Do teraz mieliśmy szambo, urząd miasta dał nam nakaz się przyłączyć do kanalizacji (zgodnie z prawem), ale koszty które nam przedstawili, są przerastające..
W ulicy jest sieć kanalizacyjna. Podali nam, że odcinek od granicy naszej działki do miejsca gdzie mogą przyłączyć, to jedynie 7-8 mb.
Czyli niby nie dużo. Koszt całkowity to zaś 55 tyś zł.
Zaznaczają, że prace będą utrudnione z uwagi na to, że woda gruntowa jest w tym miejscu wysoko (co mnie dziwi, bo dzielnica jest usytuowana na najwyższym poziomie miasta - nawet nazywa się "Górzyskowo").
Poszczególnych pozycji kosztorysu miejski zakład Wod-Kan nam nie chce udostepnić (co mnie bardzo dziwi), jedynie podano w rozmowie, że sama studzienka rewizyjną będzie kosztowała kilkanaście tyś zł, a za odtworzenie asfaltu na ulicy zapłacimy 16 tyś.
Wysłałem zapytania do wykonawców prywatnych, jednak na 10 odpowiedziało mi dwóch.
Jeden strzela, że w 50 tyś się nie zmieści, drugi podał 70 tyś zł.
Mam mętlik w głowie. Czytając w internecie liczyłem łącznie na 10-15 tyś, a tu taki szok.
Przyłącze faktycznie tyle może kosztować czy robią człowieka w konia bo przyłączyć się musi pod groźbą kary?