Stolarz - stopnie i podstopnice - DRAMAT

[Mareks77]

To akurat jest jasne - ponieważ majster zrobił drugą stopnice o 2cm za płytką to musiał ją wysynąć o 2cm do przodu i te 2cm + kolejne 2cm mu brakło na kolejnym schodku, a jeszcze wyżej brakło mu 6cm bo błąd się sumuje bo punkt startowy schodka coraz bardziej oddala się od kontrukcji betonowej.
Nie zgadza mi się tylko wymiar pierwszego stopnia - wydaje mi się że drewno ma jednak 28.5cm głebokosci jesli wystaje 4cm.

Niekoniecznie.

Pierwsza może wystawać tylko 2,2 cm.
Wtedy za nią wchodzi podstopnica i jest na zero bo wystaje tyle ile ma podstopnica. ( nie 4,4 ale 2,2 cm )
Następna wystaje już nie o 2 ale o 4,2 ( podstopnica + wystawienie ) więc jest 2cm pianki.
Trzecia z kolei musi wystawać o 2 + 2,2 + 2 czyli pianka + podstopnica + wystawienie
I stąd tworzy się na każdym kolejnym stopniu kolejne 2 cm pianki.

Pierwszym błędem stolarza był wymiar stopnicy równy betonowi.
Powinny być większe o 4,2cm i taki wymiar powinien wystawać poza beton.
Drugim błędem było dawanie podstopnicy za stopnicę....... powinien ją dawać na podstopnicę ograniczając głębokość stopnia o 2,2cm

Wtedy wszystko się zgadza

[Adamson123]

Generalnie masz rację, mój błąd co do schodka 2 i 3 ale wytłumacz mi patrząc na poniższe zdjęcie jakim cudem stopnica nr 1 jest rowna betonowemu schodkowi nr 1 jesli ja widzę że drewno wystaje okolo 4cm poza schodek? A jesli bylyby rowne to wystawalby o grubość podstopnicy czyli okolo 2cm.
Jaki jest dokladnie wymiar wskazany przeze mnie na czerwono?

Schody z wyjatkiem 3 pierwszych stopni nadają sie do zrobienia od nowa. Te 3 pierwsze można uratować. Ale wyżej są już takie błędy że nie ma na to szans. gość nawet nie potrafi dociąć podstopnic na wymaganą wysokość.

Ten stopień betonowy jest "bananowy", czyli od góry jest ścięty (źle wylany). Przez co wydaje Ci się, że jak dołożysz podstopnice, to tyle będzie wystawał. Ale tam stopnica dołożona będzie miała punkt styku niżej, przez co sama wystaje lekko poza górną krawędź betonu, co suma sumarum przekłada się na moje obliczenia.

Nie wiem, czy zdążę jeszcze dzisiaj pomierzyć, bo stolarz przyznał mi rację i na tym stanęła sytuacja po dzisiejszej rozmowie na budowie:

1. Stolarz demontuje 1 stopień - zły design i nie wejdzie tam podstopnica, musiała by być bardzo cieńka. Więc montuje tam stopień według standardowego wyglądu i dłuższy o kilka mm (trudno).
2. Zostawia stopień 2 i 3 - tutaj mimo tego błędu, który Wam wykazałem to i tak jest do zaakceptowania, jak sami wiecie.
3. Wywala wszystkie pozostałe stopnie i docina je dłuższe, żeby nie wisiały częściowo w powietrzu.
4. Wywala lewitującą podstopnice i montuje dłuższą
5. Poprawa ostatnią podstopnicę, która nie ma pionu.

Jakim cudem stopnica jest równa z betonem że wystawiając ją o 4,4cm z drugiej strony zmieścił tam tylko podstopnicę 2,2cm

Jak wyżej

Matematyka się zgadza tylko należy zrozumieć skrócony tok rozumowania przedmówcy.
Nie odejmowałem bo znajduje się ona na każdym stopniu.
To tak samo jak każdy stopień wysuwa z betonu o 4,4cm i dając pod nim podstopnicę zostaje 2

Panie Mareks77... taki skrócony tok rozumowania, jak u mojego stolarza. Narysowałem Ci rysunek, nadal nie rozumiesz? Nawet z tego co teraz piszesz, to sam powinieneś zrozumieć błąd. "wysuwa z betonu o 4,4 cm". Właśnie, więc dlaczego odjąłeś 2cm? Jakbyś odjął 4,4 to byś otrzymał mój wynik i wyszła by Ci długość stopnia betonowego, który wyszedł z pomiarów (bo nie znasz jeszcze grubości pianki!).

Niekoniecznie.

Pierwsza może wystawać tylko 2 cm.
Wtedy za nią wchodzi podstopnica i jest na zero.
Następna wystaje już nie o 2 ale o 4,4 więc jest 2cm pianki.
Trzecia z kolei musi wystawać o 2 + 2,2 + 2 czyli pianka + podstopnica + wystawienie
I stąd tworzy się na każdym kolejnym stopniu kolejne 2 cm pianki

No, no, już prawie rozumiesz. Teraz zerknij na mój pierwszy rysunek i zrozumiesz, co robisz znowu źle. "+ wystawienie" jakie kolejne wystawienie? To jest właśnie ta luka kolejna za podstopnicą, którą piankuje i poszerza szparę. Jakby te schody były proste, to w końcu by doszedł do etapu, że stopnie montowałby poza schodami (co się już u mnie dzieje np. na 6 stopniu).

Panowie, temat można zamknąć, bo tak jak piszę - stolarz przyznał się do błędu. Zostawia tylko stopień 2 i 3. Natomiast przeraża mnie to, że najwidoczniej moje schody pokonałyby nie jednego fachowca. Nie dziwię się, dlaczego w Polsce stolarze mają taką, a nie inną opinię i nie mogłem dostać nikogo z polecenia. Bardziej piję do kolegi Mareks, bo dwiecegly przyznałeś mi chociaż częściowo racje, a przez kolegę Mareksa zostałem nazwany kłamcą...

[dwiecegly]

Mareks77 pierwsza stopnica na foto wystaje na pewno min 4cm więc nie wiem o czym piszesz... i tam też będzie podstopnica tylko pewnie jeszcze jej nie przygotował bo zgaduje że zapomnial o podłodze i mu się nie zmieściła. Dlaczego niby pod pierwszym schodkiem nie miałoby być podstopnicy?
A odsunięcie kolejnych stopnic wynika już z tego że każdą kolejną stopnicę zrobił sobie za płytką i powiela błąd. Jesli ma beton na głębkość 26.5 to musi mieć drewniane stopnice na min 28.5cm a on ma takie same. Facet pierwszy raz robił schody albo pijany był jak mierzył.

[Adamson123]

Mareks77 pierwsza stopnica na foto wystaje na pewno min 4cm więc nie wiem o czym piszesz... i tam też będzie podstopnica tylko pewnie jeszcze jej nie przygotował bo zgaduje że zapomnial o podłodze i mu się nie zmieściła. Dlaczego niby pod pierwszym schodkiem nie miałoby być podstopnicy?
A odsunięcie kolejnych stopnic wynika już z tego że każdą kolejną stopnicę zrobił sobie za płytką i powiela błąd. Jesli ma beton na głębkość 26.5 to musi mieć drewniane stopnice na min 28.5cm a on ma takie same. Facet pierwszy raz robił schody albo pijany był jak mierzył.

Otóż to!
Ja jeszcze rozumiałbym ten zabieg, jakby stwierdził, że zabiegowe są wąskie i niewygodnie będzie się chodziło. Wtedy robi je krótsze i dochodząc np. do 6 stopnia robi go dłuższego i ułatwia wchodzenie/schodzenie. No ale gościu ewidentnie walnął się już na pierwszym stopniu i powielał błąd do końca. Najgorsze, że tak jak kolega Mareks, on też nie widzi problemu.

[Mareks77]

Mareks77 pierwsza stopnica na foto wystaje na pewno min 4cm więc nie wiem o czym piszesz....

Nigdy nie mów NA PEWNO.

Piszę o tym że skoro autor wątku podaje że:

Cześć,

Jestem po pomiarach. O to głębokości.

Schodek 1: 26,5 cm
Schodek 2: 26,5 cm
Schodek 3: 26,7 cm

Stopień drewniany 1: 26,7 cm
Stopień drewniany 2: 26,7 cm
Stopień drewniany 3: 26,8 cm
.

Stopień drewniany jest prawie równy betonowi 26,7 - 26,5 = 0,2cm

To wystawiając go o 4 cm uzyskał by 3,8 - 4cm miejsca za nim.

Więc skoro 2,2cm zajęła mu podstopnica to pianka której tam nie ma miała by 2 cm.

Jesli ma beton na głębkość 26.5 to musi mieć drewniane stopnice na min 28.5cm a on ma takie same. Facet pierwszy raz robił schody albo pijany był jak mierzył.

Pijany może nie ale coś go zwiodło.
Uznał że skoro wystawia o 2cm to tyle wkłada za nią.
Problem powstaje na 2 stopniu bo ze względu na podstopnicę wystawia ją nie o 2 tylko o 4.

Stopnicy nie robił za płytkiej tylko podstopnica mu ten wymiar ukradła.

[Adamson123]

Stopnicy nie robił za płytkiej tylko podstopnica mu ten wymiar ukradła.

Schodek 26,5 cm, tniesz stopień na 28,5 cm i masz 2 cm zwisu, koniec tematu. Tu się nie ma nad czym zastanawiać. To nie jest rocket science.

[Adamson123]

Pierwszym błędem stolarza był wymiar stopnicy równy betonowi.
Powinny być większe o 4,2cm i taki wymiar powinien wystawać poza beton.
Drugim błędem było dawanie podstopnicy za stopnicę....... powinien ją dawać na podstopnicę ograniczając głębokość stopnia o 2,2cm

Wtedy wszystko się zgadza

Widzę, że po edycji, ale brawo - zrozumiałeś. Co do dawania podstopnicy na stopień - nie w tym przypadku. Stopnie mam drewnianie, podstopnice akrylowe. Durnie by to wyglądało - schody wchodziłyby jakby w beton.