Nie widzę w tym nic dziwnego. Rozumiem aby przeprowadzić się do rodziców w chwili gdy już jest ciężko ( są obłożnie chorzy), można nawet wziąć rodziców do siebie, ale żeby zamieszkiwać u nich marnując własne życie i marzenia .
Przecież nawet oni chcąc dla swoich dzieci jak najlepiej nie życzyli by sami tego.
Taka była ich wola bo przez całe swoje życie poznali charakter zarówno syna jak i córki.
Jedni ( w tym wypadku dziadkowie )wyznają zasadę ze to cuchnie na kilometr że córka liczy na dom i ich majątek itp. .
Innym zaś ( reszta rodziny ) brzmi to całkiem inaczej bo dziadki mają opiekę córki, syn się wyprowadził nie interesując się nimi , rodzinie kamień z sumienia spad bo jak jest taka Matka Teresa i sama chce to niech bierze tą starą ruderę po dziadkach.
Tutaj mamy sytuację w której rodzice mają jedną córkę samodzielną która się wybudowała za miedzą i która zawsze może się nimi zająć.
Zieć pracowity dom wybudował, drzewo posadził i syna spłodził..... po prostu ideał
Druga natomiast zamieszkała z nimi bo miała swoją wizję że zaopiekuje się nimi.
zięć do kitu fachu w ręku nie ma bo za granicą na zmywaku dorabia a i swoich rodziców opuścił więc dodatkowo podejrzany typ.
Ja rozumiem że na wsi a także i w mieście były zwyczaje że w domu zostaje najmłodszy syn lub córka i to on przejmuje gospodarstwo oraz sprawuje opiekę nad rodzicami.
Nie jest wiadomo czy rodzice lexi03 po jej ślubie proponowali mieszkanie u siebie czy też młodzi sami wybrali taki kierunek bo czuli się zobowiązani.
Jeśli sami wybrali taki kierunek to popełnili największy błąd w życiu, gdyż rodzice odczytali to jako pójście na łatwiznę i wręcz czyhanie na ich majątek.
Jeszcze na dodatek własna córka rozmawia z rodzicami i 3 razy wspomina o przepisaniu majątku, bo oni chcą remontu i mają takie wspaniałe plany
Jeśli to faktycznie prawda i nie zdarzyło się nic innego o czym nie wspomniała autorka to można powiedzieć tylko że głupio zrobili , zrobiła i obecnie jedynym wyjściem z tej sytuacji z twarzą i honorem jest wybudowanie się i pokazanie że nie o majątek w tym wszystkich chodziło a o dobro rodziców.
Jeśli zaś rodzice lexi03 sami zaproponowali im zamieszkanie bo to będzie wasze a i nami się zaopiekujecie a obecnie zmienili zdanie to albo oni są tacy wyrachowani, albo pierwsza córka namieszała im w głowie, albo zdarzyło się jeszcze coś innego o czym autorka nam tu nie wspomniała.
Tak czy inaczej jedyna rada to wybudować się i pójść na swoje