To co napisałeś, to już brzmi zupełnie jak naciąganie na wykonanie niepotrzebnej usługi, która nic nas nie przybliży do celu, czyli określenia mocy urządzenia grzewczego, jaką powinien mieć w swoim domu autor wątku. Takie moje zdanie i po takim wpisie skutecznie byś mnie znięchęcił, gdybym się jeszcze wahał.
Utwierdziłeś mnie jedynie w przekonaniu, że po miesiącu (typowym dla zimy oczywiście) rejestracji opartych o pomiar ciepłomierzem dużo dokładniej znałbym moc potrzebnego mi urządzenia grzewczego. To, że w tym czasie musi pojawić się "temperatura obliczeniowa" pozostawię bez komentarza...podobnie jak wyolbrzymione przez Ciebie problemy z rejestracją parametrówz ciepłomierza czy temperatur na zewnątrz.
A z tymi "30%" to nie bardzo wiem, o co Ci chodzi - ja tylko napisałem, że to byłby dla mnie graniczny błąd, jaki byłbym w stanie zaakceptować płacąc za OZC, tyle że z tego co zrozumiałem, to Ty nie jesteś w stanie zagwarantować nawet takiej dokładności dla domu, o którym mowa w tym wątku, Czyli, innymi słowy taka usługa dla mnie byłaby nic nie warta i po prostu bym jej nie zamawiał. Już faktycznie wolałbym CW, które w moim przypadku oblczyło tylko o ok.10% inną wartość, niż teraz obserwuję na podstawie "zużycia nośników energii", których używam do ogrzewania domu.
Powyższe moje twierdzenia dotyczą tylko tego przypadku "starego domu" i analogicznych. Na etapie proektowania sytuacja jest zgoła odmienna.
ps. zaraz pewnie pojawi się tu @Kaizen i będzie kwestia zysków bytowych poruszana