Witam,
Od 3 tygodni zacząłem przygodę z piecem w nowym domu.
Jestem zadowolony, spalanie gazu na samym początku 3-4m3 na dobę, obecnie 2,5m3 na dobę przy CWU i grzaniu domu.
Jednak trochę poprzestawiałem w podstawowych ustawieniach (nie mam zdjęć jak to poustawiał serwis) i nie do końca jestem pewny czy jest dobrze i nie może być lepiej. W serwisowych ustawieniach, krzywych grzewczych itp. nie grzebałem Jest tam tak jak ustawił serwis przy pierwszym uruchomieniu.
Mam: Bosh GC5300IWM 100S, MM100 i CW400 Bosh (w salonie), na zewnątrz czujnik temperatury, w pomieszczeniach Salus, wszędzie podłogówka, dobrze ocieplony dom 184m2 (144m2 dom + 40m2 garaż i kotłownia też z ogrzewaniem podłogowym). Ustawione na programatorach wg. potrzeb tj. łazienki 23 stopnie, pokoje 20,5-22, garaż 15 stopni. Z tego co pamiętam i mówił serwis to na CW400 tryb ręczny, obecnie ustawiam na ok 20,5 stopnia i tylko tym miałem regulować gdyby np. nie dogrzewał pokoi. Bierze też dane z czujnika na zewnątrz i miał nie grzać powyżej jakiejś temperatury na zewnątrz.
Na kotle mam ustawione (są to max temperatury):
48 stopni CWU
30 stopni podłogówka
NA CW 400:
tryb ręczny, 20 stopni.
CWU 48 stopni, redukcja CWU 42 stopnie
KOCIOŁ (od pieca do sprzęgła?, tego nie kazał mi przestawiać serwisant ale przestawiłem): grzanie 30, obniżenie 22.
DOM: grzanie 29, obniżenie 22.
Przy powyższych ustawieniach, przy obecnych temperaturach na dworze, wszystko jest ok. Pomieszczenia są w takich temperaturach jakie chce, zużycie gazu 2,5m3 na dobę. Ale zastanawiam się na ile poprzestawiałem to co ustawił serwis. Najbardziej chodzi o temperatury, temperatury redukcji, obniżenia. Nie wiem czy to jest ok. Mój błąd, że nie zrobiłem zdjęć
Z góry dziękuję za pomoc i sugestie