Wybaczcie, trochę zaniedbałem wątek, a widzę zawziętą dyskusję
Za wszystkie odpowiedzi dzięki.
Może odroczą terminy, może machną ręką na kopciuchy, ale równie możliwe, że będą gorliwie egzekwować...
(A poropos to może wiecie, czy w regionach, w których deadline minął, faktycznie posypały się mandaty?)
Spawać nie próbowaliśmy i chyba koszt takiej próby lepiej przeznaczyć na nowy kocioł. W końcu to nie robota na 30 min dla 1 osoby: rozmontować, odciąć pewnie dno pieca, oczyścić, spawać, zmontować ...i spory fart, jeśli bez: przekonać się, że nic nie lepiej.
Zamiast "zaspawać i poczekać, co dalej będzie z opałem i ekologią", wybraliśmy strategię "nie tykać i czekać aż puści tak, że nie da się używać". Żeby jednak nie być wtedy w najczarniejszej d***, to i zaczęliśmy interesować się optymalnym rozwiązaniem, kotłem, osprzętem, fachowcami...
Przeciek jest na pewno, ta woda nie pochodzi ze skraplania. Ale do przecieku akurat w tym miejscu doprowadził pewnie niechroniony powrót. Chociaż to, czy zupełnie niechroniony warto wpierw ustalić, bo tuż przed powrotem kotła jest trójnik, do którego wpada woda z grzejników i z bojlera. Naszej obecnej instalacji można użyć tak, aby grzane były grzejniki i bojler albo same tylko grzejniki. Nie mamy opcji, że grzany jest tylko bojler (przeoczenie czy względy bezpieczeństwa? nie wiem). Inna sprawa, że poza sezonem grzewczym do CWU nie używamy tej instalacji. Jeszcze inna sprawa, że z wygodnictwa po sezonie wody z kotła nie spuszczaliśmy (może i to przyspieszyło przeciek, ale w końcu dzięki temu go wykryliśmy XD ).
Obecnego kotła nie wybierałem, bo jest ode mnie maks. 10 lat młodszy, ale z tego co wiem te 20kW kupiono przyszłościowo, z myślą o przerabianiu lada rok wyższej kondygnacji na typowo mieszkalną, do tego jednak nie doszło, a kocioł został. Pewnie sporo opału niepotrzebnie przepuścił, a może moc zawyżono i serio ma te 15 kW... Pisałem, że większość roku grzał góra 55C, aczkolwiek ostatnich zim to prawie nie było.
Wybaczcie, pytam jak pytam, bo z CO na bieżąco jestem od kilku tygodni (gdy potwierdziliśmy, że cieknie). Liczyłem, że może istnieje opcja, o której nie słyszałem.
No ok... Rozróżniłeś kocioł zgazowywujący i kocioł HG. A czy HG nie jest skrótowcem od holzgas? Wtedy w obu punktach podajesz tę samą opcję... Chyba obok HG miałeś na myśli te kotły zasypowe, których nie określa się zgazowującymi...
Kotła stricte zgazowującego raczej nie wybierzemy, bo: wtedy jako dodatkowe paliwo odpada węgiel, do tego samo drewno dla kotłów HG musi być ponoć doskonale wysuszone, bo bez tego ich sprawność drastycznie spada. Prawda to, czy mieszam coś?
Któreś pokolenie oszczędziło zabytki z ładnej kafli, może będą miały okazję pokazać, co potrafią : D w garażu jest też wielki akumulacyjny piec el., ale taki ogrzeje jeden pokój, wymaga 3-fazówki i żre pewnie prąd że hej.
Ale starczy dygresji, z zimna jakby co nie pomrzemy : D
To jaki bufor wystarczy, by ogrzać 100m2 i umyć góra 4 osoby? Powiecie "to zależy", ale przecież robiąc CO w domku nie zaprzęga się wielkiej fizyki, nie robi się wykresów i bilansów strat w rozmaitą pogodę... więc ile uważacie za sensowne minimum?
O tym, co nam ten bufor dopomoże trochę słuchałem od ludzi i poczytałem już... Pytanie inne: co nam on zabierze..?
W sezonie bufor ma wielki sens, ale wyobraźmy sobie ogrzać dom gdy w maju kilka razy zdarzy się chłodniejsze 2 dni. Teraz w jakieś pół godziny doprowadzamy grzejniki do 50C i koniec palenia. Zanim wystygną komfort osiągnięty. Z buforem w instalacji, zamiast obecnych kilkudziesięciu litrów, będzie np. 1500 i trzeba by palić znacznie dłużej. Jest na to sposób..? Tzn. czy zgodny ze sztuką (tj. zwłaszcza czy bezpieczny) jest projekt instalacji pozwalający palaczowi odcinać bufor w razie potrzeby?
A może grawitacja daje więcej, niż zakładam, i bez problemu można wykorzystywać w taki majowy chłodny dzień jedynie najcieplejsze kilkadziesiąt litrów spod sufitu bufora. Nawet jeśli, to do kotła nie będzie wracać grzejnikowe założmy 30C, a wystudzone 20C z dna bufora...
Druga sprawa: Dużo opału oszczędza się, odpuszczając palenie nocą. Żeby wykonywać ten ascetyczny manewr mając instalację z buforem, wydaje mi się, że trzeba by zamykać przed snem wszystkie grzejniki, kilkanaście zaworków : D ...czy praktyka dopuszcza 1 zawór na wyjściu bufora?
Swoją drogą ...puściła komuś instalacja z buforem umieszczona na parterze w pomieszczeniu przy współnym korytarzu?
Przecież to tyle wody, że wszystkie sklejko-podłogi do wymiany i pleśń na lata... Czy jednak w praktyce podobny wypadek daje się łatwo zminimalizować?
My w ogóle dostaniemy kocioł, by stał w garażu i poczekał na sądny dzień? No ta, zapłacimy, to dostaniemy, ale czy wydadzą nam np. eko-certyfikat? A gwarancja? ...ruszy od dnia zakupu, od instalacji czy wcale jej nie będzie?