Cześć, pod koniec października wchodzi ekipa i będzie robiła tynki gipsowe. Mam pewne wątpliwości odnośnie temperatury jaka panuje w tym okresie. Dom to parterówka wykonana z ytonga jeszcze nie ocieplona. Boję się że tynki przymarzną i odpadną. Nie wiem czy kupować coś w stylu Farelek, nagrzewnic olejowych czy bardziej iść w stronę osuszaczy. Słyszałem, że tynki gipsowe nie lubią przeciągu a taki robią farelki. Myślałem nad kozą, ale koza będzie w kotłowni i nie ogrzeje reszty pomieszczeń. Myślałem też, żeby do podłogówki dorzucić jakąś pompę, grzałkę elektryczną i niech sobie hula- wiem, że ogrzewanie tego pociągnie po kieszeni ale będzię to najbardziej równomierne ogrzanie całego domu. Co myślicie o tym wszystkim? w którą stronę byście poszli ?