Tu są co najmniej dwie kwestie :
1. Czy wolno mieszkać (całorocznie, jako jedyne miejsce zamieszkania) w domku typu "holenderka"?
2. Czy wolno w takim domu mieszkać na działce formalnie rolnej? A jeśli nie (bo pewnie nie) a on jednak zamieszka - to .. co mu grozi?
Znajomy, w trudnej (eufemizm) sytuacji, pozostał mu taki dom (ocieplony, przewidziany jako całoroczny) i kawałek ziemi rolnej, położonej na obrzeżach dużego miasta, między z jednej strony działkami zabudowanymi (po sąsiedzku) a z drugiej rolnymi. Działka i holenderka są jego własnością.