dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 2 z 5
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 83
  1. #21
    Guest

    Domyślnie

    W sobotę pojechaliśmy do lokalnej fabryki okien, która miała być znacznie tańsza: "To będzie tanio jak barszcz proszę pani". Ale barszczu nie było! Różnica do Urzędowskiego tylko 600,-zł. brutto - więc tyle co nic - a i jakość nieporównywalna (zwykła manufaktura). Poza tym 3 różne palety kolorów, więc efekt końcowy może być całkiem różny od zamierzonego (czytaj: wybranego). W niedzielę za to byliśmy na budowie z naszymi znajomymi a ci: "Jaki duży ten wasz dom!"
    Ogólnie dom im się podobał, ci nas mile podłechtało.
    Dzisiaj jedziemy do Urzędowskiego zamawiać okna - następna duża decyzja z głowy! Pozdrawiam czytających! Ivette

  2. #22
    Guest

    Domyślnie

    Ufff! Okna i drzwi zewnętrzne wreszcie zamówione. Zaliczka 40% wpłacona. Teraz tylko czekać - aż 8 tygodni! No ale trundo, jak się chciało Urzędowskiego, to trzeba czekać.
    Membrana na dachu położona, łąty i kontrłaty zrobione. Dzisiaj kierownik sprawdzi, czy z dachem wszystko OK. Jak tak, to w przyszłym tygodniu będą ukłądać dachówkę.
    Cegła na kominy przyjechała. Trzeba już wybrać cegłę klinkierową na górę kominów.
    Już nie mogę się doczekać na dach a także na ścianki działowe.
    Ale na górze będzie przestonnie - aż nie do wiary, gdyż dom jest raczej nieduży.
    Cieszymy się, że wszystko idzie w zgodzie z planem!
    Kiedy zobaczę mój ceglasty dach?...........

  3. #23
    Guest

    Domyślnie

    Wczoraj zawieźliśmy mamę Tadeusza na budowę - wcześniej była, jak był tylko parter. Bardzo jej się podobało - najbardziej górny taras.
    Nasi sąsiedzi z 7-ki też akurat byli, pomachaliśmy sobie - jakie to miłe... Nasz dom to już kawał chałupy!

    Kierownik budowy odebrał w piątek ofoliowanie dachu wraz z łatami i kontrłatami i jakimiś jętkami (za cholerę nie wiem co to?). Wobec tego w tym tygodniu będą kłaść dachówkę - nareszcie!

    Nasz dyżurny żart na budowie na widok domu - z "Miodowych lat"-:
    Co tak w mordę jeża gały wywalacie? Normalna chawira, nie?!
    Super! Za każdym razem wybuchamy gromkim śmiechem.

    Fajnie budować własny dom! Pozdrowienia dla czytających! Ivette

  4. #24
    Guest

    Domyślnie

    Wczoraj zaczęli stawiać ścianki działowe, wobec czego należało w te pędy lecieć po pracy na budowę - to codzienne latanie zaczyna mnie już trochę męczyć, szczególnie, że jest zimno, brrrrrr.....
    Jejku! Jakie mamy duże pokoje! A górna łazienka - bajka. Mała dolna jest mała ale OK. I pokój gościnny też jest OK. Kuchnia duża a salon z jadalnią - to się nie da opisać; odkąd zdjęli stemple w salonie, zrobił się ogromny - ma ponad 32 m2.
    Ścianki sprawdziliśmy, poprawiliśmy i jest OK.
    Dzisiaj ma przyjechać dachówka! Po okresie przestoju znowu tak dużo się dzieje! Bardzo się z tego cieszę, ale wszystkie prace domowe są wstrzymane - nie ma czasu na pranie, sprzątanie - wszystko na wariata! Przygotowania jakiejś kolacji niestety nie można odłożyć. Zasypiam codziennie razem z Julcią (4 lata) lub nawet wcześniej od niej!
    Jest dobrze! Wszystko idzie zgodnie z planem - tylko te deszcze mogłyby się uspokoić; w ogóle to zamawiam śliczną, suchą i ciepłą aurę do samego grudnia!

