A serwisem kto sie zajmuje ?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTeż ta firma z Wrocławia i to jest minus - koszt serwisu 5 stów. Można w każdej chwili zmienić serwisanta bez utraty gwarancji. Oni są pro partnerem Panasonica z tego co pamiętam i dają 5 lat gwarancji na pompę zamiast 3. Natomiast serwis utrzymujący gwarancję u nich strasznie drogi :/ Będę myślał o tym aby zmienić serwisanta na kogoś lokalnego to ogarnie za połowę ceny.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNie jest to porada finansowa (inwestycyjna) i decyzję proszę podjąć na podstawie własnej wiedzy, dostępnych informacji i doświadczeń innych.
Mogę wskazać, że pozbycie się, szybko tracących na wartości oszczędności w PLN (nie żeby problem deprecjacji walut nie dotyczył połowy świata...), na rzecz gruntu wydaje się być nie najgorszą opcją (wielu przed Tobą i to od co najmniej 2 lat tak robi - to jedna z przyczyny hossy w segmencie).
450 tys. i to na 35 lat wskazuje na to że raczej kredyt byłby brany pod korek (co staje się już niebezpieczne). Lepiej wyliczyć zdolność zgodnie z nową rekomendacją S (na 25 lat) i przy ratach równych. Otrzymaną wartość rat porównaj do wysokości osiąganych dochodów. Od tego powinno się zacząć. Dopiero potem można iść do banku po oferty. Jeśli jest to mniej niż 40% (i nie masz innych zobowiązań, to możesz pomyśleć nad budową.
Tak czy inaczej, z uwagi na inflację, a może niedługo stagflację, ograniczenia podaży, dostępności itd. budowa staje się w coraz większym stopniu niemierzalnym ryzykiem (pod względem określenia czasu i kosztu). Podawane standardowe 20% zapasu jest nie najgorszym buforem bezpieczeństwa.
Z drugiej strony NBP zaczyna w końcu podnosić stopy procentowe. Inflacja wciąż przyspiesza i taki będzie najprawdopodobniej 2022 r. - całkiem możliwe, że i ponad 10%. To z kolei spowoduje reakcję NBP. Popatrz na Turcję - z jaką inflacją i jakimi stopami % się zmagają od 2 lat. Co prawda nie wierzę, że władza dopuści do podniesienia stóp ponad 10% (z uwagi na obawę zamieszek i utraty władzy), ale 5% jest już bardziej realne.
Co dalej? Pewnie tzw. korekta. Jeśli nie dojdzie do załamania gospodarki, to nie widzę szans, by ceny spadły do poziomów z 2019 r., choćby tylko z tej przyczyny, że dodrukowano ogrom pustego pieniądza (tylko w 2020 r. wprowadzono do obiegu +35 % gotówki, nie mówiąc już o innych mechanizmach typu skup obligacji etc. Teraz rynek dostosowuje poziom cen do ilości $ w obiegu. Pierwszymi gałęziami gospodarki, które reagują na realną inflację, są właśnie producenci surowców i energii. Za nimi podąża dalsze ogniwa przetwórstwa, a dopiero na końcu podgonią płace. Dlatego za np. rok/czy dwa, gdy wszyscy odczują podwyżkę 20% w skali roku, będzie można ocenić na co nas stać.
Konstatacja jest taka - tanio, to już było. Jeśli nie masz zapasów, to zastanowiłbym się nad budową. Ktoś podsunął pomysł na kupno mieszkania jako przystań dla ochrony gotówki i to nie jest zły pomysł (szczególnie z rynku wtórnego - łatwiej o negocjacje).
Przyg
Ostatnio edytowane przez Sativum ; 04-11-2021 o 14:04
Pomogłem? Kliknij podziękuj
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych
Cześć,
dzięki za odpowiedź. Jeżeli chodzi o wzięcie kredytu w stosunku do zarobków - jestem raczej twardo stąpającym człowiekiem (tak mi się wydaje). Plan był taki, aby rozłożyć kredyt na maksymalną długość 35 lat, aby rata była jak najmniej odczuwalna. Obecnie zarabiamy z żoną około 9500 PLN netto wspólnie. Przy 35 latach i kredycie 450.000 - rata wyniosłaby około 1700-1800 PLN (tyle, ile płacę teraz za wynajem). Zakładając, że rata wzrośnie do 2500 PLN - nie będzie to kłopotem.
Przy kredycie na 25 lat - rata byłaby bardziej odczuwalna i tu już musiałbym ponownie przeanalizować nasze możliwości finansowe.
Kierowałem się w stronę kredytu na 35 lat - bo tak czy inaczej - będzie ze mną praktycznie całe życie. Wolę mieć mniejszą ratę.
Rozważania i tak raczej nieaktualne, bo nie zamierzam się w tej chwili budować. Odwiedliście mnie od tej myśli. Pomyślę o tym za parę lat, gdy będę mieć już działkę + 150k w kieszeni na start budowy.
Gotówkę postaram się ulokować w ziemię. Raczej nie w mieszkanie - bo to znowu wiązałoby się z wzięciem kredytu. Po prostu ceny mieszkań są horrendalne...
PS. Bardzo przygnębiająca jest taka perspektywa. Nie mamy z żoną źle jeśli chodzi o zarobki, a i tak na niewiele nas stać w tych czasach. To co ma powiedzieć singiel bądź ktoś kto zarabia znacznie mniej? Jako młody człowiek przed 30stką, odczuwam żal .
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychSmutne wnioski, ale pozytyw za zachowawcze podejście.
Przed zmianą prefiksu (przed 30stką), koncentrowałem się na optymalizowaniu wydatków, rozwoju zawodowym ($$$) i oszczędzaniu. Mimo, że o budowie myślałem od kilku lat (i się na to przygotowywałem), to rozpocząłem dopiero 2019/2020 r. i podobnie jak Ty - własna działka kupiona bez kredytu (wkład) + oszczędności (200 k).
Ochroń kapitał, pomyśl nad efektywnym sposobem oszczędzania (ograniczenie konsumpcji, zamiana najmu na coś innego?, oszczędzanie w obcej, stabilniejszej walucie?), a w 3-4 lata, wspólnie z żoną będziecie w stanie bardzo się zbliżyć do celu. Myślę, że najważniejsze jest wspomniane ograniczenie poziomu życia (konsumpcji). Dacie radę
Pomogłem? Kliknij podziękuj
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMyślałem o tym aby część kwoty ulokować w walutę obcą, ale nie znam się na tym. Równie dobrze można stracić.
Konsumpcja ograniczona, mieszkanie w centrum Katowic w średnim standardzie od prywatnej osoby, która nie oszukuje i jest idealnym wynajmującym - w cenie 1700 + media - to coś z czego nie zrezygnuję. Lepiej dołożyć 200 PLN i mieć spokój, niż w tym wypadku zaoszczędzić parę groszy i mieć horror.
Wiem co mówię, bo już dwa razy się bardzo poważnie sparzyliśmy. Raz na wynajmującym, drugi raz na sąsiadach, którzy dzwonili na policję gdy w nocy kichnąłem.
Coś za coś. Miesięcznie oszczędzamy z tego 3-4k. Mógłbym dobić bo 5k, ale mimo wszystko wolę "jakoś żyć". I tak mam opinię centusia po czasach studenckich
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychZ moich obserwacji wynika, że oszczędzając w GBP lub EUR zyskałbym znacznie (tamtejsze systemy polityczno-walutowe jak i gospodarki dają niestety lepsze gwarancje niż naszej PL. Znajomi wręcz się cieszą z obecnej sytuacji, gdyż zwiększyła się ich siła nabywcza. Tak tylko w ramach dygresji.
Spokój ducha też jest walutą i póki nie rozpoczęliście jeszcze budowy, to się relaksujcie (potem może być różnie, dlatego warto mieć zapas "mocy" na start i pierwsze miesiące lub rok budowy)
Przez zmianę mieszkania miałem na myśli (jeśli to możliwe) zamieszkanie wspólnie ze znajomymi lub rodzicami/teściami. To prawda, komfort-spokój leci na łeb, ale widziałem jakie oszczędności potrafi to generować.
Zgadzam się, dobry wynajmujący to komfort. Z mojej perspektywy (wynajmuję) - po serii normalnych, porządnych lokatorach, za czwartym razem trafiłem na tzw. patolokatorów i związane z tym problemy i koszty.
Bardzo dobrze, że udaje się Wam przeznaczać na oszczędności taki %. To super wynik. Stosunkowo niewielkiej ilości ludzi udaje się osiągnąć 20%. Tutaj liczy się konsekwencja.
Nie wykluczone, że przy pędzącej inflacji, rząd (nie oszukujmy się, że NBP prowadzi niezależną politykę monetarną...) zmuszony będzie dalej podnosić stopy %. Będzie to zmagać kłopoty coraz większej liczbie kredytobiorców z terminową spłatą zobowiązań. Tym samym będą pojawiać się oferty przecenionych nieruchomości, w tym też tych niedokończonych. Wiele osób przygotowuje się też na taki scenariusz i wtedy ludzie z gotówką będą na wygranej pozycji.
PS. ja z Wielkopolski więc z opinią "złotówy" się też nie przejmuje
Ostatnio edytowane przez Sativum ; 04-11-2021 o 15:34 Powód: zapomniana riposta
Pomogłem? Kliknij podziękuj
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych