dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 3 z 11
Pokaż wyniki od 41 do 60 z 213
  1. #41

    Domyślnie

    Cytat Napisał tdxls
    Cytat Napisał AGA ZALESIE
    Miałam podobny problem. i o dziwo rozwiazał go kot. Wziełam go ze schroniska. Tam nauczył się walki o życie i " wpieprza" wszystkim innym kotom. Jest wykastrowany więc jak nasika pod krzakiem to nie śmierdzi. A piaskownice zamykam
    Ale przy takim kotku bałbym się o moje pociechy.
    Przecież on wpieprza obcym kotom a nie domownikom Robi to w obronie wszystkich ze swego podwórka.

  2. #42

    Domyślnie

    Cytat Napisał Ewunia
    Przecież on wpieprza obcym kotom a nie domownikom Robi to w obronie wszystkich ze swego podwórka.
    Tu nie do końca bym się z tym zgodził. Przecież on stał się agresywny. I może to się obracać nie tylko przeciwko obcym kotom, ale czasami przeciw domownikom.

  3. #43

    Domyślnie

    Nieprawda. On nie jest agresywny tylko waleczny. Jeśli chodzi o domowników w tym moją 1,5 roczną pociechę, to możemy z nim zrobić wszysyko, poza łapaniem za ogon.
    Dla ludzi Zenon ( bo tak ma na imię ) jest bardzo miły. Czasami aż zanatto - łasi się do wszystkich przechodniów naszego chodnika ( często wyleguje sie na słoneczku przed furtką). Nie można go łapać za ogon, ponieważ ma uraz z dzieciństwa ( jakiś idiota przywiązał mu sznurek do ogona. Z wrośniętym w ciałko sznurkiem przywieziono go do schron.)
    Podkreslam . Dla ludzi jest super milutki. Do tego stopnia ,że czasami sypia na kanapie sąsiadów.
    Baśka czyści mu uszy, karmi go nawet jak on nie chce, ukochuje go tak że czasami oczka wychodzą mu z obit.
    Jedyne osobniki których Zenon nie cierpi to obce koty na działce

    Pozdrawiam

  4. #44

    Domyślnie

    Zapomniałam, mam też psa Damę. Ale ona koty uwielbia, poza tym mamy ją od niedawna, jak już wszystkie miałczące zostały wygonione

  5. #45

    Domyślnie

    Cytat Napisał AGA ZALESIE
    Nieprawda. On nie jest agresywny tylko waleczny. Jeśli chodzi o domowników w tym moją 1,5 roczną pociechę, to możemy z nim zrobić wszysyko, poza łapaniem za ogon.
    Dla ludzi Zenon ( bo tak ma na imię ) jest bardzo miły. Jedyne osobniki których Zenon nie cierpi to obce koty na działce
    Pozdrawiam
    Jeśli tak to przepraszam Zenona.

  6. #46

    Domyślnie

    Nie mówcie mi że mam pokochać kota który zrobił sobie kuwete przed bramą garażową,robi po dwie trzy kupy dziennie w jednym miejscu. To nie jest piaskownica tylko kostka a ja to muszę sprzątać .Musiałabym w nocy na niego czatować żeby oblać wodą czy wystraszyć. Żadne środki zapachowe go nie odstraszają, pies to nie jest rozwiązanie dla mnie tylko jedno przychodzi na myśl...Może ktoś zna zachowania kotów dlaczego upatrzył sobie takie miejsce czy w ten sposób zaznacza swój teren, wiem że właściciele tego kota mają psy.

