Cofający się osad w WC

[pawel0014]

Z góry przepraszam za nieprzyjemne zdjęcie Dom szeregowy, 3 letni, nie ma szamba, jest kanaliza. Od jakiegoś czasu w WC widać taki cofający się osad. Pojawia się ok 2-3 godziny po spłukaniu wody. Toaleta nie była nigdy zapchana, dbamy by nie wyrzucać ręczników itp. Próbowałem już dużych ilość domestosa itp. Czy ktoś mógłby poradzić z czego może wynikać problem i jak duży mam problem ? :/ dodam ze z toalety nie czuć żadnych nieprzyjemnych zapachów, tylko ten osad, który stopniowo nachodzi. Z góry dziękuję.

[Mareks77]

Kup płyn do toalet tytan.
Szczotką poruszaj gwałtownie w górę i w dół wypychając tym samym wodę do kanalizacji tak by było jej jak najmniej.
Wlej płyn najlepiej po ściankach, obrzeżu toalety aby pokrył jej ścianki a następnie ściekł na dno pokryte kamieniem lub rdzawym nalotem.
Płynu użyj na tyle sporo aby pokrył całe dno kolanka toalety.
Jest gęsty i cięższy od wody więc skupi się na zabrudzonym dnie .
Po odczekaniu minimum 0,5 godziny czyli jak najdłużej spłukać toaletę a ruszając szczotką zanieczyszczenie powinno jeśli nie zejść to zmniejszyć się.
Czyszczenie poprawić kilkukrotnie do całkowitej eliminacji zabrudzenia a następnie stosować raz na tydzień.
To pozwoli na utrzymanie toalety w czystości.

Nie ujmuję tu Domestosowi niczego bo faktycznie zabija bakterie ale jest zarazem za silnie żrącym środkiem więc używając go często powierzchnia toalety z biegiem czasu robi się matowa i podatna na zarysowania.
Takie efekty można zaobserwować na emaliowanych garnkach które przypalone fajnie czyści się domestosem ale po czasie dno staje się chropowate jak pumeks.
To samo dzieje się z czyszczonymi domestosem granitowymi zlewozmuwakami
Jednocześnie czyszcząc szczotką włosie się poddaje a do ścianek toalety dotyka twarde tworzywo lub metal.
Jeśli taleta i ów cofający się brud był czyszczony jakimiś twardymi przedmiotami to zarysowania lub zmatowienia na kolanku muszli będzie powodowało szybsze przyleganie i kamienia.
Jeśli to dolnopłuk lub stelarz to po zdjęciu pokrywy lub przycisku można dostać się do zbiornika do którego możemy wrzucić kostkę Domestosa który barwi wodę i zapobiega gromadzeniu się kamienia lub rdzawych nalotów.

[Elfir]

ale jeśli to byłby kamień, to nie pojawiałby się 2-3 godziny po spłukaniu, tylko był cały czas.

[Mareks77]

ale jeśli to byłby kamień, to nie pojawiałby się 2-3 godziny po spłukaniu, tylko był cały czas.

Fakt....te 2-3 godziny mi umknęły.
Jeśli na odpływ muszli nasadzona jest gumowa uszczelka przejściówka na rurę 110 to często na krawędziach gromadzą się tam resztki kału a następnie cofają po spadzistej powierzchni do widocznego miejsca.
Proponuję odkręcić muszlę i wyczyścić lub zmienić przejściówkę jeśli takowa istnieje.
Możliwe że z biegiem czasu coś się tam podwinęło lub odkształciło.

[Bertha]

Dwójeczka przechodząc zakręt syfonu lekko rozmazuje się na ściankach bocznych. Spłukując raz czy nawet dwa nie spłuczesz treści przylejonych. One po jakimś czasie odmoczą się i jako cięższe spływaja na dno syfonu dając tki efekt jak na foto. Wbrew pozorom mała ilość papieru toaletowego to słabsze wycieranie ścianek podczas spłukiwania. Jest na to rozrzutny sposób. Przed dwójeczką urywasz trzy segmenty ręcznika papierowego zaczepiasz go od strony zawiasów za deskę a reszta wisi w osi podłużnej muszli na wodzie i porcelanie z przodu. Po wszystkim spuszczasz wodę i zaobserwuj jak treśc zawija sie w ręcznik i przechodzi przez syfon bez kontaktu brązu ze ściankami syfonu. Są niektóre modele muszli z tak wąskim syfonem, że tylko japońskie "produkty" wielkości śliwek węgierek przechodzą bez problemów. Dlatego wybierając model muszli patrzyłem także na syfon.
PS.
Ręcznik nie może być zbyt tandetny, bo rozmoczy się od samego kontaktu z wodą. Oczywiście szczotka też jest potrzebna, lecz nie po każdym użyciu porcelanowego telefonu.