    Pozdrawiam czytających i proszę wpisujcie komentarze a nie tylko cichcem czytacie Ivette

  5. #25
    Guest

    Domyślnie

    Dachówka wreszcie dojechała, ale cokolwiek podtłuczona - niby dali nam 30 szt. na stłuczki, ale już 70 jest uszkodzonych. Poza tym kierowca nie dał w-z-tki i nasz wykonawca nie mógł się doliczyć ilości. Mówił, że chyba brakuje 1 palety - 240 szt (500,-zł.). Dzisiaj chłopaki policzą wszystkie na dachu i na placu - mam nadzieję, ze wszystko jest OK. Zobaczymy dzisiaj.
    Ścianka kolankowa na górnym tarasie wybudowana - według mojego męża wygląda super - dom się poszerzył i jest w ogóle "elegancki". Ścianki działowe na razie wstrzymane - robią dach.
    Lecę dzisiaj na budowę obejrzeć te wszystkie cuda
    Tak więc do jutra!
    P.S. Już mamy własny dom - myśl ta jest cokolwiek nieprawdopodobna ale odczucie wspaniałe!

  6. #26
    Guest

    Domyślnie

    Jestem pod wrażeniem! - jak mawiał Wielki Brat
    Pan z firmy, w której zamówiliśmy dachówkę zawitał dzisiaj na naszą budowę aby samodzielnie sprawdzić jej ilość i uszkodzenia. Po lustracji zaproponował mojemu mężowi, że wystawią fakturę na ilość, którą wnioskuje nasz wykonawca odejmując stłuczone sztuki - wszystko to aby nie komplikować sytuacji! Byliśmy bardzo mile zaskoczeni, gdyż już się martwiliśmy, że padliśmy ofiarą nieuczciwego kierowcy i 500,-zł trzeba będzie dodatkowo wysupłać. Pan uprzejmie powiedział, że brakujące dachówki zamówimy po zrobieniu dachu - super nie?!

    P.S. Joasiu - nich Ci Pan Bóg...... wiesz co. Dzięki za ten namiar.


  7. #27
    Guest

    Domyślnie

    Ha! Wczorajsza wizytacja na budowie ze starszą córką, którą odebrałam ze szkoły, więc się niechcący załapała:
    ostatni raz widziała dom po wylaniu stropu i na widok stanu teraźniejszego gały jej cokolwiek wyszły:"To nasz dom?! Dlaczego ja nie widziałam samej góry bez dachu?!" Ja:" Bo się nie miało ochoty jeździć a nam się nie chciało czekać z budową na twoją wizytację".
    Na dachu siedział pan dekarz, który zlazłszy - po moim "Dzień dobry" zapytał: "To pani jest szefową?"
    Ja:"Ano ja - szefowa i inwestorka". On: "Bo zawsze mąż pani przyjeżdża..." Zaraz jednak pokazał mi wszystkie tłuczone dachówki i obtarte dachówki krawędziowe - niestety w każdej paczce jest kilka i uzbierało się już całkiem sporo. Okazało się też, że dachówki połówkowe nie będą potrzebne. Dach już z jednej strony - od ogrodu - położony; wygląda naprawdę bardzo ładnie!
    Powiedziałam panu dekarzowi, żeby zrobiła nasz dach, taki jakby robił dla siebie i że jak pięknie zrobi, to na koniec dam mu buzi - ale się ucieszył! Przy okazji okazało się, że ściankę kolankową na górnym tarasie trzeba będzie podnieść o jedną silkę, bo jest za nisko i obecnie można zlecieć na łeb!
    Okna połaciowe nad schodami jest krzywo zaprojektowane - umówiłam się z wykonawcą, że wytną krokiew, przybiją, przesuną i zrobią miejsce na to okno centralnie na środku. Tylko jak my je będziemy myć?

    Przy okazji wynikła dyskusja z Joasią na temat koloru elewacji - jej się nie podoba mój waniliowy; że niby zimny i w ogóle. Skończyło się na mojej ostatecznej uwadze, żeby nie odbierała nam naszej radości budowanie naszego domu. Ona na to:"Ale to także mój dom!" I co Wy na to?! Z tymi dziećmi to tylko same kłopoty... Ivette

  8. #28
    Guest

    Domyślnie

    Jejku! Dzisiaj u nas będzie wizytacja przedstawiciela Euronitu, bo coś za dużo tych uszkodzonych dachówek.
    A były one wyładowane zwykłym HDS-em i dlatego - ściśnięte i zmarnowane takie Szkoda, bo tylko z tym kłopoty. A mało być tak pięknie....
    Zobaczymy, może nie będzie tak źle

  9. #29
    Guest

    Domyślnie

    W sobotę zawitał na budowę przedstawiciel Euronitu - obejrzał dachówki i stwierdził, że reklamacja uznana - zgłosi do naszej firmy, żeby uwzględnili.
    Jednocześnie ustaliliśmy, na jakiej wysokości mają być okna dachowe i jak zrobić "opaskę" z dachówek przy górnym tarasie.
    Poza tym mieliśmy śmieszne zdarzenie: pomyliłam ludzi z innej działki z Agą i internetu i mówię:Cześć Aga!
    A kobieta zdziwiona, że ona nie Aga, że mnie nie zna i w ogóle - nawet się nie uśmiechnęła. No to skwitowałam, że zapoznaliśmy w tak nietypowy sposób kolejnych sąsiadów i poszli na swoją działkę.
    Poza tym okazało się, że nie ma obecnie w fabryce mojego klinkieru Kalahari ton - to po co reklamują?!
    Wobec tego trzeba się zdecydować na inny.
    Dzisiaj mają kłaść dach od strony ulicy. Pewnie pojadę zobaczyć po pracy.

  10. #30
    Guest

    Domyślnie

    NO! Sprawa dachówki wreszcie ustalona - Euronitowiec przekazał do naszej firmy, że reklamacja uznana - mamy wobec tego zapłacić za całość a później zrobią korektę na połówkowe i stłuczone. Przy okazji Tadeusz zamówił cegłę klinkierową na kominy - nie ma kalahari ton z crh to wzięliśmy tercę wienerbergera i do tego fugę antracytową - kij niech już będzie jak ma być. Dlaczego nie ma ceglastych fug na komin do ceglastego dachu???? NIc z tego nie kapuję. Na budowie kładą drugą połać dachu - może po pracy pojedziemy zobaczyć... Czasu na wszystko wciąż za mało....
    Ciągle martwią mnie zbyt wysokie parapety - dlaczego nic cholera nie mówili przy budowaniu, a teraz to za wysokie?! Trudno, już tak zostanie i koniec.
    Poza tym ciągle słyszę o naszych oknach Urzędowskiego, że niby takie do niczego.... Ale ładne są i zaliczka już dana... Trudno, nic nie jest wieczne - za 20-30 lat i tak trzeba będzie wymienić Wobec tego nie ma się czym przejmować - najważniejsze, że budowa idzie do przodu. Aha - w tym tygodniu zrobią nam wreszcie drenaż opaskowy, to będzie można ocieplić fundament i wylać tarasy, zanim - mam nadzieję - przyjdą mrozy. Cosik zima w tym roku trochę się pospieszyła - gdzie ta polska, złota jesień?! Na wiosnę też byłą zima, więc zamiast w marcu zaczęliśmy w czerwcu i teraz też. Modlę się o słonko i pogodę bez deszczu, żeby jak najwięcej chłopaki zrobiły.
    W ogóle to dumna jestem z siebie, że wybudowaliśmy dom Co prawda dopiero surowy ale dom już stoi.
    Może uda się wprowadzić w maju? Byłoby super.....
    Może uda mi się dzisiaj podjechać zobaczyć mój prawie kompletny dach.....

  11. #31
    Guest

    Domyślnie

    Tratatatam! Dach prawie gotowy! No piękny jest - nareszcie zobaczyłam go od strony ulicy i wogóle w całości. Piękny ceglasty Euronicik- esóweczka. No cudo po prostu! Równiutko przycięty przez dekarza, któremu obiecałam buzi, jak zrobi dobrze. I zgodnie z moim przykazaniem tnie dachówki na dole w pokoju a nie na dachu. No to teraz nie mogę się doczekać na opaskę z dachówek nad górnym tarasem, coby odachowanie było kompletne i w ogóle dom z garażem się scalił.Ale chyba dzisiaj wylali tam wieniec, więc trzeba jeszcze poczekać.
    Jejku tak to fajnie! Naprawdę mamy ładny domek! Niezaduży ale fajniutki! Szkoda, że zima niedługo i trzeba będzie zaprzestać robót. Póki co, robimy ile się da i co się da. Tęsknię też za tarasem od ogrodu i wejściem do domu ze schodami. No i ścianki działowe....
    Ale powoli, powoli.... Nie trzeba się z niczym palić.
    Fundament pod skrzynkę gazową zrobili nam w dobrym miejscu - na granicy działki; u naszego sąsiada prawie na wjeździe do garażu. U drugiego sąsiada chcieli lampę postawić na wsprost wejścia do domu, bo tak jest w projekcie. Ludzie! Trzymajcie mnie! Jak ci budowlańcy nie myślą - tu była mowa o robotach uzbrojeniowych, które idą równolegle z naszą budową.
    Ale drogę to będziemy mieli wspaniałą - podkład betonowy a na tym kostka, piękne nowe lampy uliczne i wszystko takie nowe i śliczne. No to do następnego razu! Ivette

  12. #32
    Guest

    Domyślnie

    W piątek nic nie robili, bo padał deszcz a dzisiaj zadzwonił majster, że chłopaki wczoraj sobie popili i dzisiaj nie przyjadą - a tu pogoda ładna i w ogóle coraz mniej dni do zimy......... Eh! Jak nie urok to sraczka!
    Ku mojemu zadowoleniu mąż napomknął, że termin umowy to już tydzień temu minął......
    Zobaczymy jutro!

  13. #33
    Guest

    Domyślnie

    No pojechałam wczoraj zobaczyc, jak klinkierowe kominy się robią - panów dwóch zastałam -jedne na kominie, drugi coś tam miesza łopatą w taczce. Ścianek działowych to tylko parę rządków dwóch ścian przez dwa dnia udało im się zrobić. Ja się pytam, czy jeden komin już cakiem gotowy, a ten co robi kominy nie wie, jaka ma być ich wysokość. Pouczona przez Teskę nastawiłam męża, żeby upilnował ich, coby kominy nie były za krótkie. Ten od kominów to się też zapytał, który komin ma być od piec a który wentylacyjny - bo on nie wie!
    Wyjaśniłam mu uprzejmie, chociaż powinien mu majster wyjaśnić. Pytam tego od komina, czy on będzie jutro dalej robić kominy a on na to, że nie wie, bo ich szef codziennie na inną budowę wozi, bo od kominów to on tylko jeden jest. Powiedziałam, że chcę go tu zobaczyć jutro, na inne budowy niech jedzie, jak u nas skończy - inni z takiego rozwiązania też się pewnie ucieszą.
    Dzisiaj dzwoniłam do Szefa - przypomniałam mu uprzejmie, że czekamy na fakturkę za wykonanie i już dłużej raczej nie zamierzamy czekać.
    Zaprosiłam chłopców do pracy w sobotę, bo sobie zrobili wolne w poniedziałek a w piątek też nie byli, bo padało - to niech to teraz odpracują. Przypomniałam słodko, że termin umowy już minął a robót jeszcze sporo. Szef na pocieszenie powiedział, że inni też mają przekroczone terminy - lecz uświadomiłam go, że to mnie absolutnie nie pociesza. Do tego wszystkiego dodałam, że roboty wyraźnie ociągają się i kategorycznie żądam, aby przyspieszyli póki jest pogoda. Wobec tego oczekuję na efekty naszej miłej rozmowy.
    Po przekazaniu jej treści mężowi, napuściłam go żeby zadzwonił do naszej hurtowni i odebrał w końcu nasze 340,-zł za zawyżoną cenę silki. Mąż tak się wk..., że go od razu op.... i w efekcie pan kazał od razu przyjechać po zwrot forsy - a kręcił, męcił przez ponad miesiąc!
    No to jednak prawda - jak się nie op.... to oni wszyscy olewają głupiego frajera.
    No czekam na efekty, chociaż wkurza mnie to zimno i konieczność rychłej przerwy w INWESTYCJI.
    Pozdrawiam czytających!

  14. #34
    Guest

    Domyślnie

    W piątek dzwonię do szefuńcia, czy chłopcy pofatygują się w sobotę do roboty - tak, tak będzie dwóch. I fakturka za wykonawstwo też już prawie w całości jest. No zobaczymy..........
    W sobotę były odwiedziny rodzinki i oględziny naszego domku - generalna konkluzja wszystkich oglądających: ale duży taras na górze (z naszej sypialni) - szkoda, byłby piękny pokój. Ale ja właśnie chcę mieć duuuuuuuży taras, żeby raniutko sobie tam posiedzieć albo wieczorkiem - dzięki ściance kolankowej nikt mnie tam nie zobaczy i będę sobie oglądać moje niebo........... No i ten piękny panoramiczny widok! Chcę go codziennie oglądać!
    Co do robót, to pojechaliśmy sprawdzić postępy w niedzielę - mamy 3 piękne kominy! Dwa widać od drogi a trzeci od ogrodu. Piękny klinkierek. I dom wygląda taki jakiś "dorobiony" z tymi kominami, bo wcześniej to jakiś plaskaty był.
    No nareszcie zrobiony stelaż na opaskę z dachówek nad garażem - piękny jest! Już nie mogę się doczekać, ja te dachówki tam zobaczę!
    Ale ścianki działowe to mnie rozczarowały - nic nie zrobione od ostatniego razu -ehhhhhhhhhhh!
    I dostałam pochwałe od marysi - mojej znajomej, że dom starannie wymurowany i dach tak pięknie zrobiony - super! To zawsze wspiera indywidualnego inwestora!
    Ale pogoda to trochę lepsza mogłaby być - chyba się za to pomodlę, jeśli to nie grzech...... To do następnego razu!

  15. #35
    Guest

    Domyślnie

    No i jest! Opaska z 3 rzędow dachówki nad górnym tarasem - no cudo po prostu! Latałam wczoraj i oglądałam z każdej strony. Dom się optycznie powiększył i jakoś tak zdostojniał. Fajnie!
    A drenażu opaskowego to jak nie robili tak nima!
    Komórki nie odbierają a rury za 700,-zł kupione i nic!
    I ścianki działowe też w polu - podobno jutro się za nie wezmą. Zobaczymy.
    No i fakturka częściowa za wykonawstwo jest, choć to dopiero 20% kwoty. Muszę pana M. pochwalić.
    Ale zimno jest niemiłosiernie! Niech się ociepli - plissssss!
    Kombinuję, jak by tu nie wstrzymywać robót w zimie - może coś wymyślę - natchnął mnie dzisiaj Jayer; no zobaczymy.
    To do następnego razu!

