Witam serdecznie,
Borykamy się z problemem zadymienia pomieszczenia w którym znajduje się komin oraz sporadycznie pomieszczenia w którym znajduje się piecyk. Zakupiliśmy piecyk 11kw. Piecyk posiada dolot powietrza z plastikowej rury o średnicy 35mm. Długość dolotu to około 80cm. Wylot spalin jest o średnicy 80mm. Zastanawia mnie czy ten kąt prosty jest prawidłowy ? Następnie wylot przechodzi przez ścianę i jest połączony z systemowym kominem ceramicznym o średnicy 200mm. Wysokość komina (zakładając, że został wybudowany wg. projektu) to 5,62m. Piecyk jest dodatkowym źródłem ciepła. Uruchamiany raz na tydzień lub dwa razy w tygodniu lub raz w miesiącu. W domu działa rekuperacja. Obojętnie czy ją wyłączę czy zostawię w opcji Kominek to efekt jest taki sam. Czy jest ktoś w stanie mnie uświadomić co jest przyczyną ? Teściu twierdzi, że jest to spowodowane zimnym kominem. Czyli podczas rozpalania kiedy spaliny są kierowane do zimnego komina to się cofają do czasu, aż się komin nie rozgrzeje na tyle aby spaliny miały ujście. Druga sugestia to różnica ciśnień lub zbyt krótki zaciąg powietrza z zewnątrz. Inna osoba z kolei twierdzi, że jest zbyt duża różnica średnicy między wylotem spalin z kominka a kominem systemowy. Czy popełniliśmy jakiś błąd przy budowie ? Czy jest jakieś rozwiązanie tego problemu ? Byłbym bardzo wdzięczny jeśli ktoś mógłby nam pomóc. W międzyczasie doczytałem, że istnieje możliwość zakupu /montażu "moderatora ciągu kominowego" oraz chyba na tutejszym forum padła informacja, że zbyt mała średnica zaciągu względem wyciągu może być właśnie powodem takiej sytuacji.