  7. #47

    Domyślnie

    U mnie każdy z sąsiadów miał koty . Jedna z sąsiadek nawet dwie kocice . Kocury łaziły za kocicami głośno miauczały i znaczyły swoim śmierdzącym moczem teren . Najgorzej jak obszczały za przeproszeniem drzwi wejsciowe do domu to smierdziało w całym domu przez kilka dni . Wstyd było zaprosić znajomych . Zwracałem uwagę sąsiadce aby trzymała swoje kocice na swojej działce ale to nie pomagało . Za pierwszym razem mnie wyśmiała następnym razem była już agresywana . Wziołem się na sposób . Kupiłem żywołapkę na kocury . Jest to bardzo dobry sposób . W pierwszym roku odłowiłem 17 kotów w tym kocice sąsiadki . Kotki zostały repatriantami czyli poddane zostały przymusowemu przesiedleniu na tereny wiejskie . Robiłem to wiosną aby miały czas się adaptować w nowym terenie gdy pogoda już nie jest dla nich taka nieprzyjazna . Dziś nie ma problemu . Jeszcze raz do roku odławiam 2-3 koty tak profilaktyczne i nie zwracam uwagi sąsiadom . Po co mam sobie robić wrogów . Świadomość nas polaków , że zwierzaki własne należy trzymać na swoim terenie aby nie były uciążliwe dla sasiadów jest żadna . W polsce wręcz wypuszcza się zwierzeta domowe na tereny publiczne i do sasiada aby się załatwiły i wybiegały . Krótko mówiąc kotki moje smród sąsiadów .

  8. #48

    Domyślnie

    Cytat Napisał Kuna
    Kupiłem żywołapkę na kocury . Jest to bardzo dobry sposób . W pierwszym roku odłowiłem 17 kotów
    Gdzie to można kupić..??! I jak to wygląda..??!!

  9. #49
    ELITA FORUM (min. 1000)
    ANNNJA

    Zarejestrowany
    Feb 2007
    Posty
    2.075
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    212

    Domyślnie a

    temat się żywo rozwija, więc i ja sie podłącze...

    proszę o porade: JAK ODuczyć kota skakania na klamki ??

    skacze z zew. z wew, na drzwi, i na okna- wszędzie gdzie są poprostu klamki,....
    próbowałam i taśmą oklejać klamki, i wyganiać jak skoczył, ..
    i marne efekty,

    może ktoś miał taki przypadek i wypróbował juz inne metody które pomogły?
    dziekuje
    Proszę o komentarze w dzienniku..

  10. #50

    Domyślnie

    bezdomne koty mają wystarczająco ciężkie życie przykro, że wśród forumowiczów jest tylu zwyrodnialców

    ANNNJA masz bardzo mądrego i sprytnego kota, tylko pogratulować ja moje karcę słowem i bardzo ładnie reagują na "nie wolno", ale to tak jak z dziećmi czasami muszą postawić na swoim, chociaż doskonale wiedzą, że źle zrobiły

  11. #51

    Domyślnie

    Cytat Napisał revalidon
    Cytat Napisał Kuna
    Kupiłem żywołapkę na kocury . Jest to bardzo dobry sposób . W pierwszym roku odłowiłem 17 kotów
    Gdzie to można kupić..??! I jak to wygląda..??!!
    Tu znajdziesz http://www.google.pl/search?hl=pl&so...ng_pl&aq=f&oq=

  12. #52

    Domyślnie

    to są tzw. klatki łapki - fundacje łapią w nie koty, ale nie po to żeby wywieźć je kilometry od swojego domu/terenu, ale żeby im pomóc - wyleczyć, wysterylizować, wyadoptować. Szkoda, że znalazły też takie zastosowanie

  13. #53

    Domyślnie

    piaskownice najlepiej zamykać ( my mamy plastikową i zaden kot tam sienie zaplącze) do drewnianej może stolarz dorobić zamykane ławeczki

    w sklepach ogrodniczych jest proszek "na koty" - sypie się go na ich ściezkach --- zawsze podobno chodza tymi samymi drogami , to jednak nie bardzo pomaga (sprawdziliśmy) , podobno lepszy jest do posypania popiół z papierosów, ale nie sprawdzałam

  14. #54

    Domyślnie

    Cytat Napisał agip
    to są tzw. klatki łapki - fundacje łapią w nie koty, ale nie po to żeby wywieźć je kilometry od swojego domu/terenu, ale żeby im pomóc - wyleczyć, wysterylizować, wyadoptować. Szkoda, że znalazły też takie zastosowanie
    Szkoda to jest jak kot sąsiada obszczy ci drzwi od domu i masz gratis smród w mieszkaniu . Czy w/g ciebie na tym ma polegać miłość do zwierząt , żeby rozmnożyć je do niewyobrażalnego stanu i pozwolić im na wszystko . Przypomnij sobie Wiolettę Willas i jej ukochane pieski jak wyganiały ją z własnego łóżka a załatwiały się wszędzie w domu . Wszedzie panował brud , smród i nędza . Niech do twojej świadomości dotrze wreszcie , że to człowiek reguluje populację zwierząt . Póki co to jest świat ludzi przede wszystkim . Doputy zwierzęta będą traktowane drugoplanowo dopuki człowiek nie rozwiąrze swoich problemów . Mi także nie podoba się to , że zabijamy zwierzęta po to aby zdobyć pokarm . Niestety ludzkość na razie nie potrafi odżywiać się bezpośrednio np. energią z kosmosu czy jakąś inną . Wegetarianizm także nie rozwiązuje problemu . A tak swoją drogą to nie chodzisz przypadkiem w butach ze skóry ?

  15. #55
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!
    Mirek_Lewandowski

    Zarejestrowany
    Feb 2006
    Posty
    6.787

    Domyślnie

    dopuki człowiek nie rozwiąrze

    No nie... litości...

  16. #56

    Domyślnie Re: a

    Cytat Napisał ANNNJA
    temat się żywo rozwija, więc i ja sie podłącze...

    proszę o porade: JAK ODuczyć kota skakania na klamki ??

    skacze z zew. z wew, na drzwi, i na okna- wszędzie gdzie są poprostu klamki,....
    próbowałam i taśmą oklejać klamki, i wyganiać jak skoczył, ..
    i marne efekty,

    może ktoś miał taki przypadek i wypróbował juz inne metody które pomogły?
    dziekuje
    A młody kotek? Bo jeśli nie, to szanse marne, choć pewnie próbować zawsze warto.
    My naszą kicię uczyliśmy baaaardzo długo nie włażenia na stół ii blaty. Na polecenia reagowała, owszem, ale wystarczyło spuścić z oka... Wpadliśmy w końcu na pomysł ze spryskiwaczem do kwiatów ustawionym na "długi sik" Trzeba się zaczaić i jak kotek włazi gdzie nie trzeba siknąć znienacka Kuracja kilkudniowa, skuteczna na lata. Myślę, że można tak też odstraszać kota z działki, ale trzeba się czaić

  17. #57

    Domyślnie

    Cytat Napisał Kuna
    Cytat Napisał agip
    to są tzw. klatki łapki - fundacje łapią w nie koty, ale nie po to żeby wywieźć je kilometry od swojego domu/terenu, ale żeby im pomóc - wyleczyć, wysterylizować, wyadoptować. Szkoda, że znalazły też takie zastosowanie
    Szkoda to jest jak kot sąsiada obszczy ci drzwi od domu i masz gratis smród w mieszkaniu . Czy w/g ciebie na tym ma polegać miłość do zwierząt , żeby rozmnożyć je do niewyobrażalnego stanu i pozwolić im na wszystko . Przypomnij sobie Wiolettę Willas i jej ukochane pieski jak wyganiały ją z własnego łóżka a załatwiały się wszędzie w domu . Wszedzie panował brud , smród i nędza . Niech do twojej świadomości dotrze wreszcie , że to człowiek reguluje populację zwierząt . Póki co to jest świat ludzi przede wszystkim . Doputy zwierzęta będą traktowane drugoplanowo dopuki człowiek nie rozwiąrze swoich problemów . Mi także nie podoba się to , że zabijamy zwierzęta po to aby zdobyć pokarm . Niestety ludzkość na razie nie potrafi odżywiać się bezpośrednio np. energią z kosmosu czy jakąś inną . Wegetarianizm także nie rozwiązuje problemu . A tak swoją drogą to nie chodzisz przypadkiem w butach ze skóry ?
    Twój cały post to jeden wielki bełkot nie na temat, oprócz jednego zdania o niekontrolowanym rozmnażaniu, ale czy według Ciebie wywożenie kotów w nieznane z Twojego najbliższego otoczenia jest kontrolą populacji? Zrozum, że to co robisz to okrucieństwo wobec czujących stworzeń! Może nie zabijasz ich łopatą, ale przyczyniasz się do ich cierpienia więc niczym nie różnisz się od zwyrodnialców, którzy przetapiają psy na smalec czy ciągną za rowerem przyczepionego za ogon kota! Zrób coś żeby tą sytuację zmienić, ale w ludzki sposób - schroniska kastrują i sterylizują bezpłatnie bezdomne koty, wyłap je, ale nie wyrzucaj w innym miejscu tylko zawieź do schronu, poddaj zabiegowi, daj im dach nad głową podczas rekonwalescencji i wypuść tam gdzie do tej pory mieszkały i wówczas zrobisz coś dobrego. To jest regulacja populacji, a nie zabijanie czy wywożenie czyli podrzucanie komuś innemu problemu.

