dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 3 z 3
Pokaż wyniki od 41 do 56 z 56
  1. #41

    Domyślnie

    Cieszę się że ten temat wzbudził takie zainteresowanie (emocje ) wśród szanownych kolegów muratorów.
    KUSI mnie odpowiedzenie wszystkim ale troche uogólnie:
    1) Nie miałem zamiaru oszukiwać naszego szanownego, solidarnego, taniego (piwo po 1zł ) państwa. Wpuszczenie czesci sprzętu w koszty na wyposażenie gabinetu jest rzeczą normalą i legalną ale i tak resztę trza wybudowac za swoje a jak sie żyje na kredyt to każdy grosz się liczy.

    2) Zgodnie z haslem kampani wyborczej "pokaz lekarzu co masz w garażu" chce miec 2 garaże (by pokazac 2x więcej) a w nich stół do ping-ponga i 2 rowery bo mojemu autku żadne warunki pogodowe bardziej nie zaszkodzą

    3) A tak naprawdę i zgodnie z prawem posiadając "praktykę w miejscu wezwania" obwieszam całą wieś i zascianki ulotkami o pomocy medycznej na telefon łacznie z ogłoszeniem na parafi podczas niedzielnej mszy
    Jak ktoś zechce to dzwoni ja jade i sprawa prosta jak nie to nie. Rynek (życie) zweryfikuje. A jak ktos wpadnie do domu to i na ganeczku z widokiem na góry (piękny) moge udzielic porady - wystawić rachunek itp.

    No to tyle narazie
    dzięki wszystkim za zainteresowanie , czekam na odpowiedzi
    Pozdrawiam wszystkich kochających i kochających inaczej naszą darmową służbę cywilną (prawie jak posłowie)

  2. #42

    Domyślnie

    ARUCHNA jeżeli jesteś gotowy pracować jak "Doktor z alpejskiej wioski" , to nie wahaj się i otwórz gabinet. Przy budowie domu to znowu nie takie duże koszty jakbbys zaczynał osobno. A i w koszty uzyskania przychodu możesz później dużo rzeczy wrzucić całkiem legalnie(tzn bez kreatywnej księgowości ). A co, jak płacisz podatki, zus, itp to nie wolno mieć kosztów, które i tak de facto ponosisz?
    A do tych, którzy myślą, że lekarze to tak wszystko na lewo zarabiają. Nam nie potrzebna jest kasa fiskalna. Wystarczy zajrzeć do kartoteki pacjentów, żeby od razu wiedzieć co kto ile razy leczył się u doktora. Mało jest lekarzy, którzy na własną odpowiedzialność nie zakładają kart pacjentom i nie prowadzą historii leczenia-ja bynajmiej takich nie znam.
    Pozdrawiam Petronek, już z nowego domku.

  3. #43
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar anpi
    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Posty
    4.648
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    162

    Domyślnie Re: Gabinet lekarski w domu - wymiana doświadczeń

    Cytat Napisał ania
    Przepraszam że nie na temat ale nie zauważyłam jakoby społeczeństwo żywiło nienawiść do ludzi Eskulapa. Wręcz przeciwnie, wydaje mi się że ze zrozumieniem podchodzą do sprawy. Nienawiść i pogarda w tym kraju jest zarezerwowana przede wszystkim dla Ludzi Temidy.
    Nienawiść może nie. Ale z tym zrozumieniem przesadziłaś

  4. #44
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar kropi
    Zarejestrowany
    Feb 2004
    Posty
    1.716
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    86

    Domyślnie

    Cytat Napisał Aruchna
    I znowu klin zabity
    Najrozsądniej byłoby przeprowadzic badanie rynku czyli popracowac jakiś czas "na wezwanie" i wtedy podjąć decyzję czy ten gabinecik robić czy nie ale to wtedy bedzie się wiązało z dodatkowymi kosztami PRZEBUDOWY domu . Cóż chatka bedzie pod Bielskiem (12km) więc do pełnej specjalistyki nie tak daleko Myslałem raczej o roli
    "lekarza z alpejskiej wioski" który zbada, zrobi EKG, RR, poziom cukru i tyle czyli taka tam lekka interna, ale czy ludziska bedą woleli przyjsc, nie czakac i kulturalnie byc załatwionym za kase czy jednak bedą tloczyć się w POZie ktory jest tez niedaleko . A raczej nie bede pracował w tamtejszym POZcie wiec moze nie usłyszę "mnie sie należy".
    Wydaje mi sie że dla działań ogólnolekarskich (katarek, oj boli noga, kaszelek, tu mnie cisnie) lepsza jest "praktyka w miejscu wezwania". ktoś bedzie chciał to se zadzwoni i pan doktor kulturalnie podjedzie rowerem załatwi i odbierze słuszne wynagrodzenie (jak hydraulik np) no moze troche taniej
    No nie wiem zrobie jeszcze rozeznanie w terenie jaka jest konkurencja i tak to działa ale niestety jak wybiore ostateczną wersje projektu to klamka zapadła (d..a blada itp.)
    Acha czy aha?.... nie zakładam że gabinecik ma być moim głównym miejscem zatrudnienia - trza pracować w szpitalu jeszcze jakiś czas (dyżurki niestety) wiec kto wie jak czesto bedzie się do dyspozycji sasiadów na wsi
    Cieszę sie że wątek, jak to się obecnie mówi - jest rozwojowy
    Dzięki Wam dalej nie wiem co robić ale jeszcze troche czasu mam
    Pozdrawiam wszystkich w kolejnym dniu walki z systemem
    - (P)się należy bo placę
    - (L) a jaki zawód szanowny Pan wykonuje?
    - (P) nooo jestem rencistą
    mały żarcik na końcu w ramach państwa solidarnego.
    Pozdrawiam[/list]
    Chcesz dom rozwojowy to projekt wybierz dowolny, byle działka była blisko lotniska
    Biedronka w Wódce
    Komentarze

    Gdybyśmy zawsze kierowali się rozsądkiem, życie byłoby nieskończenie nudne...

  5. #45

    Domyślnie

    Aruchna!
    Do kosztów uzyskania przychodu z prowadzenia praktyki lekarskiej można wliczyć koszty budowy i wyposażenia gabinetu. Jednak musisz te koszty najpierw ponieść, czyli wybudować z własnych pieniędzy, a potem amortyzujesz w ratach miesięcznych, ale tylko z przychodu, jeżeli takowy posiadasz z gabinetu. Wiem z doświadczenia, że interes rozkręca się średnio około pół roku w gabinecie stacjonarnym, zanim pacjenci będą przychodzić w znacznej ilości. I nie jest to raczej zależne od miejsca (miasto czy wieś). Jakieś prawo Marfiego.

    Jeżeli mieszkasz na wsi, to podam Tobie sposób którym zaskarbisz sobie wdzięczność, uwielbienie i szacunek okolicznych pacjentów.
    Prowadź praktykę na wezwanie, jeżeli masz w rejonie chorych leżących w domach to z własnej inicjatywy odwiedzaj ich, nie żądając zapłaty, bo pewnie wiele lat nikt do nich nie zaglądał z doktorów. Po pewnym czasie zobaczysz owoce. Jak posiejesz tak będziesz zbierał. Jeżeli siejesz opiekuńczość, zainteresowanie i umiesz pochylać się nad cierpiącym, to ludzie sami będą o Ciebie dbać. I ręczę Ci, nie przejesz tego wszystkiego.
    Wybudujesz jeszcze domy dla swoich dzieci.
    pozdrawiam.

  6. #46
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar Nefer
    Zarejestrowany
    Dec 2005
    Posty
    35.721
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    2772

    Domyślnie

    Cytat Napisał sono
    Jeżeli mieszkasz na wsi, to podam Tobie sposób którym zaskarbisz sobie wdzięczność, uwielbienie i szacunek okolicznych pacjentów.
    Prowadź praktykę na wezwanie, jeżeli masz w rejonie chorych leżących w domach to z własnej inicjatywy odwiedzaj ich, nie żądając zapłaty, bo pewnie wiele lat nikt do nich nie zaglądał z doktorów. Po pewnym czasie zobaczysz owoce. Jak posiejesz tak będziesz zbierał. Jeżeli siejesz opiekuńczość, zainteresowanie i umiesz pochylać się nad cierpiącym, to ludzie sami będą o Ciebie dbać. I ręczę Ci, nie przejesz tego wszystkiego.
    Wybudujesz jeszcze domy dla swoich dzieci.
    pozdrawiam.
    Jak w życiu - wszystko (dobre i złe) do człowieka wraca....
    Dziennik
    Kołmentarze,
    Nalewki - nowe hobby
    Suma inteligencji na świecie jest stała, ale liczba ludności ciągle rośnie.

  7. #47
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... FORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar Maxtorka
    Zarejestrowany
    Jun 2004
    Posty
    8.473

