dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 1 do 13 z 13

Hybrid View

Previous Post Previous Post   Next Post Next Post
  1. #1
    Guest

    Domyślnie

    Razem z matką mamy po 50% działki, takiej, której absolutnie nie da się podzielić.Ja chciałabym ją sprzedać i kasę podzielić, bo nie mam ochoty budować trzypozimowego bliźniaka i jeszcze dodatkowo rozwalać stajacego tam budynku warsztatowego, zajmującego 20% działki.Moja matka się na to nie zgadza, bo wpadła na genialny pomysł, że my sobie zbudujemy landarę albo i nie a ona się do nas z za friko wprowadzi za jakiś czas i będzie nam umilać życie, jako wspołwłaścicielka działki. Powiem szczerze, że prędzej kupię sobie hodowlę tarantul niż zgodzę się ją wpuścić do mojego domu. Czy jest jakaś szansa aby się wywinąć z tych rodzinnych kajdanów? Zeby choć część forsy odzyskać. Proszę nie piszcie o dogadaniu się bo to histeryczna paranoiczka , potrzebuję konkret prawny, żeby ją jakoś spacyfikować - chcę tylko połowę kasy , a nie ją ograbiać.Nawiasem mówiąc, podobną sytuację mam z mieszkaniem, tylko że tym razem ma tylko 10%.Ratunku!

  2. #2
    Guest

    Domyślnie

    A nie wchodzi w rachube no wiesz....... byś miał wszystko.Przecież i tak gorsza od tarantuli.

  3. #3
    Guest

    Domyślnie

    dawno nie czytałem tekstu tak obrzydliwego,nie chciałbym cię mieć za sąsiada

  4. #4
    Guest

    Domyślnie

    Wiesz, to może strasznie brzmi, ale skoro jesteś już po treningu, to zadam ci kilka pytań - czy chciałbyś mieszkać z osobą która określa cię od dziecka mianem brudasa i śmierdziucha, pomiotu( tu nazwisko mojego ojca), grozi samobójstwem, straszy śmiercią ( małe dziecko), prorokuje karierę jako babcia kiblowa, gdzie nie pójdzie, wywołuje konflikty, gdy oczekujesz pierwszego dziecka, twierdzi, że i tak zdechnie w tym brudzie, przy drugim wyzywa od nieodpowiedzialnych idiotów.To tylko skrót.A no i jeszcze powinieneś zobaczyć jak ładnie traktuje swojego pieska. Myślę jednak, że wolałbyś mieć mnie za sąsiadkę, bo nie musiałbyś wysłuchiwać dzień w dzień karczemnych awantur, a raczej w ogóle by ich nie było. Dodam, że ani na działkę, ani na mieszkanie sama nie zarobiła, nie było w tym nawet jej jednego grosza, jest to spadek, zapisany w dobrej wierze, bo znakomicie umie udawać dobrą i troskliwą matkę. Z przytomnych ludzi wymienię moją tesciową, która się nabrać nie dała.A co do tarantul - nigdy mi nie zadały tyle bólu co moja pożal się Boże mamusia. jedyne czego chcę to mieszkać w miarę daleko od niej, ale trochę nie widzę powodu, dla którego mój mąż ma się zacharowywać ( ona w życiu tak ciężko nie pracowała), a ja zostać okradziona z mojej prawnej własności.Masz normalną matkę, która cie wspiera - gratuluję! Ale przyjmij do wiadomości, że nie ze wszystkimi ludźmi można się dogadać, bo są tacy, dla których to oznacza tylko i wyłącznie zamienienie cię w worek treningowy. Ja chcę po prostu spokojnie żyć, bez obelg, we własnym domu, zbudowanym za moje własne i mojego męża pieniądze.Nic więcej.

  5. #5

    Domyślnie

    A jak atrakcyjna to nieruchomość?
    Może udałoby Ci się znaleźć kupca na współwłasność (tzn. tylko na Twoją część). Może jakaś firma, może developerska - jeśl zaproponujesz atrakcyjną (odpowiednio niższą) cenę?
    Oni potem będę się zastanawiać co zrobić ze współwłaścicielem? Spłacić, albo... już oni coś wymyślą. Mają prawników.

  6. #6

    Domyślnie

    Ciężka sprawa, obawiam się że bez zgody współwłaściciela nic się nie da zrobić. Problem w tym że nie da się wyodrębnić twojej połowy, każde ziarno piasku na działce jest waszą współwłasnością. Wydaje mi się że zostaje tylko podział działki z wyodrębnieniem dwóch oddzielnych nieruchomości, i sprzedaż twojej częsci.

  7. #7
    Guest

    Domyślnie

    A wiesz ja Cię podziwiam i powiem tak Walcz o swoje szczęście i swoj spokuj bo to jest najważniejsze. Zrob wszystko żeby Twoje dziecko nie słuchało tego cełego bagna.A wy krytykanci uwierzcie że czasami są rodzice, którzy potrafią zabić w człowieku chęc do życia i powiedzą tysiące obrażliwych słów na twoj temat i twojej rodziny a ty wyjesz z poczucia winy gniewu i złości a mamusia jeszcze ma pretensje że z nią nawet kawki nie wypijesz bo ona czuje się samotna a ty masz być jej męzem , synem, córką i ogólnie nadwornym zabawiaczem,bo przez ciebie jej życie wygląda tak jak wygląda. Ja cie nie potępiam i szczerze rozumiem.
    A W Samej sprawie poradż się adwokata jak znieść współwłasność.
    Rozumiejąca Cie.

  8. #8

    Domyślnie

    Ja tez rozumiem. Uciekaj jak najdalej, poki sie nie da to chociaz stworz bariery niewidzialne. Nie wchodz w zadne dialogi. Usmiech psychologa i potakiwanie glowa. "Uhm" - to jedyne co powinnas mowic. Zadna asertywnosc i zaden rozsadny argument nie pomaga. W glowie miej wtedy fajna piosenke, a nie czyjs jazgot.
    Jednym slowem - olewka.
    Zycze Ci, zeby udalo Ci sie uciec na minimum 200 km.
    Poki co lap dystans i nie przejmuj sie, ze na pozcatku sie nie uda!
    A osobom, ktore na Ciebuie napirzaja zazdroszcze szczesliwego dziecinstwa. Tez bym tak chciala.

  9. #9
    Guest

    Domyślnie

    Dzięki za wsparcie.Obawiam się że jedyna droga to sąd, długa no i nasłucham się na następne 30 lat. Ale może się uda, podobno jeśli uda mi się wykazać że współwłaściciel nie ma możliwości wykorzystania działki i jego działania sugerują złą wolę, to sąd może nakazać sprzedaż i podział pieniędzy, bo działki niestety podzielić się nie da. Oby przed moją emeryturą.Mam nadzieję, że dołączę do Was z dziennikiem budowy mojej wymarzonej chałupki pod czerwoną dachówką.

  10. #10
    Guest

    Domyślnie

    Dzięki za wsparcie.Obawiam się że jedyna droga to sąd, długa no i nasłucham się na następne 30 lat. Ale może się uda, podobno jeśli uda mi się wykazać że współwłaściciel nie ma możliwości wykorzystania działki i jego działania sugerują złą wolę, to sąd może nakazać sprzedaż i podział pieniędzy, bo działki niestety podzielić się nie da. Oby przed moją emeryturą.Mam nadzieję, że dołączę do Was z dziennikiem budowy mojej wymarzonej chałupki pod czerwoną dachówką.

  11. #11
    Guest

    Domyślnie

    Dzięki za wsparcie.Obawiam się że jedyna droga to sąd, długa no i nasłucham się na następne 30 lat. Ale może się uda, podobno jeśli uda mi się wykazać że współwłaściciel nie ma możliwości wykorzystania działki i jego działania sugerują złą wolę, to sąd może nakazać sprzedaż i podział pieniędzy, bo działki niestety podzielić się nie da. Oby przed moją emeryturą.Mam nadzieję, że dołączę do Was z dziennikiem budowy mojej wymarzonej chałupki pod czerwoną dachówką.

  12. #12
    Guest

    Domyślnie

    Dzięki za wsparcie.Obawiam się że jedyna droga to sąd, długa no i nasłucham się na następne 30 lat. Ale może się uda, podobno jeśli uda mi się wykazać że współwłaściciel nie ma możliwości wykorzystania działki i jego działania sugerują złą wolę, to sąd może nakazać sprzedaż i podział pieniędzy, bo działki niestety podzielić się nie da. Oby przed moją emeryturą.Mam nadzieję, że dołączę do Was z dziennikiem budowy mojej wymarzonej chałupki pod czerwoną dachówką.

  13. #13
    Guest

    Domyślnie

    Przepraszam za powtórki, nie do końca opanowałam jeszcze wysyłanie wiadomości jak widać.

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony