Boksuje się z wykonawcą, żeby położył nową wylewkę. Po zeskrobaniu wierzchniej 1mm warstwy, która była miękka (tak jakby kożuch na mleku), po ponad tygodniu wylewka zrobiła się w miarę twarda, ale nadal są przebarwienia i miejsca gdzie po uderzeniu słychać "głuchy" odgłos. Wynajęty specjalista z nadzoru budowlanego stwierdził, że wylewka została źle zrobiona i nie będzie miała właściwości które deklaruje producent. Mimo że mam opinie specjalisty, wykonawca upiera się że wylewka już wyschła i wg niego wszystko jest OK. Wykonawca mydli mi oczu, ale czas mnie goni