    Domyślnie

    Aruchna

    Zanim podejmiesz decyzję zorientuj się czy na Twoim terenie będzie zapotrzebowanie na Twoją praktykę , internistyczną jak dobrze pamiętam . Jeśli w pobliżu jest jakiś państwowy ośrodek zdrowia , w dodatku dobrze działający , to będzie stanowił dla Ciebie dużą konkurencję , również finansową . Na Twoim miejscu nie rezygnowałabym z pracy w szpitalu a własną działalność traktowałabym jako dodatkową .
    Kilka ładnych lat miałam gabinet w mieszkaniu i kiedy go wreszcie przeniosłam odetchnęłam ja a przede wszystkim moja rodzina . Co prawda rzadko sie zdarzało , żeby pacjenci przychodzili poza wyznaczonymi godzinami ale sama świadomośc , że może się coś takiego zdarzyć bardzo ciążyła ( zwłaszcza że jestem stomatołkiem a jak powszechnie wiadomo ból zęba nie wybiera ) .
    Teraz mając domek w ogóle nie myśleliśmy o gabinetach . Raz że na naszej wsi już takowe są , dwa , po -nastu latach działalności nie wyobrażam sobie budowania praktyki od nowa no i najważniejsze oddzielenie pracy od życia prywatnego . Jak jadę do pracy to pracuję a w domku po prostu odpoczywam

    A tak na marginesie Aruchna w jakim miejscu się budujesz , może gdzieś w okolicach Szczyrku ? Z tarasiku będziesz widział Skrzyczne ?
    Taką wersję przyjęłam i takiej będę się trzymać do końca !

  8. #48

    Domyślnie

    Dzieki, dzięki
    Kropi załatwiłeś nawet MNIE tym tekstem o lotnisku - mineło 5 sec zanim załapalem ale ekstra
    Ze względu na braki finansowe i niepewną przyszłość mojego zawodu w tym kraju (mogą mnie zwolić bo zmusić do pracy to chyba jeszcze nie....?) raczej skłaniam się do niewielkiego domku bez gabineciku. Jak troche pożyję z ludzmi a oni będą chcieli żyć ze mną to może kiedyś jak zaczną płacic średnią krajową za etat to moze wtedy na kredycik na 30 arowej działeczki gdzieś w rogu pod sosenką stanie jakiś niewielki gabinecik "ARUCHNA-MED"
    Zobaczymy.
    Tak na marginesie to ciekawe czy strajki na kopalni są legalne (czy pracownicy ochrony, sprzątaczki itp brały udział w referendum czy tylko górnicy ?. Ale kto im to powie?)

  9. #49

    Domyślnie

    Cytat Napisał sono
    Aruchna!
    Do kosztów uzyskania przychodu z prowadzenia praktyki lekarskiej można wliczyć koszty budowy i wyposażenia gabinetu. Jednak musisz te koszty najpierw ponieść, czyli wybudować z własnych pieniędzy, a potem amortyzujesz w ratach miesięcznych, ale tylko z przychodu, jeżeli takowy posiadasz z gabinetu. Wiem z doświadczenia, że interes rozkręca się średnio około pół roku w gabinecie stacjonarnym, zanim pacjenci będą przychodzić w znacznej ilości. I nie jest to raczej zależne od miejsca (miasto czy wieś). Jakieś prawo Marfiego.

    Jeżeli mieszkasz na wsi, to podam Tobie sposób którym zaskarbisz sobie wdzięczność, uwielbienie i szacunek okolicznych pacjentów.
    Prowadź praktykę na wezwanie, jeżeli masz w rejonie chorych leżących w domach to z własnej inicjatywy odwiedzaj ich, nie żądając zapłaty, bo pewnie wiele lat nikt do nich nie zaglądał z doktorów. Po pewnym czasie zobaczysz owoce. Jak posiejesz tak będziesz zbierał. Jeżeli siejesz opiekuńczość, zainteresowanie i umiesz pochylać się nad cierpiącym, to ludzie sami będą o Ciebie dbać. I ręczę Ci, nie przejesz tego wszystkiego.
    Wybudujesz jeszcze domy dla swoich dzieci.
    pozdrawiam.
    Potwierdzam.Jeżeli wykonujesz swoją pracę dobrze nic złego ci sie nie stanie.Ludzie naprawde to docenią... pomimo konkurencji!
    Damy se radę!!!*

    *okrzyk bojowy Pana Romka

  10. #50

    Domyślnie

    Cytat Napisał Acent
    [ Pani doktor napisała:
    Z drugiej stronu KUSI wrzucenie czego się da w koszty przy budowie części na gabinecik.
    Proszę przeanalizować(przeczytać ze zrozumieniem tekstu....).
    Ręce opadają....

    Nie wiem jak reszta ale ja zrozumiałem,że chodzi o wrzucenie w koszty części budynku przeznaczonej na gabinecik.
    ja też tak zrozumiałam....
    Joanna
    domek

  11. #51

    Domyślnie

    Maxtorka
    Domek pod Bielskiem w okolicy Czechowic-Dziedzic a konkretnie w Ligocie. Widoczek mam extra po same pola przedemną i tylko górki na południu zresztą. Całe 30 arów moje (mojej teściowe - wróć mamusi jeszcze )
    Łamię się nad takim domeczkiem 130m2 z pięknym tarasikiem - takie maleństwo ale teraz mam 60m2 a duży może więcej (patrz Giertych ) no i mniejszy mniej kosztuje - a to wiadomo i bez studiów wyższych. Zobaczymy
    Pozdrawiam muratorów

  12. #52
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... FORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar Maxtorka
    Zarejestrowany
    Jun 2004
    Posty
    8.473

    Domyślnie

    Aruchna , strasznie Ci tego widoku zazdroszczę , no i tego że masz te góry tak blisko . Jak dobrze depniesz w pół godzinki możesz być na stoku
    A domek 130m ," skrojony na miarę " to wcale nie jest mało . I zawsze coś własnego

    Pozdrowionka
    Taką wersję przyjęłam i takiej będę się trzymać do końca !

  13. #53

    Domyślnie

    Ja mialem miec gabinet w domu , architekt nawet po pewnych konsultacjach w projekcie go umiescil i nie bylo mowy ze ma miec wysokosc 3m. Z tego co wiem w pozwoleniu na budowe bylo to nawet ujete ( tzn ze gabinet ma byc) , ale nie chce nikogo w blad wprowadzac bo to nie ja zajmowalem sie papierologia. Jednak ostatecznie zrezygnowalem z gabinetu jako , ze opcja "blisko lotniska" stala mi sie bliska

  14. #54

    Domyślnie

    Teraz buduję drugi dom i oczywiście bez gabinetu. Po kilkunastu latach pracy w tym zawodzie wiem, że musisz mieć miejsce i czas na wypoczynek, na oderwanie sie od pracy i stresu. Nauczyłem sie jednego: do domu nie przynosisz problemów zawodowych z pracy!!!
    Gabinet w domu to duże utrapienie, nie pozwalające Ci odreagować.
    Ja osobiście nie polecam. Pozdrawiam...

  15. #55
    WITAJ, czytaj i pytaj... :)
    Janusz Bednarczyk

    Zarejestrowany
    Aug 2018
    Skąd
    Gorzów Wielkopolski
    Kod pocztowy
    66-400
    Posty
    2

    Domyślnie Toaleta w gabinecie

    Cytat Napisał Acent Zobacz post
    1)Myślę ,ze wynajmowanego lokalu nigdy nie urządzisz tak jak byś chciała, bo szkoda będzie ci ładować kasę w cudzą własność.
    2)Zawsze jesteś od kogoś zależna( trudności z rozbudową ,wahania czynszu).
    3)Gabinet można tak zaprojektować(komunikacja) że w razie czego masz pomieszczenie gospodarcze a tych nigdy dość.
    4)Niezależność jest piękna dlatego mam prywatną praktykę w prywatnym lokalu.(duży komfort psychiczny).Jak złamię rękę nie musze nikomu płacić czynszu....
    5)Ludzie coraz bardziej zwracają uwagę na jakość usług lekarzy,ale też na miejsce ich świadczenia(wg mnie normalne).Wymagają przyzwiotego standardu i mam nadzieję że ta tendencja się utrzyma!
    Też uważam,że nie jesteś w stanie urządzić lokalu, który wynajmujesz, żeby wyglądał tak jak sobie wymarzysz. Drugim problem to to,że w wynajmowanym lokalu nie można często przeprowadzać zbyt dużych zmian no i to się po prostu nie opłaca. Ja mam inny problem. Urządzam gabinet pediatryczny i zastanawiam się,czy wymogiem jest umieszczenie osobnego pomieszczenia , gdzie będzie przewijak ścienny.
    Nie chciałabym, aby moi pacjenci czuli się niekomfortowo, więc myślę nad instalacją w łazience przewijaka ściennego dla niemowląt. Chciałabym jednak kupić coś, co będzie kolorystycznie dopasowane do wnętrza a z tym niestety o wiele gorzej.

  16. #56
    WITAJ, czytaj i pytaj... :)
    AdamA74

    Zarejestrowany
    Dec 2019
    Skąd
    Wrocław
    Kod pocztowy
    51-126
    Posty
    1

    Domyślnie

    Dzień dobry, potrzebuje pomocy z gabinetem pediatrycznym w domu jednorodzinnym.
    Dom już stoi od 203 roku. Mam wydzieloną część w domu z osobnym wejściem, małą poczekalnią (3 krzesła, wieszak), łazienką z przewijaniem z Ikei oraz wolną przestrzenią od urządzeń sanitarnych w łazience 120x110, oraz gabinetem właściwym jakieś 12 m2. Jeden szyb wentylacyjny rozdzielony na gabinet i łazienkę.

    Pytania:
    1. Czy da się to oficjalnie "otworzyć" jako gabinet pediatryczny (albo alergologiczny)?
    2. Jeżeli się nie da to jakie grożą kary za użytkowanie na cele gabinetu? Czy są to kary jednorazowe czy mogą się powtarzać?

    Dziękuje z góry za pomoc, Adam.

Strona 3 z 3

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony