Przymierzam się do założenia PV. Mam roczne zużycie około 6,6-7 tys kWh. Na razie mam dwie propozycje. Jedna na falowniku i moc elektrowni 9,9kW za około 37000 i jedną o mocy 8kW instalacja na mikrokonwerterach. Cena około 56 000zł. Druga oferta zawiera także koszt 20 lat gwarancji.
1. Czy jest sens wchodzić w mikrokonwertery? Sprzedawca twierdzi, że można to łatwo rozbudować w razie potrzeby, są też bezpieczniejsze, bo nie ma kabla 1000VDC tylko od razu AC. Z drugiej strony nie jest to takie jednoznaczne
2. Czy różnica w cenie jest rzeczywiście taka duża? Czy da się ogarnąć na porządnych elementach taniej? Teraz mam jakiś niemiecki produkt.
3. Czy jest jakieś narzędzie do kalkulacji netbilingu?
4. Mieszkam dosłownie na końcu linii energetycznej. Nie widzę jakiś problemów, ale sąsiedzi skarżą się na jakieś migotania napięcia a Tauron u jednego z nich robił jakiś pomiar i wyszło, że rzeczywiście lipa z jakością energii. Czy są jakieś falowniki, co ewentualnie dostosują się do złej jakości energii?