Witajcie, przychodzę z pytaniem jak w temacie, ale pozwólcie na krótkie wprowadzenie.
Jestem szczęśliwym posiadaczem bliźniaka, w którego garażu urządziłem sobie warsztat, trochę dłubię w drewnie więc odpadów mam sporo. W warsztacie mam jeden grzejnik podłączony do instalacji domowej (piecyk dwufunkcyjny, podłogówka plus kaloryfery). W zimie w warsztacie zimno jak w psiarni, więc kupiłem kozę z płaszczem wodnym (bardzo okazyjna cena) z zamiarem podpięcia do instalacji jako dodatkowe źródło ogrzewania, bo żona ciepłolubna a ceny szybują, ale znajomy spec szybko "wyleczył" mnie z pomysłu, więc piecyk miał służyć tylko jako ogrzewanie warsztatu.
I tutaj jeszcze 2 ważne informacje:
- piecyk nigdy nie będzie palony "mocno", ma tylko dogrzewać jak wieczorami jestem w warsztacie
- na wiosnę ma być demontowany bo zajmuje miejsce, cel jest taki żeby przetrwał 3-4 sezony
Ale wymieniałem ostatnio grzejnik (purmo, 2 płyty, 100 x 60) w jednym z pokoi na pionowy i zastanawiam się, czy byłaby możliwość podłączenia tego grzejnika przez ścianę do kozy i stworzenia instalacji na 1 grzejnik? Czy gdyby na wyjściu i wejściu pieca zamontować odpowietrzniki i termometr czy byłoby to bezpieczne? Przy założeniu oczywiście, że pali się bardzo delikatnie i cały czas pilnuje się instalacji. Zastanawiam się nad tym, bo sądzę, że jak na powierzchnię warsztatu koza z wymiennikiem ciepła to i tak dużo a szkoda mi nie wykorzystać szansy bo przez ścianę mam akurat korytarz otwarty na cały dom. I płaszcz wodny się przyda.
Da się? Jeśli tak, to jak to zrobić bezpiecznie?
Taką kozę posiadam, jeszcze nie używana.