Ponieważ remontuję mieszkanie w starej kamienicy i chciałbym na całości zrobić ogrzewanie podłogowe, nurtuje mnie kilka pytań. Otóż okazało się, że mniej więcej połowa mieszkania to strop Kleina, gdzie będę robił nowe wylewki a druga połowa to strop na belkach drewnianych. I tu pojawia się problem. Na stropie drewnianym nie będę mógł prawdopodobnie wykonać nawet cienkiej, póltoracentymetrowej wylewki w stylu Uponor Minutę bo będzie za ciężka. Podział z kolei na dwa systemy może się nie sprawdzić ze względu na skrajnie różne bezwładności obu systemów. Stąd poszukiwanie innych rozwiązań. Natrafiłem na system suchy oparty o płyty włóknowo-gipsowe, w które wciska się standardowe rury już bez żadnych promienników. Efekt zbliżony do cienkiej wylewki gipsowej. Z tym, że rozstaw jest standardowy czyli moc maksymalna może nie wystarczyć do ogrzewania kubatury (sufity na 3m). Zastanawiam się czy można dać dwie warstwy takich płyt i dwie warstwy pętli grzejnych aby zagęścić w ten sposób rozkład rur? Całkowita grubość wyszłaby zbliżona do tej w standardowej wylewce w drugiej części mieszkania. Bezwładność w takim razie również musiałaby być podobna. Ma to sens czy szukać innego sposobu?