czasami nie rozumiem - to proste dość jest - prawo popytu i podaży a jest tu problem z zaabsorbowaniem tej zasady , nikt tu nikomu nie musi się tłumaczyć.
Na koniec ze swej strony dodam, że spotykałem się z wyceną wyceny i to też rozumiem - ktoś musi poświecić swój czas, wydać na paliwo, amortyzację auta ...
Może wrócą czasy ( a pewnie wrócą bo to idzie sinusoidą) gdy wykonawcy będą się prosić o robotę wtedy będzie można przebierać w ofertach.