witam, bo mam spory problem, bo nie wiem co robić, chodzi o izolację fundamentów domu typu "kostka" z początku lat 70 - tych.
Wykonałem dużo telefonów, pisałem na różnych forach, przeprowadziłem wiele rozmów, m. in. było u mnie kilku fachowców w celach konsultacji ewentualnego wykonania w/w + drenaże i dalej nie wiem.
Budynek nie posiada drenażu, jest posadowiony na terenie, gdzie kiedyś był staw, mokradła, a w latach 60 - tych wydzielono tu działki pod budowę, i jest tutaj budownictwo jednorodzinne, dom obok domu.
Natomiast, wody w piwnicy brak, i wydaje mi się, że wilgoci też nie ma (nie tylko mi), a fundamenty głównie z betonu, od strony wewnętrznej jak dotykam ścianę, sypko jest, a nie mokro.
I teraz, dom ma 10m x 10m, 1,5 ściany na około kostka granitowa, reszta ziemia, z projektu budynku wynika, że była robiona izolacja budynku podczas budowy, jakaś papa. W piwnicy widać w połowie wysokości ściany jest zawinięta jakby papa.
Wody w piwnicy nie ma, chyba, że są potężne opady deszczu, a zdarza się to bardzo rzadko, mówiąc potężne opady deszczu, mam na myśli dwie powodzie błyskawiczne, które nawiedziły nasze okolice, w czerwcu 2020r. i w maju 2021r. - w krótkim czasie, potężna ulewa, cały nasz dom na około był w wodzie, studzienki kanalizacyjne nie nadążały z odpływem tej wody, a woda wpadała do domu również przez drzwi piwniczne zewnętrzne, które są usadowione poniżej gruntu.
Ale poza tym, brak wody, nie zauważyłem problemu z wilgocią - ale jestem amatorem.
Jest człowiek, który by się tego podjął, izolacja + drenaże, izolacja, tj. wykop aż do poziomu ław/gruntu/podłogi piwnicy, oczyszczenie, osuszenie, jakiś lepik, styrodur, folia kubełkowa + opaska drenażowa zasypana w całości żwirem na głębokość około 1,5 m.
To wszystko koszt minimum 40 - 45 tys zł z materiałem (mają brać około 400 zł za metr bieżący tej roboty bez materiału, + nie wiadomo ile, bo zniszczenie ułożonej już kostki + ponowne jej ułożenie, do tego wynajem na 2 tyg. minikoparkę, wywóz ziemi z drenażu około 50 ton ziemi +- 15 ton, zakup tego żwiru w ilości 20 -30 ton, i pewnie inne koszta no i przeoranie ogródka od mamy - bo sprzęt ciężki i auto muszą wjechać na posesję. A też w przyszłym roku planujemy dom ocieplać i dlatego, ewentualna izolacja piwnic i drenaż musiałby być wcześniej zrobiony lub wcale i dlatego właśnie teraz bierzemy ją pod uwagę.
Ale czy ta inwestycja będzie zasadna, bo nie ukrywam, nie chciałbym, żeby wydać około 40 tys zł tylko po to, żeby to było, skoro wody generalnie nie ma w piwnicy, a jest ona w przypadku potężnej ulewy, gdyż wtedy dochodzi do sytuacji, że ulicami płynie rzeka, studzienki nie nadążają wody pobierać, woda zbiera się na naszej działce i otacza cały dom, ziemia jest nasiąknięta i woda też przez ściany fundamentowe budynku znajduje sobie jakieś dziurki i też się nimi dostaje do domu oraz pewnie przez podłogę piwnicy zaczyna wyciskać wodę.
Tylko, to jest bardzo rzadko, prawie nigdy, kojarzę właśnie 2020r,, 2021r, i 1997r. - powódź i od razu zaznaczam - sporo z tej wody też dostaje się drzwiami piwnicznymi - które są posadowione poniżej gruntu i okienkami piwnicy.
Tu chodzi o to, czy ma to sens robić, ruszać te fundamenty, okopywać, bo, gdyby woda była w piwnicy, to zasadność jest, ale robienie tego w wyżej opisanej sytuacji ?