Myślę i rozważam różne warianty napędu generatora prądotwórczego o coraz to większej mocy (zacząłem od zasilania awaryjnego na wypadek braku prądu - ok. 2.5kW, teraz jestem na etapie 7...9kW, czyli ponad 60% całkowitego maksymalnego zapotrzebowania na energię elektryczną, które przewiduję dla mojego domku).
Może być:
- diesel - na olej opałowy (czy przepisy dopuszczają takie wykorzystanie opału?)
- benzyniak - na holzgaz albo gaz miejski (lub płynny z butli)
- maszyna parowa - na wodę i wszystko, co się pali
- śmigiełko (wiatrak) - na wiatr
- turbina lub koło wodne - na wodę "bieżącą"
No właśnie: i na co jeszcze? Co może jeszcze "zakręcić" prądnicą?
I czy pomysł z maszyną parową jest rzeczywiście całkiem bezsensowny (taki silnik parowy można łatwo dość zrobić z benzynowego dwusuwu - np. z silnika od Syrenki)?