Cześć,
Jesteśmy na etapie wykańczania domu, który odebraliśmy w stanie deweloperskim. Zamówiliśmy usługi stolarskie, m.in. schody, balustrady, kuchnia oraz drzwi wewnętrzne. Stolarz jest na etapie montowania ościeżnic i opasek, ale moim zdaniem robi to bardzo nieestetycznie. Najbardziej boli mnie montaż ościeżnic i opasek na jednym z przejść.
Jego zdaniem ściana jest krzywa, a on zamontował wszystko dobrze, ale i tak to przyszpachluje i nie będzie widać... Ciężko mi to zaakceptować, zwłaszcza, że na dole opaska dotyka ściany, więc tutaj szpachla nie wyeliminuje krzywizny. Po przeciwległej stronie opaska natomiast wchodzi do środka otworu drzwiowego.
Generalnie robi wszystko bardzo niechlujnie. Nie ma pionów, poziomów, rozchodzą mu się opaski, np. tutaj.
W łazience np. kazał przyciąć płytki na daną długość, żeby po montażu opasek ładnie dochodziło do płytek, a teraz po jego montażu ościeżnic się okazuje, żeby opaski doszły do płytek to z jednej strony opaska musiałaby mieć 10cm, a po przeciwległej 11cm, bo jej nie wycentrował...
I teraz pytanie do Was - co byście zrobili na moim miejscu? Zwracam mu uwagę na wszystkie mankamenty, ale jego odpowiedź jest, że "tak się robi i jak to wykończy to nic nie będzie widać". Obawiam się, że im dalej w las tym gorzej, bo zaraz się okaże, że drzwi się nie domykają. Zapłaciłem już mu sporą zaliczkę, więc cały czas piłka jest po jego stronie.