowałem. Jeśli pójdę tak jak pierwotnie zamierzałem to sąsiad będzie musiał "uciekać" swoimi odwiertami. Przez to wyjdzie zbędny zakręt i długie dojście DZ co spowoduje zapewne straty.
    Pomyślałem żeby rury poprowadzić w garażu 5m pod podłogą w rurach PCV 2 x 160. Problem jest tylko taki czy uda się przepchać rury DZ (PE 40) w tych PCV na taką odległość. Oczywiście kolanka 45* lub 30*. Może mniejsze PCV też by wystarczyły? Zapytałem się wykonawcy, ale na razie cisza.

    Oprócz tego zagadnienia potrzebny jest przepust do wody (pod ławą), kanaliza, prąd, brama, światłowód ale te już chyba w ścianie fundamentowej.
    Czy coś jeszcze zapomniałem?
    Jutro geodeta, a później czeka mnie 'przyjemność' zaproszenia archeologa na czas wykopków.

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	DZ1.jpg
Wyświetleń:	51
Rozmiar:	20,9 KB
ID:	457857
    Ostatnio edytowane przez _Albert_ ; 19-09-2021 o 22:04

  3. #3

    Domyślnie

    Archeologia zdana!
    Pani archeolog pokręciła się po wykopie, pogrzebała łopatką i oznajmiła: teren czysty.
    Oczywiście było trochę stresu bo samemu trudno jest określić czy te zwęglone fragmenty które widzę to tylko drewno, czy faktycznie ślady bytności. Pan od koparki swoim fachowym okiem twierdził że „kości nie ma, będzie ok”
    Gdyby faktycznie coś się znalazło to dalsze badania byłyby prowadzone na mój koszt…

    Akcja zalewania ław zakończona. Nie poszła perfekcyjnie.
    Następnego dnia pojawiły się małe pęknięcia na około 15% powierzchni. Wg kierownika są to rysy skurczowe i nie muszę się tym martwić. Czuję jednak pewien niedosyt bo wiem że można uzyskać litą skałę na ławach bez tych szpetnych pęknięć na których widać kształt zbrojenia.
    Beton który leciał z pompy był (nawet na moje amatorskie oko) jak zupa. Może gdyby był bardziej (niby B25) gęsty i byłoby go nieco więcej na otulinę to nie doszłoby do tych pęknięć. Krótko po wylaniu zaczęło padać i deszcz skończył się nad ranem. Gdy przyjechałem około 13-tej (do podlania) następnego dnia pęknięcia już były a beton był na tyle twardy że zacieranie już nie byłoby możliwe. Szkoda, że wykonawca nie wykazał się czujnością i nie podjechał tam rano sprawdzić jak to wygląda.
    Od człowieka który przywiózł bloczki fundamentowe dowiedziałem się że powszechną praktyką jest dolewanie wody do betonu żeby łatwiej się to rozprowadzało. Wcześniej jeździł z gruchą więc wie jak jest. Wykonawcy już podczas zamówienia uwzględniają rozrzedzenie więc wiedzą ile betonu zamówić i jak otrzymać efekt końcowy wygodny dla niego. Na wieniec zamówię beton sam z innej betoniarni i będę pilnował czy kierowca nie dolewa wody.
    Podobno ten proceder jest powszechny i są metody na takich pilnujących ale zobaczymy.
    Przed zalaniem elektryk ułożył bednarkę skręcaną złączami krzyżowymi do zbrojenia. Wszystko było robione w pośpiechu, bo na 13-stą zamówiony był beton i jak to bywa w pośpiechu błędy się pojawiają.
    Ta bednarka w wykopie to wbrew pozorom duża możliwość błędów.
    Koledzy, którzy już pobudowali się lata temu, opowiadali jak to na szybko w ostatniej chwili dowiadywali się że warto bednarkę w ławę zamontować i w końcu została drutem skręcona do zbrojenia. Nawet teraz gdy świadomość jest nieco większa, jeden z elektryków proponował (został wpisany na czarną liste) wiązanie drutem. Gdyby nie pośpiech to oprócz skręcenia w kilku miejscach dołożyłbym spawanie, ale czas już nie pozwolił. Oczywiście skręcenie i spawanie było uzgodnione z kierownikiem. Wyjścia (nie wiem dlaczego tylko 3) na odgromówkę i na szynę uziemiającą do skrzynki rozdzielczej są z bednarki nierdzewnej.
    Błąd u mnie to wyprowadzenie szyny uziemiającej za daleko od ściany i przez to trafia na drzwi. Trzeba będzie ją trochę nagiąć i trochę drzwi przesunąć więc tragedii nie będzie ale pretensyjki są.

    Wyjaśniło się zagadnienie przepustów dla PC. Wykonawca przyjechał na plac budowy i potwierdził lokalizacje odwiertu pionowego. Przepusty mogą być prowadzone (5m) pod garażem. Jeden w PCV 160 z kolankami 3 x 30 stopni ponieważ „zimne wyjście” będzie w osłonie kauczukowej.
    Powrót z ziemi PCV 100.

  4. #4

    Domyślnie

    Bloczki fundamentowe
    Zdecydowałem się na bloczki keramzytowe (z betonem) szczelinowane producenta Czamaninek.
    Znalazłem hurtownię gotową wysłać w kilka dni transport, ale wykonawca ubiegł mnie zamawiając bloczki keramzytowe innego producenta: TELE-STROP-SYSTEM Barcin. Teraz jestem w kropce. Zapłacić czy odesłać bo nie wiem czy producent jest wiarygodny.
    Pytałem w hurtowni o opinie (w internecie brak) na temat tych bloczków, ale niczego nie potrafili powiedzieć.
    Do murowania jest jeszcze trochę czasu i muszę coś ustalić. Podesłałem kierownikowi tabelę porównawczą i czekam aż przeczyta emila żeby to rozważył zamiast improwizować przez telefon i udzielić pochopnej decyzji.
    Główne różnice to:
    Wytrzymałość na ściskanie:
    Czamaninek: 10,0 N/mm2, TELE-STROP: 7,5 N/mm2
    Przewodzenie ciepła S1:
    Czamaninek: 0,83W/mK, TELE-STROP: 0,74W/mK
    gęstość brutto:
    1200Kg/m3 vs 1000Kg/m3
    Obydwa bloczki wg normy PN-EN 771-3+A1:2015
    Wszystkie etapy budowy są ważne, ale ten jest kluczowy.
    Ostatnio edytowane przez _Albert_ ; 14-10-2021 o 11:07

  5. #5
    ELITA FORUM (min. 1000)
    maaszak

    Zarejestrowany
    Dec 2016
    Skąd
    Poznań
    Kod pocztowy
    61-315
    Posty
    1.383

    Domyślnie

    Cytat Napisał _Albert_ Zobacz post
    Następnego dnia pojawiły się małe pęknięcia na około 15% powierzchni. Wg kierownika są to rysy skurczowe i nie muszę się tym martwić. Czuję jednak pewien niedosyt bo wiem że można uzyskać litą skałę na ławach bez tych szpetnych pęknięć na których widać kształt zbrojenia.
    Rysy powstają w wyniku zbyt szybkiego odparowania wilgoci w trakcie hydratacji cementu w betonie. Najprościej więc uniknąć rys poprzez szczelne przykrycie betonu zwykłą folią budowlaną 0,2. Niezwłocznie po wstępnym związaniu betonu i przygnieść np. deskami by wiatr nie poderwał folii. Wystarczy co jakiś czas kontrolować czy jest szczelnie (czy folia cały czas "klei" się do betonu). Generalnie oszczędność czasu i wody.
    U mnie na ławie nie było żadnych rys, a przynajmniej takich widocznych gołym okiem.
    Cytat Napisał _Albert_ Zobacz post
    Od człowieka który przywiózł bloczki fundamentowe dowiedziałem się że powszechną praktyką jest dolewanie wody do betonu żeby łatwiej się to rozprowadzało. Wcześniej jeździł z gruchą więc wie jak jest. Wykonawcy już podczas zamówienia uwzględniają rozrzedzenie więc wiedzą ile betonu zamówić i jak otrzymać efekt końcowy wygodny dla niego. Na wieniec zamówię beton sam z innej betoniarni i będę pilnował czy kierowca nie dolewa wody.
    Dolewanie wody do mieszanki jest karygodne, bo zmniejsza wytrzymałość betonu. I w dzisiejszych czasach zupełnie nie zrozumiałe, kiedy każda betoniarnia może - za dosłownie kilkadziesiąt złotych więcej - zastosować plastyfikator, który upłynnia mieszankę lepiej niż woda a jednocześnie nie zmienia klasy betonu.

    Cytat Napisał _Albert_ Zobacz post
    Koledzy, którzy już pobudowali się lata temu, opowiadali jak to na szybko w ostatniej chwili dowiadywali się że warto bednarkę w ławę zamontować i w końcu została drutem skręcona do zbrojenia. Nawet teraz gdy świadomość jest nieco większa, jeden z elektryków proponował (został wpisany na czarną liste) wiązanie drutem. Gdyby nie pośpiech to oprócz skręcenia w kilku miejscach dołożyłbym spawanie, ale czas już nie pozwolił. Oczywiście skręcenie i spawanie było uzgodnione z kierownikiem.
    Lepiej skręcać, bo spawanie może osłabiać zbrojenie jeśli robi to ktoś bez wprawy, więc nie ma co ryzykować.

    PS. Będą jakieś zdjęcia?
    Węgle do elektrowni, NIE do domu.

  6. #6

    Domyślnie

    Cytat Napisał maaszak Zobacz post
    Rysy powstają w wyniku zbyt szybkiego odparowania wilgoci w trakcie hydratacji cementu w betonie.
    Dziękuję za pierwszy wpis.
    Nie zamierzam polemizować bo ludzie doktoraty z betonu robią, co na początku wydaje się zabawne, ale w sumie sprawa jest bardzo poważna.
    Zaraz po zalaniu zaczęło padać i padało całą noc, więc wody było sporo. Może za dużo.
    Praktycy po obejrzeniu przeważali w opinii, że była za mała otulina od góry.
    Nic to, było minęło bo zamalowałem dwukrotnie dysperbitem. Raz gruntowanie rozrzedzonym 1:1. Drugi już na bogato, lekko rozrzedzona maź.
    Na to przyjdzie podwójna papa zgrzewana.
    Od poniedziałku zaczyna się akcja murowania bloczków. Jednak wygrał Czamaninek.
    Z bloczkami szczelinowanymi są dwa kościoły murowania. Przedstawiciel Czamaninka twierdzi że spoin pionowych nie trzeba dawać.
    Na filmiku reklamowym też pokazują murowanie bez spoin.
    Jednak jak do tej pory, każdy murarz (pytałem w trzech miejscach) twierdzi, że lepiej jednak dać chociaż cienką spoinę pionową z kleju i poziomą na tradycyjnej zaprawie. Teraz nie wiem co z tym zrobić.

    Jak ścianka to i przepusty. W projekcie (adaptacji) wyjście kanalizacji jest błędnie zaprojektowane.
    Przerysowałem, ale amatorski rysunek przesłałem do konsultacji. Dostałem potwierdzenie że jest ok.
    Na rysunku już nie zaznaczałem przekrojów, ale wiem co, gdzie i jak. W sumie będzie 5 otworów w ścianach fundamentowych, w tym cztery na rurę 160.
    Dwa pierwsze przebicia: wyjście kanalizacji z budynku i pierszy zakręt (ściana garażu) wiem gdzie będą i w tych miejscach postaram się wstawić tzw. przejście szczelne.

    Nie mogę załączyć żadnego obrazka, nawet małego.
    Wcześniej coś się udało ale teraz lipa.
    Ostatnio edytowane przez _Albert_ ; 28-10-2021 o 22:40

  7. #7

    Domyślnie

    Sezon wiosenny już dawno powinien być rozpędzony, a u mnie na budowie powolne ruchy.
    Wykonałem kanalizę. Spadki rur (lite SN 160 na poziomie 2%, 110 nieco większe.
    Może o tym bym nie pisał, ale jedna uwaga będzie cenna. Po złożeniu zalałem całość wodą ‘po korek’.
    Dopiero po wypełnieniu całej rury zauważyłem plamę na piachu. Okazało się, że uszczelka się podwinęła w górnej części rury. Wniosek: warto zrobić test szczelności instalacji.
    W tym tygodniu zasypię i przyjdzie czas na chudziaka.
    Kwestia dylatacji chudziaka… Są, jak zwykle, dwie szkoły. Warto i nie warto. Na forach też zdania są
    podzielone. Mój kierownik budowy twierdzi że nie warto. Kierbud z budowy sąsiedniej także nie rekomenduje.
    Wykonawca (doświadczony) też kręci nosem, więc chyba odpuszczę.
    Do tej pory widziałem przynajmniej dwa argumenty ‘za’:
    - chudziak ‘pracuje’ i może naciskać na ściany fundamentowe
    - dylatacja odetnie (nieznacznie przy 3cm styropianu/gąbki) mostek ciepła pomiędzy ścianą i płytą chudziaka.
    Zatem, warto dokleić te paski styro przed wylaniem chudziaka?
    Ostatnio edytowane przez _Albert_ ; 17-04-2022 o 07:43

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony