Witam, na początku chciałbym zaznaczyć, że przetrząsnałem juz każdy możliwy wynik wyszukiwania na forum oraz w internecie.
Zakupiłem mieszkanie 3 pokojowe od dewelopera w tzw. czworaku - mieszkanie parter. Posadzka z ogrzewaniem podlogowym wykonana na gruncie. Z dylatacji obwodowej w pokojach wydobywa się dziwny zapach chemi - cieżki do określenia. Kilka osob juz ''wąchało'' i nikt nie jest wstanie nawet określić do czego jest podobny. Nie jest to typowa pleśń czy grzyb. Zapach jest w kazdym z pokoi. Roznośi sie po pomieszczeniu i jest uciążliwy. Deweloper twierdzi ze nic nie czuje- jako jedyny..
Instalacje wodne/co były sprawdzane ciśnieniowo czy nie ma wycieku. Kanalizacja kamerą w okolicy lazienki. Wycieków nie zauważono.
Odkułem narozniiku posadzki w dwóch pokojach. Jest chudziak, czarna folia wywinięta do góry na sciany, styropian 15cm, folia pod podłogówkę, podłogówka oraz posadzka cementowa 5cm. Na to podkład pod panele oraz panele do ogrzewania podłogowego. Chudziak jakby był czymś malowany na czarno. Deweloper mowił ze fundamenty były zalewane w foli, a sciany fundamentowe malowane były dysperbitem z obu stron. Czy chudziak mogł być malowany z góry dysperbitem i dlatego przenika zapach ? Dodatkowo w jednym z pokoi, po odkuciu tego naroznika odkryłem że miedzy styropianem a folia jest trochę wilgotno. Miedzy folia a chudziakiem za to sucho. Drugi z pokoi wszystko sucho. Sama posadzka cementowa (5cm) w której zalane jest ogrzewanie jesy rownież suche.
Mam zdjęcie z przed posadzki (rozumiem ze to chudziak):
Nie widać zeby chudziak był malowany. Za to widać jakieś zacieki czarne. Rozumiem że była klejona jakaś tasma izolacyjna na fundamencie Może te zacieki powodują zapach ? Przy czym nie powinno pachnieć już po wyschnieciu.
Czy ktoś może coś poradzić, gdyż ten zapach jest na tyle uciążliwy ze juz nie wiem co robic.. Jak zbadać zapach lub do jakiego specjalisty się zwrócic o pomoc.