Podpisuję się obiema rękami , chociaż zielonooka zapewne odsądzi mnie od czci i wiary .Napisał NatkaB
Jeszcze zanim kupiliśmy działkę, w mojej głowie powstawała koncepcja ogrodu. Zupełnie na opak, niezgodnie ze sztuką, czyli od szczegółu do ogółu. Wiem, jakie rośliny lubię, i chciałabym w moim ogrodzie znaleźć dla nich miejsce. Nie moge się przekonać do koncepcji zatrudnienia architekta, bo dla mnie tworzenie ogrodu jest ogromną przyjemnością, a sam ogród miejscem prywatnym (niemalże intymnym). Metodą prób i błędów (z pomocą członków Klubu ) osiągnę efekt spełniający moje oczekiwania. Nie bedzie to trawnik płaski jak naleśnik, bo działkę mamy pochyłą i już wymyśliłam sobie, jak to wykorzystać. Nie będzie tam również tui, bo nie lubię iglaków. Ale drzewka owocowe muszą być obowiązkowo. Pamiętacie z czasów dzieciństwa, jak spędzaliście całe dnie na drzewie plując pestkami od czereśni ? Nie mogę tego szczęścia pozbawić moich dzieci.
Wychodząc z inicjatywą tego Klubu miałam nadzieję, że spotkają się tu ludzie, którzy z ochotą włożą gumiaki, chwycą szpadle w dłoń, i cieszyć się będą każdym nowym listkiem posadzonej własnoręcznie roślinki. Bo jak słusznie zauważyła Dagbulider:
Dziękuję za bardzo cenne rady Wciornastka. I mam nadzieję, że jeszcze tej jesieni uda nam się rozpocząć przygotowanie gleby.Bo jak będę miała ugór i wezmę architekta to po co mi zaglądać do takiego klubu