Dzień dobry,

przymierzam się do remontu domu i pojawiła się opcja instalacji ogrzewania podłogowego.

Dom - parter z poddaszem użytkowym - łącznie około 150 m2. Obecnie zainstalowane wyłącznie kaloryfery, które są zasilane kotłem kondensacyjnym - gaz oraz kominkiem z płaszczem wodnym. Kominek i kocioł połączone są wymiennikiem ciepła - dwa niezależne obiegi. Piec ma niezależne zasilanie na CO oraz CWU. Płaszcz wodny wymiennikiem podaje ciepło wyłącznie na CO. Kominek jest używany głównie w weekendy oraz wieczorami - kilka godzin.

Chciałbym położyć w domu ogrzewanie podłogowe poprzez frezowanie posadzki i tutaj pojawiają się pytania:

- czy jest sens zostawić kaloryfery przy podłogówce? zastanawia mnie to w kontekście efektywności pieca (podłogówka - niska temp., kaloryfery - wysoka),

- chce pozostawić kominek z płaszczem i zastanawia mnie jak będzie sprawność podłogówki - kominek przez wymiennik odda ciepło i nagrzeje wodę w obiegu pieca, z którego woda pójdzie do podłogówki - czy mieszacz da radę? - nie chcę instalować bufora, dodatkowo - jeśli kaloryfery zrobią się ciepłe i nagrzeją pomieszczenie to rozumiem, że podłogówka nie ruszy, bo będzie ciepło - czy w takim stanie rzeczy - dogrzewanie kaloryferem - podłoga się nagrzeje i będzie spełniała swoją rolę?

- rozważałem również przepięcie kaloryferów bezpośrednio do płaszcza wodnego i wycięcie ich z obiegu kotła, a w obiegu kotła pozostawić tylko podłogówkę - czy to ma sens?

- kwestia sterowania - czy jest sens instalowania oddzielnego sterowania do każdego pomieszczenia (pokoju), pomieszczeń w przestrzeni otwartej (parter, gdzie praktycznie nie ma drzwi i są - salon, jadalnia, kuchnia)?


Pozdrawiam serdecznie i proszę o pomoc!

Łukasz