Witam,
Posiadam dość niefortunny dach nad garażem.
Niefortunny bo praktycznie bez szans na uzyskanie na obecnym etapie poprawnych spadków. (dom gotowy elewacja zrobiona)
Dach ma wymiary 5.6x3m i z jednej strony przylega do domu (po dłuższym boku) a z trzech następnych ma mur o wysokości 22cm.
Do wczoraj niecka ta była wyłozona papą nastepnie wypełniona po prostu styropianem na co położona była znowu papa.
O spadkach żadnych nie było mowy, a papa została położona tak, że kiedy zebrało się 3-4 cm wody to woda wpływała pod obróbkę blacharską i lała się do wnętrza muru.
Dodam ze odpływ wody z dachu jest w odległości 70cm od ściany domu i zbiera nadmiar wody tylko wtedy gdy jest jej bardzo dużo (czyli w zasadzie ani dach ani odpływ nie spełnia swojego zadania).
No i mój pomysł na rozwiązanie tego problemu to konstrukcja drewniana z największymi spadkami jakie uda mi się zrobić (poniżej 2stopni to max) kryta osb, kryta papą, ale tak aby nawet po przepełnieniu dachu nie lało się do wnętrza muru.
Pytanie w jakim rozstawie dać robić konstrukcję pod ten dach, czy wystarczą jedynie kantówki 40x60 przykręcone wnętrza murów dachu + to samo jako rszta szkieletu ale wsparta co ~60 cm od spodu o dach właściwy? Na to myślałem nad płyta osb 18mm i znowu papą.
Szczerze mówiąc to na więcej nie ma tam zbytnio miejsca bo już w tym wypadku przy samym odpływie mam jedynie ~60-80mm wysokosci zeby zmiescic kantówki i płyte osb.
Sam odpływ do rynny też będę musiał obniżyć żeby się to zgadzało ale zakładam że w moim wypadku najwiekszym problemem jest własnie jak najszybsze odprowadzenie zalegającej wody i na tym sie skupiam