Witam
Z gory przepraszam za przydlugawy post i – byc moze – problem „z czapy”,
Od ponad 3 lat mieszkam w domu. Tydzien temu pojawil sie problem z kanalizacja – obnizylo sie „lustro” wody w kibelku na dole i jednoczesnie przy splukiwaniu wody zaczelo ja wybijac w prysznicu obok kibelka a nawet w umywalce. Dodatkowo jakis dziwny zapach ... w garazu (gdzie jest umywalka) Probowalem przepchac standardowa przepychaczka a nawet zainwestowalem w tzw Tornado (pompka – przepychanie pod cisnieniem), poszla tez dawka Kreta w zelu. Nic to nie dalo, wezwalem hydraulika, ten probowal sie dostac spirala przez kibel (ale walczyl z demontazem przez 2 godziny – bezskutecznie), potem probowal spirala i...nic. Nastepnego dnia pod wieczor zapodalem Kreta .... i nastepnego dnia rano bylo juz Ok!
Tydzien pozniej (a wiec dzisiaj) oprozniono szambo – i chcialem po prostu sprawdzic jak woda schodzi do (oproznionego) szamba. Zapytacie pewnie – dlaczego taka moja schiza, bo przerabialem wczesniej problemy z przeciekajacym szambem, osiadajaca podloga w domu (niezalezne problemy), wiec wolalem sprawdzic. Najpierw splukalem kilka razy i nic - dopiero po dolaniu kilku wiader wody slynela na raz duza ilosc wody. Po poludniu powtorzylem zabieg. Wlalem ok. 130-150 litrow wody – i nic (w sensie – w szambie nie splynela zadna woda). Co prawda odleglosc miedzy kibelkiem a szambem to jakies 20 metrow FI 160 – niby to pojemnosc 400 litrow, ale przeciez przy takiej ilosci pewnie do 3 minut cos powinno splynac.
Przechadzac do konsensusu – jaki moze byc problem? Czy kwestia uszkodzenia kanalizy (samoczynnie?, czy przepychaniu spirala) , czy po prostu jest zator bardzo nisko polozony, i woda zalega...
Jakies pomysly, jak to dalej testowac? Moge mierzyc poziom w szambie, ale ono nie jest dalej 100 % szczelne, wiec to nie bedzie miarodajne. Moze kolejne dawki Kreta?