  16. #36
    Guest

    Domyślnie

    W czwartek 23.10.03 Stasiek natchnął mnie, że dostał Velluxy w znanej mi firmie po 700,-zł i zabił mi ćwieka, bo już wybrane dawno temu były Fakro. No nic to w piątek 24.10.03 miałam wolne, to zadzwoniłam tam a następnie pojechałam i dostałam 20% rabatu. To zaczęliśmy nad nimi instensywnie myśleć.
    Byłam tez u fryzjera i zrobiłam sobie nowy kolorek, co dobrze na mnie wpłynęło a wcześniej jeszcze na budowie aby zrobić aktualne zdjęcia na spotkanie forumowe.
    Po fryzjerze poleciałam po zdjęcia i do domu - wyszykowaliśmy się i polecieliśmy na 18.30 - niestety mieliśmy spóźnienie ca. 7 minut. Julcia nie chciała mnie wypuścić mimo zapowiedzi wyjścia w sobotę do sali zabaw i McDonaldsa. No ale szczęśliwie przybyliśmy i rozpoczęło się nasze forumowe spotkanie. Mile zaskoczyło mnie to, że wszyscy bez żadnych wyjątków byli naprawdę mili i sympatyczni i nie było żadnej drętwoty na początku. Było fajnie, konstruktywnie i naprawdę wesoło. Zgarnęłam wszelkie potrzebne namiary na wszelkie potrzebne firmy - jeszcze tyle przed nami! Z żalem żegnaliśmy się o 24.00 - moglibyśmy z pewnością jeszcze pogadać.
    W sobotę i niedzielę negocjowałam z namiarem od Teski cenę okien dachowych i wynegocjowałam 21%!!!
    Pan stwierdził, że chyba go podpuściłam z tym rabatem, ale nie! Wobec tego zamówiłam w niedzielę Velluxy i styropian i kleje i siatkę na ocieplenie fundamentu.
    I takim sposobem we wtorek będą zamontowane 3 okna dachowe a później po uzgodnieniu z dekarzem jeszcze 2 i wyłaz dachowy. Poza tym Tadeusz wspomniał, że D. mu mówił, że pan M. mu powiedział, że należy wylać tylko taras z przodu domu i żeby to wyjaśnić. Zadzwonisz do niego kochanie? No to się wkurzyłam i zadzwoniłam do niego w sobotę o 20.30, kiedy każdy chce mieć święty spokój. Wyjaśniłam problem a on na to, że musi to sprawdzić. Na to ja, że nie ma tu nic do sprawdzania. On mówi, że taras to chyba tylko z przodu a ja na to, że z my z przodu żadnego tarasu nie mamy, tylko wejście do domu! Ja na to, że przecież tydzień temu dokładnie omawialiśmy zrobienie tarasu i wszystko było w porządku. Więc proszę o poinformowanie pana D., że taras jest do zrobienia i już. On zbaraniał i powiedział, że przekaże informację panu D. I sprawa załatwiona!
    A dzisiaj to byłam zobaczyć rynny i miałam dostać kalkulację na Plannję metalową i Kanion plastikowy. Ale plastikowe nie mają ceglastego koloru - nic z tego nie rozumiem - przecież najwięcej dachów ma kolor ceglasty a rynien ceglastych nie ma! Aha i ścianki działowe pną się na górze do góry. No i obróbka kominów taśmą aluminiową trwa.
    No to by było na tyle - do następnego razu.

  17. #37
    Guest

    Domyślnie

    A miało być tak pięknie!!!
    Pan od okien dzwoni, że go źle poinformowali i moich Velluxów w hurtowni nietu i trzeba czekać cały tydzień i co teraz? Czy może chcę jednak Fakro? Po konsultacji z Tadeuszem oddzwoniłam i zgodziłam się na Fakro - w końcu były zaplanowane od początku. Pan sam z siebie zaproponował jeszcze jeden procencik upustu, w ramach przeprosin za zaistniałą sytuację, co przyjęłam z uśmiechem, bo sama chciałam go o ten procencik zagaić. I tym sposobem załatwiłam okna Fakro z 24% rabatem! Podobno to mistrzowstwo świata - jak stwierdziła moja znajoma wraz z gratulacjami. No więc mimo tego "napalenia się" na Veluxy, postanowiłam cieszyć z Fakro i zaoszczędzonych pieniędzy, choć to dość mieszane uczucie. Mam nadzieję, że jutro zobaczę 3 zamontowane okna i już nie będzie tak ciemno na górze.
    Jednocześnie wyniknął znowu temat rynien - ostatecznie zamówiliśmy stalowe rynny Plannja w kolorze ceglastym, bo różnica do plastikowych wyniosła tylko ca. 140,-zł. a są po prostu piękne! No i ta jakość! Podobno będą cieszyć nasze oczy długo i bezawaryjnie (cena brutto 1048,-zł.) A wszystkie firmy mówiły, że one są bardzo drogie i plastikowe są dużo tańsze! I co? I nic. Trzeba robić kalkulacje i wtedy samemu zobaczyć jaka jest różnica. Ot, co!
    Rano poleciałam po nową bejcę, bo poprzednia ma zupełnie inny kolor i jutro rano muszę znowu lecieć na budowę, żeby tę nową bejcę ocenić po 2-krotnym malowaniu i wyschnięciu. Bejca ma służyć na podbitkę jak również na słupy na tarasie, więc musi być ładna.
    Poza tym dzisiaj są imieniny Tadeusza i mam jeszcze kupę roboty w domu - ale myślę, że będzie miło.
    Trzymajcie kciuki za moje okna dachowe no i rynny - już chciałabym ujrzeć dach w pełni gotowy.
    Ach i jeszcze mały drobiazg - okazało się, że za wstawienie okien trzeba zapłacić extra o czym nas wcześniej nie poinformowali - no ale to szczegół.......

  18. #38
    Guest

    Domyślnie

    Nasze córki już się przyzwyczaiły, że jak tylko spotkamy się po pracy to natychmiast rozmawiamy o budowie. Julcia stwierdza wtedy: "musicie duzo lozmawiać o budowie bo ta budowa to jest stlasnie duzo do omówienia, plawda?" A nierzadko też musi krzyczeć: tato!!!!! tato!!!!!! bo tatuś taki zagadany o budowie, że nie słyszy, jak córeczka do niego mówi.
    No cóż - taki los dzieci budujących dom rodziców.
    NO to była taka dygresja na temat: dzieci a budowa.
    Dziękuję za uwagę.

  19. #39
    Guest

    Domyślnie

    Dzisiaj poleciałam rano na budowę aby obejrzeć, jak wygląda nowa bejca do podbitki - jest OK, więc Tadeusz kupi więcej, żeby już można było pomalować deski przy rynnach i zrobić rynny.
    Jednocześnie zobaczyłam zamontowane 3 okna dachowe - dekarz pomylił się z miejscem zamontowania jednego okna i chyba nieopatrznie zrobił nam przysługę - chyba trzeba będzie przestawić dwa pozostałe. Tadeusz pojechał na oględziny i ma im powiedzieć czy zmienić, czy nie.
    Dzisiaj mają być zamontowane pozostałe 2 okna dachowe: jedno nad schodami i jedno w łazience jak też wyłaz dachowy Roto. Poza tym budują się ścianki działowe - ładne pomieszczenia nam wychodzą......
    No i dzisiaj zaczną jeszcze ocieplenie fundamentu - tak że dzieje się dużo. A jak pięknie mamy obrobione kominy - równiutko i gładziutko, aż miło popatrzeć.
    Fajnie jest się budować, chociaż wczorajsze zamieszanie z oknami trochę mi zżarło nerwy.
    Acha - imieninki Tadeusza udały się - dostał ode mnie w prezencie piękne włoskie gumowce z ociepleniem, które można wyjmować - fajnie, nie?

  20. #40
    Guest

    Domyślnie

    Dzisiaj ponownie poleciałam na budowę, żeby obejrzeć resztę okien dachowych - ładnie wyglądają - a to nad schodami wygląda po prostu PIĘKNIE. Jak się je będzie otwierać i myć - to jest na razie duży znak zapytania - pomyślę o tym kiedy indziej - jak Scarlett O'Harra
    No cóż, przy okazji sprawdziłam symbole okien i albo dostaliśmy gorsze albo lepsze niż zamawialiśmy. Dostawca jednak sam się przyznał, że nie było 4 jednakowych, więc dał nam tańsze - jednokrotnie malowane....... Nie lubię takich niespodzianek, ale znów wyszło na lepsze: od początku optowaliśmy za najprostszymi, skoro spełniają swoją funkcję. I znowu los nam troszkę pomógł (velluxy też miały być jednokrotnie malowane, więc nie ma straty). I tym sposobem zaoszczędziliśmy 350,-zł. Fajnie, nie?
    Niestety nasz dekarz zeskoczył wczoraj z rusztowania na gwóźdź i przebił nogę i nie wiadomo, czy dzisiaj przyjdzie. Ale fajnie wygląda dach z oknami - podoba mi się!
    Za to murowanie ścianek idzie jak krew z nosa - tylko jeden murarz, który sam miesza zaprawę, nosi cegły, sprząta.... Napuściłam Tadeusza, żeby pogonił pana D., żeby dał nam więcej murarzy, bo nam zima zastanie bez dokończonych ścianek.
    Ale ogólnie jest dobrze.
    Dzisiaj w pracy robię przeprowadzkę biura - już się martwię, jak ja to wszystko skoordynuję -ale musi zaklapować, bo jutro dyrektor przyjedzie z zagramanicy i musi być OK. Pozdrawiam czytających!

Strona 2 z 5

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony