Opiszę sytuację.
Kocioł zainstalowany pod koniec grudnia, a po kilku dniach obydwa obiegi (grzejniki i podłogówka) wyłączone w menu.
Zatem przez ostatnie 2 miesiące kocioł działał na zasadzie zabezpieczenia przed mrozem.
- dom w trakcie wykańczania, temperatura wewnątrz: około +6/+7 C.
- pogodówka
- brak sterowników pokojowych
Ponieważ zaczęli mi szpachlować płyty GK i poprosili o podniesienie temperatury, to włączyłem obieg grzejnikowy, a tu zonk. Kaloryfery ledwo letnie, a kocioł sobie pyka na 2 kW. Nie rozumiem.
Czy popełniam gdzieś jakiś prosty błąd?