Witam. Zdecydowałem się na umieszczenie postu i poproszenie o pomoc ponieważ mamy aktualnie problem z naszą ekipą budowlaną i tym co zrobili.
W tym tygodniu zrobili wykop pod ławy fundamentowe i wylali chudziaka, a kilka dni po tym ławy fundamentowe.
Ekipa budowlana wzięta z polecenia więc nie postawiliśmy na nadmierną kontrolę.
Do rzeczy: w czwartek beton na ławę umówiony był na godzinę 10:00 i wszystko miało być przygotowane pod wylanie (beton lany w grunt na spodzie chudziak 10cm) i co się później okazało że nie było i pręty musieli na szybko skręcać a beton przyjechał nieco wcześniej. Ale to nie był największy problem. Przyjechałem na działkę kilka minut po 10 i była to już końcówka wylewania. Poszedłem załatwiać rzeczy z gościem od betonu i widziałem że ekipa (2 osoby) coś tam robiły - jedna z nich trzymała pompę druga starała się równać a szefa całej tej ekipy nie było widać. Jak już wróciłem to zacząłem chłopakom pomagać w równaniu bo w 2 osoby nie dawali rady. Po kilku minutach przyjechał szef samochodem i zapytałem się czy wszystko jest przypilnowane po czym nie dostałem żadnej odpowiedzi bo był w takim stanie upojenia alkoholowego, że nic nie docierało... Odpuściłem i zapytałem reszty czy to normalna sytuacja że piją na umór - dostałem niestety odpowiedź że dosyć często się t zdarza - na kolejny dzień miałem z nim porozmawiać w 4 oczy i powiedzieć że raz jeszcze się coś takiego zdarzy to się żegnamy.
W ten sam dzień jeszcze podlewałem dwa razy beton bo było bardzo bardzo gorąco (podkreślę że kierownik budowy niestety w tym czasie był na urlopie).
Na drugi dzień przyjechałem na działkę z rana i jak zobaczyłem co się stało z betonem i jak to wygląda to się załamałem..
Nie jestem doświadczony ponieważ to moja pierwsza budowa i generalnie wiedział że coś jest mocno nie tak jak trzeba.
Powierzchnia ławy nie została całkowicie wyrównana i porobiły się okropnie wyglądające nierówne fale. Dodatkowo w miejscu strzemion beton popękał na całej szerokości. Nie ukrywam, że tak się zdenerwowałem, że wziąłem cały ten projekt i wszystko zacząłem mierzyć bo moje zaufanie do tej ekipy spadło poniżej zera.
Jak się okazało to różnica wysokości pomiędzy jednym rogiem domu a drugim gdzie wylewali ławę wynosi ponad 10cm. W dodatku wykop miał sięgać około 120cm (10cm chudy beton od spodu, 40cm ława i 70cm fundamenty) a teraz po wylaniu ławy fundamenty sięgają 96cm w najniższym miejscu... Przez co będziemy musieli wylać więcej betonu bo fundamenty są lane i przez to mamy większe koszty...
Mało tego w wykopie jak później zmierzyłem brakuje po 30cm na stopę komina.
Sprawdziłem też, że całe te majstry nie wypuścili łączników do zbrojenia słupów oraz nie przyspawali bednarki - oczywiście wiercili później dziury w wylanym betonie i wpychali na chama te druty i bednarkę które są pokrzywione teraz.. Dodatkowo podczas zalewania nie wibrowali betonu i podejrzewam że te pęknięcia mogą być z tego powodu..
Wyczytałem też później że przy takiej glebie jaka jest czyli glina obsypująca się powinna być wyłożona folia na spód i najlepiej zrobione ławy żeby beton nie miał bezpośredniego kontaktu po bokach z gruntem - ale to tez nie zostało zrobione..
Kierownik budowy wraca jutro z urlopu i pewnie dowiem się czegoś więcej co teraz zrobić z tym fantem i jak to naprawić ale chciałem tez poznać Wasze zdanie. Zdjęcia dosyłam żebyście mieli podgląd sytuacji.
Szukam już innej ekipy budowlanej ale pytanie co zrobić z obecną i w jaki sposób mogę naprawić te ławy tragiczne i czy te pęknięcia i krzywizna nie wpłyną na późniejsze osiadanie budynku ?
Będę bardzo wdzięczny za odpowiedzi i mam nadzieję że nie za długi post.