Dzień dobry wszystkim. Chciałbym poradzić się wszystkich użytkowników forum bo ma dylemat związany ze zmianą kotła. Mój dom ma 3 kondygnacje (sutereny użytkowe, piętro i poddasze użytkowe), łącznie niecałe 300 mkw po podłodze. Ocieplony, wszędzie nowe okna, wszędzie grzejniki. Do tej pory miałem kocioł węglowy, spalałem w nim 3.5 do 4 ton węgla na rok (słabe zimy, w domu utrzymywała się temp 20-22° w zależności od piętra, dodam że piec codziennie rozpalałem, nie był zasypowy). Teraz do meritum. Najchętniej poszedłbym w kocioł węglowy, zasypowy najnowszej generacji bo w moim przypadku taki piec z montażem wyniesie mnie góra 25 tysięcy, boję się jedynie ustaw które mogą zabronić w najbliższym czasie palenia w takich kotłach niezależnie od ich generacji. Biorę pod uwagę jeszcze pompę ciepła ale tu z kolei koszt kosmiczny, lekko licząc, pompa z montażem do takiego metrażu to spokojnie 80 tysięcy co dla mnie jest sumą astronomiczną. Teraz moje pytanie, właściwie dwa pytania: 1) czy ktoś ma jakieś pewne informacje jak długo będzie można palić w kotłach na paliwa kopalne, 2) czy ktoś ma pompę ciepła w porównywalnym budynku i może podzielić się doświadczeniami, czyli ile rzeczywiście kosztowało go założenie sprzętu i czy w budynku jest ciepło. Jeśli ktoś może coś podpowiedzieć, doradzić w jaką instalację pójść będę bardzo wdzięczny.