dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 3 z 5
Pokaż wyniki od 41 do 60 z 99

Temat: Emigranci

  1. #41
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar kotecek
    Zarejestrowany
    Jan 2007
    Posty
    1.008
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    155

    Domyślnie

    Hej.
    Ja z mezem jestem juz w Irlandii ponad 3 lata. To co sie tu dzialo 3 lata temu nie ma zadnego porwnania z tym, co jest teraz. Kryzys dosiegl wszystkie kraje. Najlepiej maja Ci, ktorzy przyjechali tu jakis czas temu i pracuja caly czas w jednej, w miare stabilnej firmie od jakiegos czasu.

    Przez ten czas zdolalismy odlozyc na dzialke (65 ty zl) i stan surowy otwarty. Teraz beziemy wstawiac dzwi i okna. Na pewno jest latwiej byc tu we dwoje. Najbardziej zal jest mi rodzin, ktore musialy zostac rozdzielone. Ale jesli ktos nie chce splacac kredytu do konca zycia, nie ma innego wyjscia.

    Zycze wszystkim emigrantom powodzenia!!!

  2. #42

    Domyślnie

    witam. jest kryzys i to widac . dobrze ze mamy stałą prace. ale tu nikt nie moze być pewien pracy na 100%. dzisiaj masz jutro nie wazne ze dom juz stoi i pomału bedziemy go wykanczac w srodku

  3. #43

    Domyślnie

    Witam wszystkich! Mieszkam w USA od 27-miu lat, gdzie pieknych domów jest nadmiar. Nasz pierwszy dom kupliśmy po 3 latach pobytu, drugi ( wiekszy) po 10 latach. eraz od 2 lat (jestesmy już na emeryturze) mieszkamy w ślicznym domku w osiedlu zamkniętym ( brama otwierana pilotem) z basenem. Nie musimy już kosić trawnikow, ani odsnieżać. Pozostaje nam tylko dbanie o mały ogródek a za naszym oknem szeroka panorama Gór Skalistych. Bywaliśmy i nadal podróżujemy troche po świecie i muszę stwierdzic, że w USA jest chyba najłatwiej kupic i posiadać dom.[/list]
    "Śpieszmy się kochać ludzi - tak szybko odchodzą." (Ks. Jan Twardowski)

    Mój podróżniczo-przyrodniczy blog. Zapraszam.
    www.mysandyhome.wordpress.com

  4. #44

    Domyślnie

    Cytat Napisał Pigwa
    Witam wszystkich! Mieszkam w USA od 27-miu lat, gdzie pieknych domów jest nadmiar. Nasz pierwszy dom kupliśmy po 3 latach pobytu, drugi ( wiekszy) po 10 latach. eraz od 2 lat (jestesmy już na emeryturze) mieszkamy w ślicznym domku w osiedlu zamkniętym ( brama otwierana pilotem) z basenem. Nie musimy już kosić trawnikow, ani odsnieżać. Pozostaje nam tylko dbanie o mały ogródek a za naszym oknem szeroka panorama Gór Skalistych. Bywaliśmy i nadal podróżujemy troche po świecie i muszę stwierdzic, że w USA jest chyba najłatwiej kupic i posiadać dom.[/list]
    pewnie tak, tylko czy jest to 'redbrick house' czyli wiekszy domek typu 'brda'.
    W Polsce domek płyt kartonowo-gipsowych i OSB można miec juz od 500 zl/m2 czyli 200 m2 za 100.000 zl albo USD 33,000.
    Przypuszczam, ze róznaca w cenia pomiedzy takim domem a murowanym domem jest w USA jeszcze wieksza niż w Polsce.
    Ale zawsze można sie naśmiewać, ze w Polsce nie buduje sie domów tylko "bunkry'.

  5. #45

    Domyślnie

    Cytat Napisał pluszku
    Cytat Napisał Pigwa
    Witam wszystkich! Mieszkam w USA od 27-miu lat, gdzie pieknych domów jest nadmiar. Nasz pierwszy dom kupliśmy po 3 latach pobytu, drugi ( wiekszy) po 10 latach. eraz od 2 lat (jestesmy już na emeryturze) mieszkamy w ślicznym domku w osiedlu zamkniętym ( brama otwierana pilotem) z basenem. Nie musimy już kosić trawnikow, ani odsnieżać. Pozostaje nam tylko dbanie o mały ogródek a za naszym oknem szeroka panorama Gór Skalistych. Bywaliśmy i nadal podróżujemy troche po świecie i muszę stwierdzic, że w USA jest chyba najłatwiej kupic i posiadać dom.[/list]
    pewnie tak, tylko czy jest to 'redbrick house' czyli wiekszy domek typu 'brda'.
    W Polsce domek płyt kartonowo-gipsowych i OSB można miec juz od 500 zl/m2 czyli 200 m2 za 100.000 zl albo USD 33,000.
    Przypuszczam, ze róznaca w cenia pomiedzy takim domem a murowanym domem jest w USA jeszcze wieksza niż w Polsce.
    Ale zawsze można sie naśmiewać, ze w Polsce nie buduje sie domów tylko "bunkry'.
    Różnice w cenie nie są tak wielkie. A w wielu miejscach w USA po prostu domów z cegły nie można budować, ze względu na strefy sejsmiczne. Widziałem na własne oczy co pozostaje z murowanego domu po trzesieniu ziemi i właśnie dlatego domy na konstrukcji drewnianej nie są wcale tańsze. W ten sposób buduje się tu domy kosztujące nierzadko kilkanaście milionów dolarów. Takie domy są lżejsze, maja doskonałą izolację tak termiczną jak i dżwiekową. W końcu tylko ścianki działowe są pokryte płytkami (sheetrock) a dużo łatwiej wbić w taką ścianę gwożdzik do zawieszenia obrazka. Mój dom jest konstrukcji drewnianej (275 m2) ale otynkowany, podpiwniczony z pełną klimatyzacją. Być może że w Polsce można wybudować taniej (za swój dom mógłbym prawdopodobnie kupić cztery w Polsce), ale przy średniej płacy w kraju, niewielu może sobie pozwolić na budowę własnego domu. Tutaj dom może mieć prawie każdy i chyba nie ma drugiego takiego kraju na świecie, gdzie tak duży procent społeczeństwa posiada własny dom.
    "Śpieszmy się kochać ludzi - tak szybko odchodzą." (Ks. Jan Twardowski)

    Mój podróżniczo-przyrodniczy blog. Zapraszam.
    www.mysandyhome.wordpress.com

  6. #46

    Domyślnie

    Cytat Napisał Pigwa
    Tutaj dom może mieć prawie każdy i chyba nie ma drugiego takiego kraju na świecie, gdzie tak duży procent społeczeństwa posiada własny dom.
    Zapomniałeś dodać, że na kredyt, czyli nie własny, tylko banku.
    Stwierdzę ponadto, że bardzo duży procent amerykańskiego społeczeństwa nie tylko domy ma na kredyt, ale samochody, wakacje, wyposażenie domów ...
    Wiem też, że duży procent amerykańskiego społeczeństwa zalega z podatkami nawet kilka lat, ciekawy przypadek, bo to właśnie amerykańskie społeczeństwo w dużym procencie deklaruje miłość do ojczyzny.

    No dobra, dosyć już o tych procentach ale gościnność Twoją doceniam i jak tylko będę przejazdem - odwiedzę
    Pozdrawiam ziomala (jak to mówi polska młodzież )

  7. #47

    Domyślnie

    Chciałbym widzieć jak wiele osób może w Polsce wybudować przyzwoity dom bez kredytu, czy nawet kupić dobry samochód. Ja mam już trzeci dom tutaj, za który w Polsce mógłbym kupić cztery. To prawda - na pierwszy musiałem wziąć 90% kredytu, ale na drugi już tylko 50%. Trzeci kupiłem za gotówkę. W czasie mojego tutaj pobytu (27 lat) posiadałem w sumie 10 samochodów i nigdy nie byłem bezrobotny. Byłem w stanie zainwestować nadmiar pieniędzy w spokojną emeryturę. Zaznaczam, że żyliśmy z tzw. pracy rąk nie z biznesu. Ameryka nie jest zła, tylko niektórzy jej nie rozumieją i nie umieją żyć. Zresztą wy Polacy oceniacie Amerykę poprzez pryzmat chicagowskich slumsów i prawdziwej Ameryki nie znacie. Może się zdarzyć, że ktoś zalega z podatkami, ale to jest nikła część społeczeństwa, która nie rozumie, co to znaczy przestrzegać zasad prawa. Jestem pewien, że takich i w u was w kraju nie brakuje, więc nie generalizujmy. Moje nowe osiedle (30 rezydencji w gated com munity) zbudowano w 4 miesiące i kiedy się wprowadziłem, nie można było poznać, że tu była budowa, wszędzie nowe trawniki, basen, pełne zagospodarowanie terenów z dużymi już drzewami. Tak polskie osiedla nie wyglądają nawet po kilku latach a budowa prywatnego domu trwa niekiedy latami. Z twojej wypowiedzi wynika, że w Polsce żyją sami bogaci ludzie. Ja mam inne informacje. Tutaj można bardzo wygodnie żyć nawet spłacając kredyt za dom, samochód itp. W kraju jest to niemozliwe z powodu niskich zarobków. Pamietam czasy, kiedy w kraju oszczędzało się na samochód, czy na budowę jakiej chałupiny. My tutaj wolimy mieć od razu, tylko nie należy porywac się ponad własne możliwości.
    Pozdrawiam.
    "Śpieszmy się kochać ludzi - tak szybko odchodzą." (Ks. Jan Twardowski)

    Mój podróżniczo-przyrodniczy blog. Zapraszam.
    www.mysandyhome.wordpress.com

  8. #48

    Domyślnie

    W Polsce, podobnie jak w Ameryce, mały procent społeczeństwa stać jest na kupno, czy budowę domu bez kredytu, z tą jednak różnicą, że Polacy zaciągają kredyty jak ich na to stać i co niezwykle istotne – spłacają je, w przeciwieństwie do Amerykanów, gdzie co piąty kredyt hipoteczny nie jest spłacany i kwalifikuje się do windykacji. Łatwy dostęp do kredytów w Polsce były przez pewien krótki moment, w Ameryce jest tak od niepamiętnych czasów, a skutki tego są wszystkim znane.

    Piszesz o osiedlach z basenami, trawą, drzewami – jestem przekonana, że dawno w Polsce nie byłeś, a jeśli byłeś, to nie w dużych miastach. Osiedla domów szkieletowych też powstają w takim tempie i zanim lokatorzy się wprowadzą, jest bujna trawa i drzewa. Osiedla są strzeżone i bramy otwierają się pilotem, a i baseny też w niektórych są.

    W kwestii Twojego drogiego mieszkania, myślę, że jednak nie kupiłbyś czterech domów w Polsce za ten jeden w Ameryce, nawet takich z płyty.

    Z Twojego opisu wynika, że na dom za gotówkę musiałeś pracować do emerytury – myślę, że w Polsce wielu osobom by się to też udało. Piszesz głównie w odniesieniu do siebie, a mi chodzi o ogół, gdybym miała o sobie coś powiedzieć, to: nie jestem na emeryturze i trochę mi do niej brakuje, ale od roku mieszkam w wykończonym swoim, a nie banku domu (230 m2 z ceramiki), bramę od garażu otwieram pilotem. Mam duże drzewa, trawę też i zaczynam myśleć o budowie basenu, w którym nie będę pływała razem z sąsiadami, ale niestety trawę czasami musimy kosić sami. Wcale nie oznacza to, że każdy tak ma. A i samochody też mam swoje.

    PS
    To dobrze, że podoba Ci się Twój kraj.
    W mojej rodzinie większość z amerykańską emeryturą wróciła do ojczyzny, twierdzą, że w Polsce zdrowiej

    Pozdrawiam

  9. #49

    Domyślnie

    Wracałem do Polski na rekonesans kilka razy, ale pomimo, że jej piekno wyciska mi łzy wzruszenia, nigdy bym tam na stałe nie powrócił. Wielkie miasta nie nadają się tam już do spokojnego życia i wszyscy moi szkolni przyjaciele uciekają w Bieszczady lub do Puszczy Białej. Ja już swoją Polske zaliczyłem, jej malowniczość, generalną nieżyczliwość ludzi, powszechny bandytyzm i złodziejstwo, wielki cynizm młodzieży, niekompetencję polityczną, nieświadomość własnej historii i właśnie kompletny brak patriotyzmu. O rządzie nawet nie wspomnę. Tu też jest wiele zła, ale nie dominuje ono codziennego spokojnego życia. I tu naprawdę nie ma biedy, tak widocznej tam w kraju. Są ludzie, którzy nie umieją lub nie chcą dobrze i mądrze żyć, ale taki jest ich głównie wybór. Tu nikomu nie pozwoli się umrzeć z głodu. Tu rządy się zmieniają i zachowują godnie, nie do pomyślenia jest ubliżanie sobie wzajemnie, tylko dlatego, że róznią się poglądy. Przestałem oglądać polskie wiadomości, bo mi wstyd za ich zachowanie. Przepraszam, że jestem tak krytyczny, ale dzieje się tak dlatego, że od pewnego czasu zauważyłem wśród Polaków wyrażny antyamerykanizm. Jeszcze nie tak dawno zachłystywano się w kraju Ameryką, uważano ja za symbol dobrobytu i wolności. Ludu mój ludu - cóżem ci zawinił.
    "Śpieszmy się kochać ludzi - tak szybko odchodzą." (Ks. Jan Twardowski)

    Mój podróżniczo-przyrodniczy blog. Zapraszam.
    www.mysandyhome.wordpress.com

  10. #50

    Domyślnie

    Mam kontakt z Ameryką prawie codziennie, wiedzę czerpię nie z mediów, posiadam też swój własny rozum i nim czasami sie posługuję Ty jako Amerykanin powinieneś wiedzieć, że nie wszyscy muszą mieć takie samo zdanie. Zdaję sobie sprawę, co w Polsce jest nie tak, ale zachwycanie się Ameryką tak bezkrytycznie mnie zadziwia. Z moich obserwacji wynika, że Amerykanie dopiero zobaczą, co Ich rząd potrafi zrobić. Nie chcę snuć jakiś czarnych myśli (to nie o Obamie), ale Ameryka zmierza w złym kierunku, powiem więcej - bardzo złym. Same społeczeństwo jest OK, baaaa Amerykanin na łożu śmierci powie, że jest OK, ale proszę bardzo, ma do tego prawo.

    Nie tak dawno, bo w ubiegłym roku rozmawialiśmy o kryzysie, który ma nadejść, wierz mi, że Amerykanie polskiego pochodzenia, mieszkający tam po 20-30 lat, wykształceni, na dobrych stanowiskach, śmiali się, że głupoty gadamy i Ameryka, to najbogatszy kraj na świecie i o kryzysie nie ma mowy. Uważam, że społeczeństwo Amerykańskie jest niepoprawnie (czyt. nieświadomie) optymistycznie, tak chyba mogę to ująć. A ta wolność, o której piszesz zaczyna być mitem

    Nie wiem dlaczego, nigdy nie zachwycałam się Ameryką, nawet wówczas, kiedy w Polsce w sklepach był tylko ocet - nie umiem tego wytłumaczyć, ale tak było. Nie zachwycałam się jak babcia karmiła mnie amerykańskimi zupami w proszku i strasznie tłustym masłem orzechowym

    Ale w jednym chyba mi przyznasz rację - kuchnie macie fatalną

    Pozdrawiam

  11. #51

    Domyślnie

    Zacznę od tego, że również nie podoba mi się co obecna administracja wyrabia. Ale jak juz wczesniej wspominałem, tu rządy się zmieniają i ten obecny przetrzymamy. Ci, którzy uwierzyli w Obamę i jego CHANGE nie zdawali sobie sprawy, jaka to będzie zmiana. Teraz dostaną nieżle w dooopę i wcale mi ich nie żal. Ameryka to kraj pionierów i nie takie przeciwności już pokonywali a ztym kryzysem to gruba przesada. Z tego co wiem, to nie jest on wcale większy niż w Europie. Chwilowe bezrobocie sięga zaledwie poziomu, jaki w Europie jest w czasach dobrych. Damy radę - "i zasuchu pobiedim..." jak mawiał wujek Stalin, co to dooopę słodszą miał od malin. Po drugie - o Amerykanach polskiego pochodzenia (nawet tych wykształconych) mam nienajlepsze zdanie, są zliberalizowani, sfrustrowani, i generalnie nieudolni ( nie to, co na przykład żydzi), więc ich opinie nie są dla mnie miarodajne. Myślę, że dzieje sie tak dlatego, iż nasza nacja zamyka się na emigracji w etnicznych enklawach (Chicago, New York itp.) i nie potrafi się zasymilować. Sukces tutaj można osiągnąć tylko i wyłącznie przez asymilację oraz integrację ze zróżnicowanym kulturowo społeczeństwem. W przeciwnym razie klapa, tęsknoty za ojczyzną parafiańszczyzną, dostrzeganie tylko złych stron życia tutaj (często urojonych) i gloryfikowanie wszystkiego co nie u nas.
    Po trzecie - nie rozumiem, co oznacza stwierdzenie, że mamy fatalną kuchnię. Znów, jak widzę niedoinformowanie i generalizowanie. Mamy tu najwspanialsze kuchnie świata, największy na świecie wybór, dla każdego coś dobrego. Radzę przestudiować kuchnie naszego kolegi forumowego Chefa Paula ( o swojej nie wspomnę ), albo wpaść do mnie - pójdziemy do restauracji LA CAILLE, która posiada własną winniczkę i własne wino, które moim zdaniem bije na głowę standartowe i przereklamowane wina francuskie. Po takiej kolacji, napewno zmienisz zdanie.
    Pozdrawiam serdecznie. Zdzisław
    "Śpieszmy się kochać ludzi - tak szybko odchodzą." (Ks. Jan Twardowski)

    Mój podróżniczo-przyrodniczy blog. Zapraszam.
    www.mysandyhome.wordpress.com

  12. #52

    Domyślnie

    Z Obamą, jak z innymi prezydentami, jest tak, że w doopę dostaną wszyscy, nie tylko Ci, którzy na Niego głosowali
    Odnośnie kryzysu, to po raz pierwszy rozpoczął się w sektorze finansowym, zawsze był konsekwencją, więc nie wiem, czy pionierzy amerykańscy dadzą radę - ja widzę to marnie
    Faktem jest, że bezrobocie w Polsce jest większe niż w Ameryce, mimo wszystko dostrzegam różnice. Otóż w Polsce w stosunku do lat ubiegłych bezrobocie spada i od 2006 roku jest niższe o 5%, natomiast w Ameryce w podobnym czasie, wzrosło aż o 100 % (2007 – 4,7 %, obecnie 9,4 %) i jest najwyższe od 25 lat, więc różnica jest zasadnicza.
    Kryzys u Was, jest faktem niezaprzeczalnym. Ameryka, jak wiesz jest zadłużona na ponad 11 bilionów dolarów, czyli blisko 75 % amerykańskiego PKB i dług jest trzykrotnie wyższy od tego z końca lat osiemdziesiątych (z tego co wiem, na nowojorskim liczniku wiszącym na Manhattanie zabrakło cyfr), w Polsce natomiast 55 % – to również różnica.
    Jak długo Chińczycy będą chcieli kupować Wasze obligacje, o których już świat wie, że są nic nie warte ? No sorka, ale takie są fakty. Wasz rząd opuszcza stopy procentowe, zamiast podnosić, żeby zachęcić inwestorów - czy coś z tego mozna zrozumieć - chyba nie ma aż tak głupich doradców
    Wcześniej pisałam, że Ameryka zmierza w złym kierunku i niestety to potwierdzam, będzie coraz gorzej i coraz częściej będzie słyszała słowo „NIE”, tak jak niedawno usłyszała od Szanghajskiej Organizacji Współpracy, w której szczycie w Jekaterynburgu, chciała jako obserwator uczestniczyć.

    Chętnie będę kontynuowała dyskusję na ten temat, ale raczej zachwycać się Ameryką nie mam powodów, tym bardziej w obecnej sytuacji. Nie wiem, czy nie widzicie tych faktów, czy nie chcecie widzieć - każdego prywatna sprawa. Można się pocieszać stwierdzeniami typu „damy radę”, „jesteśmy pionierami” - ja jednak wolę być świadoma i naprawdę nie jestem anty, ale "och-y" i "ach-y" nie cisną mi się niestety na usta

    W kwestii jedzenia – może jestem niedoinformowana, mimo, że kuchnię forumowego i nie tylko forumowego Mistrza, znam doskonale

    Dziękuję za zaproszenie, jest mi bardzo miło i chętnie skosztuję tego wybornego winka w wybornym towarzystwie, jak tylko nadarzy się okazja

    Serdecznie pozdrawiam
    Magda

    PS
    A teraz idę na polskie pierogi i czerwony barszczyk - zapraszam bardzo serdecznie

  13. #53

    Domyślnie

    Cytat Napisał Pigwa
    Zacznę od tego, że również nie podoba mi się co obecna administracja wyrabia. Ale jak juz wczesniej wspominałem, tu rządy się zmieniają i ten obecny przetrzymamy. Ci, którzy uwierzyli w Obamę i jego CHANGE nie zdawali sobie sprawy, jaka to będzie zmiana. Teraz dostaną nieżle w dooope...............
    Pozdrawiam serdecznie. Zdzisław
    Panie Zdzislawie, pan wyrazi sie jasniej jak dostaniemy mianowicie w ta dooope ?

    Na razie w dooope to dostali ci, ktorzy dali sie nabrac na " terrorystow" w Iraku ..... i dzieki temu mamy ten dlug u Chinczykow.....moze niech naszykuje sie pan do jego splaty i pocaluje za to w reke byla administracje prezydenta Bush'a .......

    A Afganistan i tak jest nie do utrzymania........to milo, ze Stalin wciaz jest przez Pana pamietany i cytowany.... czy to nie jakas demencja starcza aby ? moze warto sie zdiagnozowac

    Oczywiscie o ile ma Pan ubezpieczenie medyczne i nie zalicza sie do 50 mln Amerykanow , ktorzy go nie maja .......

    I , gwoli scislosci to " Prezydent Obama " jesli jest Pan tak zasymilowany.......
    a ja chadzam do teatru, do Opery i Filharmonii

    Jestem ratyfikowanym sober Analyst , raczej wiecej on niz off the wagon .

  14. #54

    Domyślnie

    Cytat Napisał e-Mandzia
    Z Obamą, jak z innymi prezydentami, jest tak, że w doopę dostaną wszyscy, nie tylko Ci, którzy na Niego głosowali
    Odnośnie kryzysu, to po raz pierwszy rozpoczął się w sektorze finansowym, zawsze był konsekwencją, więc nie wiem, czy pionierzy amerykańscy dadzą radę - ja widzę to marnie
    Faktem jest, że bezrobocie w Polsce jest większe niż w Ameryce, mimo wszystko dostrzegam różnice. Otóż w Polsce w stosunku do lat ubiegłych bezrobocie spada i od 2006 roku jest niższe o 5%, natomiast w Ameryce w podobnym czasie, wzrosło aż o 100 % (2007 – 4,7 %, obecnie 9,4 %) i jest najwyższe od 25 lat, więc różnica jest zasadnicza.
    Kryzys u Was, jest faktem niezaprzeczalnym. Ameryka, jak wiesz jest zadłużona na ponad 11 bilionów dolarów, czyli blisko 75 % amerykańskiego PKB i dług jest trzykrotnie wyższy od tego z końca lat osiemdziesiątych (z tego co wiem, na nowojorskim liczniku wiszącym na Manhattanie zabrakło cyfr), w Polsce natomiast 55 % – to również różnica.
    Jak długo Chińczycy będą chcieli kupować Wasze obligacje, o których już świat wie, że są nic nie warte ? No sorka, ale takie są fakty. Wasz rząd opuszcza stopy procentowe, zamiast podnosić, żeby zachęcić inwestorów - czy coś z tego mozna zrozumieć - chyba nie ma aż tak głupich doradców
    Wcześniej pisałam, że Ameryka zmierza w złym kierunku i niestety to potwierdzam, będzie coraz gorzej i coraz częściej będzie słyszała słowo „NIE”, tak jak niedawno usłyszała od Szanghajskiej Organizacji Współpracy, w której szczycie w Jekaterynburgu, chciała jako obserwator uczestniczyć.

    Chętnie będę kontynuowała dyskusję na ten temat, ale raczej zachwycać się Ameryką nie mam powodów, tym bardziej w obecnej sytuacji. Nie wiem, czy nie widzicie tych faktów, czy nie chcecie widzieć - każdego prywatna sprawa. Można się pocieszać stwierdzeniami typu „damy radę”, „jesteśmy pionierami” - ja jednak wolę być świadoma i naprawdę nie jestem anty, ale "och-y" i "ach-y" nie cisną mi się niestety na usta

    W kwestii jedzenia – może jestem niedoinformowana, mimo, że kuchnię forumowego i nie tylko forumowego Mistrza, znam doskonale

    Dziękuję za zaproszenie, jest mi bardzo miło i chętnie skosztuję tego wybornego winka w wybornym towarzystwie, jak tylko nadarzy się okazja

    Serdecznie pozdrawiam
    Magda

    PS
    A teraz idę na polskie pierogi i czerwony barszczyk - zapraszam bardzo serdecznie
    Ojej, ale dalas czadu !


    Moze skupie sie na bezrobociu w Polsce - maleje bo ludzie wyjezdzaja na potege szukac pracy w calej Europie - wiec prawda o bezrobociu w Polsce jest bardziej skomplikowana .....

    Na skutek kryzysu Polska moze stracic powyzej 10 % ludnosci....

    I jakos o Stany jestem dziwnie spokojna .......... .....Stany to fajny i bogaty kraj, tylko trzeba umiec z tego skorzystac ...... tak poza tym Amerykanie nie cenia ludzi, ktorzy nie utzrymuja tradycji i bekrytycznie sie asymiluja ........i sa bardziej amerykanscy od Indian.........

    Jesli kojarzy ci sie kuchnia amerykanska z McDoaldsem to duzy blad - to jest miejsce jedzenia miejskiego proletariatu czyli pewnej subkultury a nie reprezentatywna kuchnia spolecznstwa, ktore jest tak zroznicowane jak w obecnej Polsce nikomu sie nie snilo.......i ma zroznicowana kuchnie.......teraz z wplywami kuchni meksykanskiej .......
    a ja chadzam do teatru, do Opery i Filharmonii

    Jestem ratyfikowanym sober Analyst , raczej wiecej on niz off the wagon .

  15. #55

    Domyślnie

    Cytat Napisał lump praski
    Ojej, ale dalas czadu !
    Nie to żaden czad, śledzę wydarzenia i trochę znam historię

    Cytat Napisał lump praski
    ]Na skutek kryzysu Polska moze stracic powyzej 10 % ludnosci....
    na skutek grypy w USA, zginie znacznie więcej - tych co się zaszczepią

    Cytat Napisał lump praski
    I jakos o Stany jestem dziwnie spokojna ..........
    juz pisałam o tym amerykańskim optymiźmie

    Cytat Napisał lump praski
    Stany to fajny i bogaty kraj
    bogaty mity zawsze na czasie

    Kuchnia amerykańska, nie kojarzy mi się z z McDoaldsem, chodziło mi o produkty spożywcze, dostępne w sklepach - trudno jest znaleźć coś zdrowego nie modyfikowanego. W Polsce też zaczyna być trudno, ale nie aż tak

    Ponawiam pytanie:
    - czy społeczeństwo amerykańskie, nie dostrzega tego, co się dzieje ?, czy nie chce widzieć ?
    - czy to niedoinformowanie, czy może coś innego ?

    W zasadzie z faktami trudno dyskutować , no ale ...

    Jak to widzą amerykanie ?

  16. #56

    Domyślnie

    Cytat Napisał e-Mandzia
    Cytat Napisał lump praski
    Ojej, ale dalas czadu !
    Nie to żaden czad, śledzę wydarzenia i trochę znam historię

    Cytat Napisał lump praski
    ]Na skutek kryzysu Polska moze stracic powyzej 10 % ludnosci....
    na skutek grypy w USA, zginie znacznie więcej - tych co się zaszczepią

    Cytat Napisał lump praski
    I jakos o Stany jestem dziwnie spokojna ..........
    juz pisałam o tym amerykańskim optymiźmie

    Cytat Napisał lump praski
    Stany to fajny i bogaty kraj
    bogaty mity zawsze na czasie

    Kuchnia amerykańska, nie kojarzy mi się z z McDoaldsem, chodziło mi o produkty spożywcze, dostępne w sklepach - trudno jest znaleźć coś zdrowego nie modyfikowanego. W Polsce też zaczyna być trudno, ale nie aż tak

    Ponawiam pytanie:
    - czy społeczeństwo amerykańskie, nie dostrzega tego, co się dzieje ?, czy nie chce widzieć ?
    - czy to niedoinformowanie, czy może coś innego ?

    W zasadzie z faktami trudno dyskutować , no ale ...

    Jak to widzą amerykanie ?
    Po pierwsze : znasz historie ?

    Mocarstwa maja swoje cele, interesy i daza do ich realizacji roznymi metodami.

    Czy to bedzie monarchia austor- wegierska , radziecki, stalinowski zamordyzm czy amerykanska demokracja.

    Amerykanie walcza o s i b i e - nie o ciebie - walka trwa obecnie o powszechne ubezpieczenie medyczne .



    Mimo, ze go jeszcze nie ma Stany sa zapewne lepiej przygotowane na swiniska grype niz Polska, gdzie ZUS traci plynnosc finansowa a szpitale przypominaja lazarety - wiem bo spedzilam w warszawskim szpitalu w lipcu 3 dni - mimo naprawde kosmicznej pracy pielegniarek i lekarzy.

    Czy tak samo jestes zaangazowana w sprawy spolecznosci wsrod ktorej mieszkasz i sprawy polskiej polityki ?

    Bo przecietny Amerykanin - tak . Jest przede wszystkim obywatelem przysiolka, miasteczka, miasta , stanu w ktorym mieszka a opiero pozniej obywatelem Stanow Zjednoczonych Ameryki Polnocnej. Nalezy do parafii - protestanckiej albo i nie , gdzie dyskutuje sie o najwazniejszych wydarzeniach w okolicy i i stamtad wychodza rozne inicjatywy spoleczne i polityczne, albo do jakiegos stowarzyszenia chocby bylo to Stowarzyszenie Hodowcow Dyn ( moj kolega do takiego nalezy i przesicigaja sie w metodach uprawy gigantycznych , pomaranczowych dyn ) .

    To ogromna sila spolecznstwa amerykanskiego ale i jego ograniczenie - jak pokazala propaganda Busha na ktora Amerykanie dali sie nabrac - np ci terrorysci w Iraku, choc ci ktorzy siedzieli za sterami w samolotach 9/11 byli z Arabii Saudyjskiej.......

    Obywatelem swiata bywa rzadko - i tyczy sie to waskich , wyksztalconych elit.

    Amerykanin nie bedzie sie o ciebie bil - wyjatkiem sa oczywiscie 1 i 2 ga wojna swiatowa , skoro o historii mowa, gdy Europa blagala o zaangazowanie Amerykanow a amerykanskim politykom wcale nielatwo bylo to uzyskac , Amerykanin niechetnie nadstawia glowe za innych - ale bedzie sie bil o swoje interesy - emeryture np czyli Social Security - wywalczona za Roosvelta a teraz o powszechne ubezpieczenie medyczne.

    Stany to fantastyczny kraj - ale trzeba naprawde znac historie- w tym historie innych grup etnicznych a nie tylko anglo saskiej - - z grzechem pierworodnym Ameryki czyli niewolnictwem i jego dlugofalowymi konsekwencjami - po reakcjach na tym forum widac bylo jak wiekszosc Polakow n ie rozumie Ameryki - blylo glownie ha, ha, ha - czarny prezydentem ! na pewno nie ! -ze straszna bieda Wielkiego Kryzysu, strzelaniem do bezrobotnych weteranow 1 szej Wojny Swiatowej w Waszyngtonie, bieda- szybami w Appallachach gdzie dzieci wlazily w wyrobiska zeby przyniesc troche wegla w zimie, zaangazowaniem Amreryki w 2 ga wojne, , z zalamaniem po nieudanej wojnie w Wietnami gdzie zginal kwiat mlodziezy amerykanskiej i ktore przynioslo wzrost przestepczosci gettami lat osiemdziesiatych, propagande konserwatystow lat 90 , i znow walke Amerykanow o swoje prawa co ma odzwierciedlenie w wyborze zdolnego prawnika i kongresmena Baracka Obamy na prezydenta. i trzeba zrozumiec ogrom tego kraju, ktory zajmuje c a l y kontynet prawie oraz r o z n o r o d n o s c etniczna , zeby zrozumiec amerykanska mentalnosc.

    Piszac co piszesz raczej pokazujesz, ze n i e znasz ani amerykanskiej historii, ktora tak jak i ogromna przestrzen jaka ten kraj zajmuje oraz roznorodnosc etniczna - warunkuje mentalnosc spoleczenstwa amerykanskiego.


    Piszac np - czy Amerykanie nie widza co sie dzieje ? - masz na mysli Amerykanina bialego czy czarnego ? A moze Latynosa ? A moze kogos kogo rodzice przybyliz Indii ? Lub z Iraku ? ( duze skupisko arabskich chrzescijan czyli Chaldejczyko chyba w Detroit - miescie obecnie upadajacym ).

    Protestanta czy katolkia ? Czlowieka zarabiajacego 30 tys dolarow , czy kogos kogo dochody przekraczaja 250 tys albo 500 tys rocznie? Czy kogos kto niedawno stracil prace i ubezpieczenie medyczne ?



    Aha, i jeszcze jedno - miasta amerykanskie to jest inna rzeczywistosc niz amerykanska prowincja inaczej niz w Polsce gdzie Warszawa moze spokojnie uchodzic za wies . Tylko, ze niestety kur nie ma - a Nowym Jorku - sa !

    Zrozumienie, ze Ameryka to r o z n o r d n o s c grup etnicznych , grup interesow, ktore wypracowuja konsesus w pokojowych warunkach - choc temperament czasami daje o sobie znac - jest podstawa zrozumienia Stanow.

    Cecha charakterystyczna jest np, ze Amerykanie rzadko wyzywaja kogos o odmiennych pogladach - co jest nagminne w Polsce i na tym forum, oczywiscie.
    a ja chadzam do teatru, do Opery i Filharmonii

    Jestem ratyfikowanym sober Analyst , raczej wiecej on niz off the wagon .

  17. #57

    Domyślnie

    wiekszych bzdur już dawno nie czytałem.

    Zawsze mozna zweryfikowac z tym, co piszą amerykanie nawet w komentarzach do gazetowych artykułow w wersji elektornicznej.

    ps.prosze sie jedynie przygotować na wyjątkowa liczbe wyzwisk.

  18. #58

    Domyślnie

    Cytat Napisał lump praski
    Piszac np - czy Amerykanie nie widza co sie dzieje ? - masz na mysli Amerykanina bialego czy czarnego ? A moze Latynosa ? A moze kogos kogo rodzice przybyliz Indii ? Lub z Iraku ? ( duze skupisko arabskich chrzescijan czyli Chaldejczyko chyba w Detroit - miescie obecnie upadajacym ).

    Protestanta czy katolkia ? Czlowieka zarabiajacego 30 tys dolarow , czy kogos kogo dochody przekraczaja 250 tys albo 500 tys rocznie? Czy kogos kto niedawno stracil prace i ubezpieczenie medyczne ?
    No i nie dowiedziałam się, co myśli społeczeństwo amerykańskie


    Cytat Napisał lump praski
    Piszac co piszesz raczej pokazujesz, ze n i e znasz ani amerykanskiej historii, ktora tak jak i ogromna przestrzen jaka ten kraj zajmuje oraz roznorodnosc etniczna - warunkuje mentalnosc spoleczenstwa amerykanskiego.
    Douczę się, douczę - długa ta historia nie jest

    Widzę, że nie masz pojęcia o świńskiej grypie i zagrożeniach ze szczepieniami związanych

    Mimo wszystko liczę na konstruktywną dyskusję.

  19. #59

    Domyślnie

    e-Mandzia nie ludz sie, z lumpen to Ty raczej ne podyskutujesz konstruktywnie, mozesz liczyc raczej na monolog jaki to jest ten cudny kraj za oceanem.
    ps. mozesz jeszcze liczyc na pozdrowienia od zalogi fortecy B-52 typu bombka, bombka

  20. #60

    Domyślnie

    Cytat Napisał czmirek
    ps. mozesz jeszcze liczyc na pozdrowienia od zalogi fortecy B-52 typu bombka, bombka
    a te, to akurat mają szansę pobić rekord, amerykanie mają je trzymać do 2050 roku

    PS
    Mimo wszystko mam nadzieję

Strona 3 z 5

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony