Witam, posiadam dom. Został on wybudowany prawie 20 lat temu; posiadam dokument potwierdzający dopuszczenie domu do użytkowania wydany przez nadzór budowlany. Problem w tym że powierzchnia użytkowa widniejąca na tym dokumencie jest wprawdzie zgodna z powierzchnią z projektu, ale już niezgodna z rzeczywistym stanem. Chodzi przede wszystkim o to że poprzedni właściciel wykonał podpiwniczenie pod całym domem (w projekcie było pod połową) i wychodzi na to że to nie zostało formalnie zgłoszone do PINB'u. Wydaje mi się że zmiany projektowe poprzedni właściciel nie zgłosił w nadzorze; przypuszczam że dokumenty o przystępieniu do użytkowaniua wysłał na starym projekcie i tak to "przeszło". Czyli na pozwoleniu na użytkowanie jest inna wartość niż faktycznie wybudowano. Co o tym sądzić? Prostować? Legalizować? Nie do końca się znam na tym, ale chyba logiczne że piwnica powstała przed odbiorem przez PINB a nie po odbiorze, więc tutaj organ nadzoru trochę zawalił. Z kolei jeśli chodzi np. o ubezpieczyciela, to podejrzewam że w razie szkody, będzie zarzekał się że budynek źle wybudowany. Coś poradzicie?