  18. #58

    Domyślnie

    ja mam kocurka znalezionego w lesie na grzybach
    ktoś go najprawdopodobniej wywiózł klasycznie do lasu ....
    nie był brudny, zaniedbany stąd moja myśl, że długo tam nie był
    na pewno był głodny, bo nie odstępował mnie na krok, zachodził mi drogę i niemal prosił żeby go stamtąd zabrać
    jest dość strachliwym kotem, bardzo wrażliwym, więc był to z pewnością ogromny wyczyn dla niego, żeby tak podejść do obcego człowieka
    generalnie boi się ludzi, istnieję dla niego tylko ja
    jest już z nami półtora roku, wykastrowałam go rok temu jak zaczął znaczyć teren w domu
    problem mam taki, że inne koty go prześladują, a jest kotem wychodzącym
    radzi sobie z nimi, bo jeszcze nie został "uszkodzony" przez inne koty, jest waleczny, śmiało wychodzi na dwór i buszuje cały dzień po lesie obok
    spacerujące po mojej działce koty mi nie przeszkadzają, byleby nie atakowały mojego Dolara a tak niestety się dzieje za każdym razem
    no ale na to chyba nic nie poradzę
    jak tylko widzę i słyszę te syki i odgłosy szykujących się do walki, to rozganiam towarzystwo, ale to nic nie daje przecież
    martwię się, że któregoś dnia Dolar przyjdzie np z odgryzionym uchem ....
    z wypadków zdarzyło mu się stracić pazury, bo przewspaniały sąsiad poszczuł Dolara swoim psem i biedny wdrapał się na sam czubek wiotkiej brzozy
    ale zrobiłam zadymę sąsiadowi
    oczywiście bał się zejść z tego drzewa w obawie, że pies go znów napadnie, a był jeszcze młodym kociakiem, niedoświadczonym
    schodząc zsunął się i hamując wyłamał sobie pazurki, na szczęście odrosły
    ale adrenalinę sąsiad podniósł mi na maxa
    ufff ale się rozpisałam
    ...a potem miała jeszcze dłuższą rzęsę, trup pachniał jesienią, czarną kawą, grzybami i nonsensem...szkoda, twój talent to mogło być wiele szterlingów Inge Bartch...

  19. #59

    Domyślnie

    CZŁOWIEK TO NAJLEPSZY PRZYJACIEL ZWIERZĄT-czy to już od małego nie wpaja się dzieciom?
    co lepsze szczury i myszy czy kot,to my weszliśmy z buciorami w ich świat a nie one w nasz,
    ile chorób i bakteri przenosi pies i kot a ile szczury i myszy?
    to nie pies czy kot przywiązał psa do drzewa w lesie tylko jego największy przyjaciel ,kto kupuje smalec z psa lub kocią skórkę - zabobony?
    zastanówmy się i podyskutujmy
    Nie piję alkoholu

  20. #60

    Domyślnie

    Dolar miał szczęście, że na Ciebie trafił
    a co do odwiedzających Cię kotów, może towarzystwo się jakoś dogada, bo w teorii wygląda to tak, że wykastrowany kot jest "niewidoczny" dla pełnojajecznych, ale problem pewnie wynika z tego, że Dolar Twój ogród uważa za swój teren co jest dziwne dla pełnojajecznych, bo przecież to one rządzą na obszarze, na którym znajduje się osiedle domów i stąd moim zdaniem nieporozumienia. Zawsze możesz psiknąć je spryskiwaczem do wody.

    jeśli nie chcesz żeby Dolar wychodził poza działkę zawsze możesz go upalikować, moje koty po ogrodzie chodzą wyłącznie na puszorku mając do dyspozycji 8m. wyciąganej smyczy

    UWAGA, dla nienawidzących koty - drastyczne zdjęcia
    którą zawsze można się pobawić

    i która nie przeszkadza w opalaniu

Strona 3 z 11

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony