+ odpowiedz dla Ratpaw bo piszecie o tym samym.
Nie wiem jak Ci wyszła ściana 43cm. Ja mam 24cm ściany nośnej, 2cm powiedzmy, że tynk wewnętrzny + klej, siatka, tynk zewnętrzny + 20cm styropianu to już daje 46cm. Rozumiem, że budowałeś w jakiejś innej technologii.
Napisze tak... u mnie jest 20cm XPS pod płytą, 20cm grafitu w ścianach, 30-45cm wełny w dachu o dobrej lambdzie. Do tego wentylacja mechaniczna, okna typu pasywnego (3 szyby, ciepłe ramki, folie), drzwi wejściowe nawet w nazwie miały pasiv.
Cudu nie ma, zimą budynek pochłania około 8tyś kWh energii na ogrzewanie. Śmiem wątpić, że gdybym dodał 5cm grafitu, trochę więcej wełny w dachu itd to bym nie musiał tej zimy ogrzewania włączać
Piszecie, że budowy trzeba pilnować... nie wszystko przypilnujesz (jak jesteś w pracy możesz nie widzieć jak fachowcy robią ocieplenie dachu, elewacji itd), nie na wszystkim się znasz (moim zdaniem nawet sporo architektów nie potrafi zaprojektować dobrze zaizolowanego domu nie pisząc już o pasywnym). Teoria a praktyka to dwa różne światy.
Pytanie powinno brzmieć: ile jest wart Twój czas na naukę o budownictwie pasywnym? Ile wart jest Twój czas na dopilnowanie wszystkiego? Ile będzie kosztować zrobienie budynku pasywnego? Ja tamtej zimy płaciłem te powiedzmy 1000zł za ogrzewanie, budynek nie jest pasywny, ale czy to problem? Kiedy kasa za pasywny by mi się zwrócił? 50 lat po śmierci?