w 2003 kupiłem działkę z jednym z boków przylegającym do wąskiej /5m/ drogi prywatnej .W akcie notarialnym nie została zawarta zadna informacja o znajdującym się na mojej działce w odległości ok 60cm od tej feralnej granicy działki -gazociągu.
Gazociąg ten powstał , jak się mi udalo do tej pory dowiedzieć ,5 lat temu i doprowadza gaz do 3 posesji znajdujących się przy drodze prywatnej i powstał na zasadzie czegoś na zasadzie Komitetu Gazowego . Jak się to stało,że prywatni inwestorzy /3 posesje/ uzyskali wszystkie zgody ,poczynili uzgodnienia ,pozwolenia ,ZUDy i w końcu wykonali i posiadają inwentaryzację geodezyjną złożoną w ZUDzie etc jest tajemnicą tych ludzi ,której oczywiście mi nie przekażą.....obecnie gazociąg jest własnością Gazowniczego Zakładu Warszawa i nikt nie wie jak to się stało.....poprzednim właścicielem mojej działki był 80 letni rolnik bywający od czasu do czasu na działce i nie zdawał sobie sprawy z istniejącego gazociągu i jak twierdzi nie podpisał ,żadnej zgody....dlaczego gazociąg mi przeszkadza ??? ano przez to ,że ogrodzenie musze teraz tak usytuować aby było oddalone zgodnie z przepisami 1 m od gazociągu co przy 60 cm gazociągu od granicy daje łącznie obowiązek przesuniecia ogrodzenia aż o 160 cm od faktycznej granicy działki na długości 30 mb ....probowałem rozmawiac z właścicielami 3 działek korzystających z tego gazociagu aby zgodzili się dobrowolnie pzresunąć gazociag z mojej działki do ulicy prywatnej ale ich to nie interesuje ....przecież my mamy gaz i wszystko jest legalnie bo mamy mapę inwentaryzacyjną ZUD-owska,gazociag jest Gazowni więc niech sam się bujam z tematem......
do chwili obecnej nie wystepowałem pisemnie do Gazowni nie chcac draznic sytuacji ale teraz gdy juz mam swoje przyłącze gazu z gazociągu w ulicy gminnej /a wiec nie w tej prywatnej / i podpisaną umowę zamierzam zabrac się do tematu .......
od czego zacząć....myślę ,że od prośby o wskazanie podstawy na jakiej wydano pozwolenie na budowę gazociągu w mojej / wtedy nie mojej /działce ale gdy próbowałem 18 mcy temu będąc osobiście w Gazowni wyciągnąć te informacje z archiwum zostałem potraktowany jak intruz i ........no cóż na 18 m-cy do momentu podpisania swojej umowy zamilkłem ale pora działać bo nie mogę zbudować swojego ogrodzenia tam gdzie mam na to ochotę a muszę wprost oddać ok 45 m.kw. działki tam naprawdę nie wiem komu bo ktoś 5 lat temu bezprawnie wsadził w moją działke gazociąg.
prosze o rady ......abym nie wdal się w jałową wymianę korespondencji z Gazownią .....może coś zaproponować poza żądaniem wskazania podstawy uznania gazociągu za legalny przez gazownię ......bo to ,że nalezy mi kasa za bezumowne korzystanie z mojej ziemii jest chyba bezsporne......albo może jeżeli nie mają żadnej zgody poprzedniego włąściciela zażądać bezwarunkowego usunięcia gazociągu i wypłąceniu odszkodowania za bezumowne wykorzystywanie działki ......czym im zagrozić paragrafami czy dużym odszkodowaniem ???.....