dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 1 do 8 z 8
  1. #1
    Guest

    Domyślnie

    Taki temat. Po co nam plan zagospodarowania terenu i strategia rozwoju gminy jeżeli rada gminy moze wszystko w kazdej chwili zmenic? Np. w środku strefy mieszkaniowej umiescic strefe przemyslowa /wg prawa uciazliwosc musi miescic sie w granicach nieruchomosci wiec uciazliwosci dla sasiadów nie ma/.
    Pytanie drugie: Taka sytuacja: Inwestor w strefie rolno-mieszkaniowej zamierza otworzyc kopalnie kruszywa. Sklada wniosek o zmiane planu zagospodarowania. Po protestach mieszkanców nie uzyskuje zgody. I po roku składa wniosek ponownie. Sprawa znowu jest rozpatrywana. Sytuacja jest ten sama i nic sie nie zmieniło więc czy tak można? Czy odrzucany ten sam wniosek o zmianę planu zagosp. można rozpatrywać wielokrotnie.

  2. #2
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    Bogdan

    Zarejestrowany
    Feb 2002
    Posty
    4

    Domyślnie

    Czy Radni podejmując uchwałę powinni kierować się względami ekonomicznymi dla gminy? Np zmiana przeznaczenia gruntu z mieszkaniówki na przemysł bo do budżetu gminy wpłynie więcej pieniędzy. Mieszkańcy są przeciwni, ale płacą niski podatek.

  3. #3

    Domyślnie

    Radni podejmując uchwałę muszą się kierować przede wszystkim - w kolejności:
    1. Konstytucją
    2. ustawami
    3. Strategią rozwoju gminy (!!!)
    4. Planem zagospodarowania przestrzennego gminy (!!!)
    a dopiero w dalszej kolejności innymi sprawami. Jeśli w strategii lub planie zagospodarowania nie ma odpowiednich zapisów to kierowanie się względami ekonomicznymi nie może być jedyną przełanką do podjęcia danej uchwały - no chyba, że zmienią strategę lub plan
    pozdrowienia
    Agnicha

  4. #4
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    Bogdan

    Zarejestrowany
    Feb 2002
    Posty
    4

    Domyślnie

    Tak, ale zarówno strategie jak i plan zagospodarowania gminy radni mogą zmienić - jeżeli "jest im to na rękę", a względy ekonomiczne (i to nie koniecznie dla gminy) mają dla nich decydujące znaczenie. RADNY MOŻE WSZYSTKO.Szczegulnie w małych gminach gdzie radnych jest 15-20. Łatwo mogą sie porozumieć i to nie koniecznie tak jak chcieli by mieszkańcy. Podobno jest tak, że uciążliwość musi się zawierać w granicy nieruchomości, więc nawet jeżsli chodzi o 15 ha żwirownie głos sąsiadów liczy się tylko w czasie wyborów, potem RADNY MOŻE WSZYSTKO. Powinniśmy o tym pomiętać przed zbliżającymi się wyborami samożądowymi. Czy radny będzie się liczył z mojm głosem również rok po wyborach?

    P.S.Gdzie jest zapisane, że względy ekonomiczne nie są decydujące?

  5. #5
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    Bogdan

    Zarejestrowany
    Feb 2002
    Posty
    4

    Domyślnie

    Tak, ale zarówno strategie jak i plan zagospodarowania gminy radni mogą zmienić - jeżeli "jest im to na rękę", a względy ekonomiczne (i to nie koniecznie dla gminy) mają dla nich decydujące znaczenie. RADNY MOŻE WSZYSTKO.Szczegulnie w małych gminach gdzie radnych jest 15-20. Łatwo mogą sie porozumieć i to nie koniecznie tak jak chcieli by mieszkańcy. Podobno jest tak, że uciążliwość musi się zawierać w granicy nieruchomości, więc nawet jeżsli chodzi o 15 ha żwirownie głos sąsiadów liczy się tylko w czasie wyborów, potem RADNY MOŻE WSZYSTKO. Powinniśmy o tym pomiętać przed zbliżającymi się wyborami samożądowymi. Czy radny będzie się liczył z mojm głosem również rok po wyborach?

    P.S.Gdzie jest zapisane, że względy ekonomiczne nie są decydujące?

  6. #6

    Domyślnie

    Bogdan - to wynika z przepisów z różnych ustaw. Możesz spojrzeć do ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym - tam jest najwięcej w tym temacie. A zmiana strategii czy planu nie jest taka prosta, ponieważ radni nie zmieniają tego sami. Strategia jest ustalona sztywno na jakiś okres czasu, a nawet jeśli jakieś zmiany są przewidywane w strategii czy planie to MUSZĄ one być konsultowane z mieszkańcami danego terenu. Jeśli jednak ludzie machną ręką, nie zainteresują się i nie oprotestują sprzecznych z ich interesami części planu czy strategii - to nie mogą mieć już wtedy do nikogo pretensji. W takim przypadku - gdy nie ma protestów - radni faktycznie robią co chcą, ale o to można mieć pretensje tylko do siebie.
    A jeśli się zdarzy oprotestowanie planu, które zostanie odrzucone - bo radni są przekupni, albo coś w tym stylu - to zawsze pozostaje droga odwoławcza do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, a potem do NSA.
    Trzeba jedynie umieć korzystać ze swoich praw - nie zawsze nasze pretensje do urzędników czy radnych są uzasadnione
    pozdrowienia
    Agnicha

  7. #7

    Domyślnie

    Agnicha ma rację. Zmienić Plan Zagospodarowania nie mówiąc już o Strategii to sprawa mozna by rzec na lata.
    Tak się składa, że jestem urzędnikiem i żeby było śmieszniej w części odpowiadam za Strategię Rozwoju Gdyni.
    jest to bardzo złozony proces w szczególności tzw. proces uspołeczniania. Liczne konsultacje, dyskusje, konferencje tego jest masę.
    Tak więc nie można zmienić sobie tak po prostu w mgnieniu oka Planu zagospoadarowania czy strategii.

    Co do Radnych to osobna sprawa. Czy może wszystko - raczej nie. Są różne nadużycia, ale nie na tym etapie.


    Agniecha to tej wyliczanki zaliczyłbym jest Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego - choć nie jest to dokument który stanowi prawo w gminie.

    Pozdrawiam

  8. #8
    Guest

    Domyślnie

    Zgadzam się, że radny może nie wszystko ale jak chce to dużo
    i tu zacytuję fragment pewnej decyzji:
    "...W sprawie usytuowania projektowanego obiektu Państwa ......
    w zbliżeniu do granicy wyjaśniam, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego dotyczące niezgodności z prawem treści # 12 ust.7
    rozporządzenia Ministra GPiB z dnia 14.12.94 w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie
    JEST W TEJ SPRAWIE BEZ ZNACZENIA. Na lokalizację obiektu w zbliżeniu do granic POZWALA w tym wypadku zapis #12 ust.8 w/w warunków technicznych, zgodnie z którym: zgoda właściciela nie jest wymagana, jeżeli usytuowanie budynku WYNIKA Z MIEJSCOWEGO PLANU ZAGOSPODAROWANIA PRZESTRZENNEGO..."
    W ten sposób załatwił mnie radny, który wybudował dom w odległości 1,20m od mojej ściany z oknem ...sic!!!
    NSA nie odrzucił decyzji UW.
    Radni w tym wypadku uchylili prawo budowlane i wyrok Trybunału Konstytucyjnego.
    Pozdrawiam
    XYZ

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony