Czy więźbę można przesuszyć? Leży pod gołym niebem od jesieni zeszłego roku, bez przykrycia. Przyszły teraz słoneczne dni i zaczęła schnąć i pojawiły się pierwsze pęknięcia. Więc przykryłem plandeką żeby uchronić przed nadmiernym wysychaniem. Pod plandeka dmucha sobie ale tez jest ciepło. Pojawiły się kolejne pęknięcia, wiem że u więźby to normalne ale czy przykrywając w taki sposób je przyspieszyłem jej wysychania? Czy jak będzie nadmiernie przeschnięta czy cieśli to nie będzie przeszkadzać, będzie chyba mniej podatna na prostowanie?? Widać też poskręcane końcówki gdzie nie były obciążone. Największe pęknięcia są też na końcówkach. Słyszałem o jakimś smarowaniu wapnem które ma temu zapobiegać. To ma być jakieś gęste wapno? Czy teraz już musztarda po obiedzie?