dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 1 z 2
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 36
  1. #1
    SYMPATYK FORUM (min. 10) Avatar pianka74
    Zarejestrowany
    Feb 2012
    Skąd
    Morawica
    Kod pocztowy
    26-026
    Posty
    52

    Domyślnie Pędraki odebrały radość z ogrodu...

    Witajcie

    Ten temat już był. Wiem, wiem i niemal w rozpaczy szukam jakiegoś sposobu na te larwy.
    To jest dramat. To co pozostało po moim trawniku załamuje mnie. Ale wszyscy wiemy co te pędraki powodują. Niema trawy, jest goła ziemia jakby wyjałowiona.
    Dursbanu już nie ma w sprzedaży, może gdzieś jeszcze w jakimś podziemiu ktoś ma resztki.
    Pytanie brzmi jak w końcu się pozbyć tych larw?
    Podlewania nie mam, tak z przekonania, wodę traktuje jako dobro wyższe.
    Dużo osób przecież nie ma podlewania i nie ma pędraków , u mnie jakby sobie upatrzyły moja działkę.
    Trawy już prawie nie ma zaczynają podgryzać krzewy. W tym roku jest taki progres.

    Załamuje mnie to...


    Pomóżcie

    Maciek
    Lubię nowinki i pomocne informacje,
    bardzo je cenię i nie zatrzymuje jedynie dla siebie.

    Staram się być mądrym Polakiem przed szkodą,
    lecz niestety nie zawsze mi się udaję.


  2. #2

    Domyślnie

    Nicienie na pędraki, drogo ale ponoć skuteczne.

  3. #3
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    Elfir

    Zarejestrowany
    Dec 2007
    Skąd
    Kórnik
    Posty
    50.144
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    skuteczne bardzo. Ale nicienie wymagają stabilnie wilgotnej gleby. Giną jak jest sucho.

  4. #4
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar Kaizen
    Zarejestrowany
    Jun 2014
    Kod pocztowy
    05-540
    Posty
    24.259
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    155

    Domyślnie

    Też walczę z pędrakami. Chyba dwa albo trzy lata temu nawiedziły mnie chrabąszcze... Jeszcze nie wiedziałem, czym to grozi... Od tego czasu cisza (ale jak się pojawią, a pewnie się na wiosnę albo za rok wylęgną) trzeba będzie z dziećmi robić zawody, kto wyłapie więcej.

    Widzę znaczącą poprawę po wyższym i rzadszym koszeniu (dopiero jak trawa zaczyna się pokładać) i obfitszym podlewaniu. Tylko ja dosyć szybko zauważyłem i zdiagnozowałem problem, gdy tylko miejscami (np przy ścianie południowej, gdzie trawnik dostaje ze 180% słońca, bo oprócz normalnego odbite od jasnej ściany więc jest cieplej i bardziej przytulnie dla tych łobuzów) trawnik zaczął umierać. Te placki się zmniejszyły i zazieleniły (nie taka trawa gęsta i soczysta jak obok - ale trawnik żyje).
    Chyba we wrześniu zrobię aerację i potraktuję p-drakolem.

  5. #5
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar Kaizen
    Zarejestrowany
    Jun 2014
    Kod pocztowy
    05-540
    Posty
    24.259
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    155

    Domyślnie

    Zaczęły mi znowu latać dorosłe chrabąszcze. Żona nie daje się namówić na wycięcie brzóz.
    P-drakol zauważalnych efektów nie dał. Ale może bez niego byłoby gorzej?
    Trawnik ciągle daleki od swojej świetności. Do tego chwasty wykorzystały słabość trawy.
    Chloropiryfosów AFAIK od trzech lat w EU nie da się kupić. Więc na same pędraki zostają drogie nicienie o skuteczności oby lepszej, niż p-drakol. Tylko z tego co czytam, to trzeba powtarzać co roku przez kilka lat. A że w pobliżu są nieużytki i inne brzozy to pewnie rok w roku profilaktycznie kilka stówek bym musiał ekstra wydać a i liczyć na to, że preparat był przechowywany w odpowiednich warunkach.

    Ale poczytałem o sposobie leśników czyli Mospilan 20 SP na dorosłe chrabąszcze:
    https://lopuchowko.poznan.lasy.gov.p...abaszcz-majowy

    Tylko pytanie, jak warunkach domowych opryskać dosyć wysokie brzozy? Muszę przetestować zasięg pianownicy z myjki ciśnieniowej.
    Czy może jest szansa, że podlanie brzóz Mospilanem się sprawdzi?

  6. #6
    ELITA FORUM (min. 1000)
    goguś

    Zarejestrowany
    Aug 2021
    Skąd
    k-k
    Kod pocztowy
    47-253
    Posty
    1.735

    Domyślnie

    Cytat Napisał Kaizen Zobacz post
    Zaczęły mi znowu latać dorosłe chrabąszcze. Żona nie daje się namówić na wycięcie brzóz.
    P-drakol zauważalnych efektów nie dał. Ale może bez niego byłoby gorzej?
    Trawnik ciągle daleki od swojej świetności. Do tego chwasty wykorzystały słabość trawy.
    Chloropiryfosów AFAIK od trzech lat w EU nie da się kupić. Więc na same pędraki zostają drogie nicienie o skuteczności oby lepszej, niż p-drakol. Tylko z tego co czytam, to trzeba powtarzać co roku przez kilka lat. A że w pobliżu są nieużytki i inne brzozy to pewnie rok w roku profilaktycznie kilka stówek bym musiał ekstra wydać a i liczyć na to, że preparat był przechowywany w odpowiednich warunkach.

    Ale poczytałem o sposobie leśników czyli Mospilan 20 SP na dorosłe chrabąszcze:
    https://lopuchowko.poznan.lasy.gov.p...abaszcz-majowy

    Tylko pytanie, jak warunkach domowych opryskać dosyć wysokie brzozy? Muszę przetestować zasięg pianownicy z myjki ciśnieniowej.
    Czy może jest szansa, że podlanie brzóz Mospilanem się sprawdzi?
    Weź jakiś kanister zrób mieszankę a z karchera tylko kawałek węża i końcówkę włóż do kanistra a myjka sama zassie ja tak co roku opylam drzewa i resztę ogrodu przed robactwem ja stosuję karate na mszyce ,karcher to najlepszy opylacz bo wali nawet na 20 metrów a rozpyla przepięknie.

  7. #7
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    Elfir

    Zarejestrowany
    Dec 2007
    Skąd
    Kórnik
    Posty
    50.144
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    zabijacie w ten sposób wszystko, łącznie z ptakami i drapieżnymi owadami, które miałyby te larwy jeść.

  8. #8
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar Kaizen
    Zarejestrowany
    Jun 2014
    Kod pocztowy
    05-540
    Posty
    24.259
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    155

    Domyślnie

    Cytat Napisał Elfir Zobacz post
    zabijacie w ten sposób wszystko, łącznie z ptakami i drapieżnymi owadami, które miałyby te larwy jeść.
    To lasy po takim oprysku stają się pustynią? Czy chodzi o to, że mam pędraki głaskać i dokarmiać, żeby ptaki miały stołówkę? Mają dookoła dużo lasów i nieużytków.
    Dla ptaków też bezpieczniej, jak się trzymają trochę dalej. Trzy pogrzebałem jak uderzyły w okna (a ile z trudem po jakimś czasie odleciało nie wiem). Naklejenie postaci ptaków na okna nie pomogło. Może jakbym pozbył się psów to ptaki by trochę pędraków wyżarły... Ale lubię swoje psy. A psy lubią ganiać ptaki.
    Ostatnio edytowane przez Kaizen ; 04-07-2023 o 11:23

  9. #9
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    Elfir

    Zarejestrowany
    Dec 2007
    Skąd
    Kórnik
    Posty
    50.144
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    Tak. Las jest uprawą przemysłową jak pole rzepaku. A i tak opryski stosuje się wyjątkowo i tylko w sytuacji, gdzie potencjalne zyski gospodarcze przekraczają zagrożenia ekologiczne.
    Nadmierna ilość szkodników spowodowana jest zaburzeniem naturalnego ekosystemu, chociażby w postaci tworzenia monokultur (wielki trawnik, las jednogatunkowy)

  10. #10
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar Kaizen
    Zarejestrowany
    Jun 2014
    Kod pocztowy
    05-540
    Posty
    24.259
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    155

    Domyślnie

    Chyba to jednak nie chrabąszcze... Chociaż dorosłym dobrze się nie przyjrzałem (żadnego nie dopadłem), ale termin za bardzo nie pasuje i bardziej pasuje do Guniaka czerwczyka:



    Pędraki wyglądają tak:



    Tylko czy to robi jakąkolwiek różnicę dla trawnika i sposobu jego ochrony (poza, oczywiście, terminem oprysku Mospilanem który i tak trzeba dobrać do terminu żerowania chrząszczy)?
    Gorzej, że dzisiaj nic już nie zauważyłem, żeby latało - a dopiero dzisiaj dopadłem Mospilan. Najwyżej poczeka w pogotowiu na przyszły rok. A teraz jeszcze raz nawóz, podlewanie i jak za dwa tygodnie nie będzie wyraźnej poprawy to pewnie nicienie...
    Załączone zdjęcia Załączone zdjęcia Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	Pędrak.jpg
Wyświetleń:	358
Rozmiar:	112,3 KB
ID:	465586  

  11. #11

    Domyślnie

    Też przez to przechodziłem w poprzednim domu.
    Obawiam się że wycięcie drzew i opryski chemiczne nie za wiele tu pomogą.
    U mnie skończyło się na glebogryzarce i sianiu od nowa trawy. Podobno można uratować to co zostało z trawy bardzo mocno ją podlewając. Lejąc cały czas. Ja odpuściłem. Z trawy zostały mi 3cm zielonego. Rękami można ją było zbierać. Korzeni nie było w ogóle - zżarte wszystko.
    Dursban to Qrestwo okropne. Nawet jak w internetach znajdziesz to nie polecam.
    W tym roku również latają w ilościach hurtowych. Ciężko wieczorem na tarasie posiedzieć. Nawet do gęby wlatują jak pijesz drinka
    Ten cykl powtarza się podobno co 5 lat.
    Kaizen co do "ptaków kamikadze" - w tej chwili u mnie praktycznie nie ma dnia żeby jaskółka nie zjechała po szybie.

  12. #12
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    Elfir

    Zarejestrowany
    Dec 2007
    Skąd
    Kórnik
    Posty
    50.144
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    dlatego polecam nicienie. Bardzo skuteczne. Gdy larw jest dużo, pasożyty same się rozmnażają i przechodzą z jednej ofiary na kolejną. Nie trzeba uzupełniać. Ja zastosowałam na opuchlaka kilka lat temu i mam spokój.

  13. #13
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar Kaizen
    Zarejestrowany
    Jun 2014
    Kod pocztowy
    05-540
    Posty
    24.259
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    155

    Domyślnie

    Cytat Napisał Elfir Zobacz post
    dlatego polecam nicienie. Bardzo skuteczne
    Nicienie to wydatek w okolicach 500zł. I wątpię, by pędraki nie wróciły, gdy po drugiej stronie drogi mam nieużytki i sąsiedzi też skarżą się na pędraki a u mnie smaczne drzewa - więc wydatek co roku. Niby za to pewniej, bo nie ważne, skąd dorosły przyleciał składać jaja... Ale Mospilan to z 5-10zł/rok.
    Więc jak pisałem - pewnie za dwa tygodnie gdzieś nicienie na trawnik, potem co roku jak się dorosłe pojawią Mospilan na drzewa.

    Co do nicieni mam jeszcze obawę, czy/gdzie kupić prawidłowo przechowywane i transportowane. Żeby się nie okazało, że wydałem 500zł na zdechnięte, bo za długo były poza lodówką.
    Ostatnio edytowane przez Kaizen ; 06-07-2023 o 12:12

  14. #14
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    Elfir

    Zarejestrowany
    Dec 2007
    Skąd
    Kórnik
    Posty
    50.144
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    Cytat Napisał Kaizen Zobacz post
    Nicienie to wydatek w okolicach 500zł. I wątpię, by pędraki nie wróciły, gdy po drugiej stronie drogi mam nieużytki i sąsiedzi też skarżą się na pędraki a u mnie smaczne drzewa -.
    Co z tego ze wrócą, skoro zostaną natychmiast zjedzone przez nicienie, które będą w glebie? U mnie tez opuchlak nalatuje się co roku, bo przecież mój ogród nie jest izolowany od otoczenia. Tyle, że nicienie uniemożliwiają rozwój larw.

  15. #15
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar Kaizen
    Zarejestrowany
    Jun 2014
    Kod pocztowy
    05-540
    Posty
    24.259
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    155

    Domyślnie

    Cytat Napisał Elfir Zobacz post
    Co z tego ze wrócą, skoro zostaną natychmiast zjedzone przez nicienie, które będą w glebie? U mnie tez opuchlak nalatuje się co roku, bo przecież mój ogród nie jest izolowany od otoczenia. Tyle, że nicienie uniemożliwiają rozwój larw.
    Nicienie działają w glebie około 2 tygodni. Potem ich liczba spada do poziomu występującego naturalnie w przyrodzie.

  16. #16
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    Elfir

    Zarejestrowany
    Dec 2007
    Skąd
    Kórnik
    Posty
    50.144
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    tak - i ten poziom naturalnie jest uzależniony od ilości jedzenia - jak beda pędraki, będzie więcej nicieni.
    ale to nie znaczy, ze znikają. Zmniejsza się populacja. Kiedy znów pojawi się pokarm, populacja się odtworzy.

    https://sklep.agroconsult.pl/pl/p/Ne...szczylistka/77

  17. #17
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar fotohobby
    Zarejestrowany
    Aug 2011
    Skąd
    Rybnik
    Posty
    18.605
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    4

    Domyślnie

    A ja od kilku latzlewam 3x w sezonie trawnik wywarem z wrotycza oraz raz w sezonie Metacide.
    Kiedy rok temu przekopywałem trawnik kładąc nawodnienie znalazłęm może z 20 larw, więc nie jest tam źle, biorąc pod uwagę że wykopałem jakieś 120mb rowów pod rury.

    Wrotyczem podlewam także 3x w roku laurowiśnie pod płotem i opuchlaki wyniosły się z tego miejsca, a wcześniej bardzo lubiły młode listki. Mospilan, który stosowałem wcześniej także jest b. skuteczny.
    parterówka, płyta fundamentowa, 10cm XPS pod i 10cm EPS na płycie, silikat 18cm, 20 cm grafitowego EPS na ścianach, 5cm wełny i 30 cm celulozy na stropie. Rekuperator Kinetic 250, kocioł kondensacyjny Immergas Victrix 12kW, PV 4,27kWp na SolarEdge

  18. #18
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar Kaizen
    Zarejestrowany
    Jun 2014
    Kod pocztowy
    05-540
    Posty
    24.259
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    155

    Domyślnie

    Cytat Napisał Elfir Zobacz post
    tak - i ten poziom naturalnie jest uzależniony od ilości jedzenia - jak beda pędraki, będzie więcej nicieni.
    ale to nie znaczy, ze znikają. Zmniejsza się populacja. Kiedy znów pojawi się pokarm, populacja się odtworzy.

    https://sklep.agroconsult.pl/pl/p/Ne...szczylistka/77
    Dawkowanie:
    W pierwszym roku zwalczania pędraków optymalnie jest podać dwie dawki preparatu. Wiosną oraz w okresie sierpnia i września. W kolejnych latach wykonujemy jeden zabieg jesienią.


    Gdyby naturalny poziom wzrastał do zabójczego dla pędraków po ich pojawieniu się to nikt nie miałbym problemu z pędrakami bo by wyginęły.

    A jeszcze z FAQ Larvanem
    Czy entomopatogenne nicienie mogą zimować (klimat umiarkowany)?
    Nie. Nicienie nie mogą przetrwać w bardzo niskich temperaturach, a już na pewno nie poza organizmem żywiciela. Tylko wówczas, gdy nicienie znajdują się w organizmie żywiciela, a temperatura nie jest zbyt niska, istnieje niewielka szansa na ich przezimowanie. Jednak nigdy nie jest tak, że wiosną dostępna jest liczba nicieni wystarczająca do zapewnienia odpowiedniego efektu kontroli.
    Ostatnio edytowane przez Kaizen ; 07-07-2023 o 13:36

  19. #19
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    Elfir

    Zarejestrowany
    Dec 2007
    Skąd
    Kórnik
    Posty
    50.144
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    U siebie zastosowałam kilka lat temu raz te nicienie i do dziś mam spokój. Ale ja nie kupowałam Larvanem tylko Nema.

    Pędraki mają 3-letni okres rozwoju. Masowe rójki są z tego powodu co kilka lat. Wiec nie ma sensu lać co roku.
    Ostatnio edytowane przez Elfir ; 11-07-2023 o 20:02

  20. #20
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar Kaizen
    Zarejestrowany
    Jun 2014
    Kod pocztowy
    05-540
    Posty
    24.259
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    155

    Domyślnie

    Cytat Napisał Elfir Zobacz post
    Pędraki mają 3-letni okres rozwoju. Masowe rójki są z tego powodu co kilka lat. Wiec nie ma sensu lać co roku.
    Ludzie mają ponad siedemdziesięcioletni okres rozwoju. Ale dzieci rodzą się co rok (choć bywają wyże).

    A jeżeli nie poleją nicieniami wszyscy dookoła, to czemu miałby do mnie nie przylecieć wyklute u nich i co roku złożyć nowe jaja?

    Pewnie, że z roku na rok byłoby ich coraz więcej i jak trawnik zdąży odżyć to przez trzy lata pogarszałby się pewnie dosyć wolno.

    Ale od czwartego roku, po wylezieniu dorosłych, pewnie by drastycznie przyspieszyło, bo dorosłe żerowałby na najbliższych drzewach i większość składałaby jaja blisko nich. U mnie teraz ewidentnie najgorzej trawnik wygląda pod brzozami - jakby cień brzóz albo ich korzenie szkodziły ale jestem przekonany, że po prostu te słaboloty "spadały" z drzewa i składały najwięcej jaj tam.

Strona 1 z 2

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony